W Donie 2 najbardziej podobało mi się to, że nie było dużo piosenek, które by przeszkadzały w akcji, i brak wątku czysto miłosnego. Akcja była wartka, trzymająca w napięciu, cały czas zadawałam sobie pytanie, co on knuje;) I jak najbardziej mu kibicowałam. Fajnie wykiwał "wspólników" i policję;p Zawsze fajnie wyjaśniają na końcu co właściwie się stało, jaki był jego plan. Film rewelacyjny i wart ponownego obejrzenia.

Ten film to dowód na to że filmy Bollywood to nie tylko tańce i piskliwe piosenki, ale też trzymająca w napięciu akcja. Do tych filmów warto wracać, poprawiają humor i wyostrzają umysł na pozornie niewidoczne detale.

pod każdym względem zgadzam się z Twoją wypowiedzą.
Co do tego, że Bollywood to nie tylko tańce i piskliwe piosenki...to owszem były takie jakieś kilka lat do tyłu, ale teraz są coraz lepsze. Jak mi ktoś mówi, że Bollywood to masakra, że tam własnie tylko tańce i ciągłe płacze z powodu miłości...to zaraz mu jadę XD przeważnie wypowiadają się ludzie, którzy nie maja zielonego pojęcia o tych filmach, albo gdzieś tam, coś tam podejrzeli z tych, serwowanych nam przez naszą telewizję, bo przeważnie puszcza ona te starsze bollywoody.

och, jak ja kocham Dona:) oczywiscie chodzi o postać :)
Ten jego wzrok, postawa, głos, wygląd, włoski i przewspaniały śmiech, którego można słuchać w nieskończoność;)
wszystko w nim jest idealne.
A na końcu słynne zdanie: złapanie Dona nie jest trudne..
Coś wspaniałego :D zdecydowanie srk najlepiej wypada w roli złego zimnego gangstera. lepiej nikt by nie zagrał.