Warto obejrzeć choćby dla gry von Sydowa i muzyki, ale napuszony pseudomistyczny bełkot i żenujący nieprzekonujący wątek miłosny pozostawiają niesmak.
Mam słabość do filmów Zanussiego i dlatego nie mam ochoty teraz oglądać jego ostatniej produkcji. Wolałem sięgnąć po coś starszego i "Dotknięcie ręki" okazało się dobrym wyborem, bo to kino typowe dla tego reżysera. Tym razem poruszył on problem powołania. Moim zdaniem zrobił to w sposób niebanalny i przykuwający...
Max von Sydow w polskiej produkcji!!! No, może nie całkiem. W polsko-duńsko-brytyjskiej koprodukcji. I nikt tam nie mówi po polsku, tylko po angielsku, więc oglądamy ten film z napisami. Ale jest paru znamienitych polskich aktorów (Aleksander Bardini, Beata Tyszkiewicz, Wiktor Zborowski), a reżyserem jest rzecz jasna...
więcej