Dobrze, że wspomniałeś o 'Scary movie' bo ten film to... debiut twórcy Strasznego filmu i wielu innych gniotów, Keenena Ivory Wayansa (jego bracia, Damon, Marlon i Shawn Wayans grają tu i w późniejszych 'dziełach'). Ten film to wspaniała parodia Blaxploitation, cienkich filmów akcji, w tym Rambo i Commando (niestety, nie da się ukryć, ze pomimo statusu kultowych są słabe i mało prawdopodobne). Świetne gagi, nawiązania do kina lat 70, wspaniała muzyka (Shaft, War czy Kung fu fighting). Oczywistą parodią Shafta jest scena jak Slade z dynamitem próbuje wskoczyć przez okno.
DO tego Bernie Casey (znany z 'Zemsty frajerów'), Jim Brown (gwiazda Blaxploitation), Isaac Hayes (wspaniały muzyk, dobry komik, laureat Oscara za genialną piosenkę 'Shaft', grał również w filmie 'Truck Turner' który też wyreżyserował), do tego kapitalna rola mamuśki :)
Super film, polecam każdemu! A zwłaszcza tym, co lubią kino z lat 70, 80, zwłaszcza czarne klimaty.

Przesadzasz. Spodziewałem się czegoś lepszego. Jako parodia jest naprawdę słaba. Bardziej nadaje się pod kategorię - komedia akcji. Owszem było parę śmiesznych scen, ale jakoś za mało, zdecydowanie za mało - do pięt nie dorównuje humorowi z Nagiej broni, Hot Shots!, czy nawet Strasznemu Filmowi(który choć strasznie głupi, jest niesamowicie śmieszny).

Nie zgodze sie. Lepszej parodii blaxploitation nie ma. Straszny film moze i jest smieszny ale nie przetrwal - moim zdaniem - proby czasu. Ten film przetrwal. Byc moze nie jestes fanem czrnego kina lat 70 i nie wyczailes wielu smaczkow. Straszny film byl parodia "Krzyku" w 90%, troszke nawiazan do "Koszmaru minionego lata", i jeszcze Halloween i wlasciwie tyle. W tym filmie jest masa odniesien do kina klasy B lat 70 i 80. Oczywiscie film nie osiagnal statusu kultowego (Przynajmniej u nas),i z pewnoscia troche brakuje mu np. do Nagiej broni, ale napewno nie do Scary Movie.

Zaletą tego filmu jest m.in. mała ilość wulgaryzmów i odniesień do seksu, co w latach "podwutysięcznych" jest niemal niepodobieństwem, zwłaszcza że w obecnych filmach Murzyni walą rynsztokowym słownictwem bez opamiętania.
To także naśmiewanie się z amerykańskich Murzynów przez samych Murzynów, na przykład w pierwszej bodajże scenie, gdy widzimy konkurs gangów ulicznych i dwóch kolesi gnających do mety z "kradzionymi" telewizorami na ramionach poganiana przez dobermany. Przecież to beka nie z tej ziemi:-) I co bardzo istotne, nikt twórców tego świetnego filmu nie oskarży o rasizm;-)