PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=350054}

Dowody kłamstwa

Proof of Lies
5,3 91
ocen
5,3 10 1 91
Dowody kłamstwa
powrót do forum filmu Dowody kłamstwa

jak dla mnie film byl bardzo slaby. pierwsza czesc troche prznudzala -niektore wydarzenia dzialy sie zbyt szybko, a przechodzenie pomiedzy kolejnymi watkami bylo dosc sztuczne jak dla mnie (tygodniowy pobyt w domu glownej bohaterki po utracie dziecka to sadzenie jakiegos kwiatka w ogrodku, zero ukazania emocji po stracie, przezywania tragedii itp) rezyser/scenarzysta biegnie na oslep zeby pokazac nam chyba "zaskakujacy" koniec o_O w ogole gra aktorska byla malo przekonujaca, zwlaszcza tego męża grającego w większości scen manekina, który ponoć jest nerwowy (i tu faktycznie kilka razy robi złą minę i machnie ręką) ten jej przyjaciel to też jakiś taki niepokojąco nachalny -co mam na myśli, otóż to, że film jest przewidywalny i to dosyć bardzo. Każdy chyba przyzna, że Chuck (tak chyba mu było) od początku jest podejrzanym nr 1. w grę wchodzi jeszcze ten Sam, ale nie dają nam motywów, żeby go podejrzewać, poza tym, że zjawia się (biorąc pod uwagę życie gł bohaterki) w trudnym okresie Christine i jest aż nadto miły i nachalny jak na świeżo poznanego. Ale to najmniejszy problem. Kiedy dowiadujemy się, że Christine poroniła, to już wiadomo, że to wina mężulka. Poza tym na tym przyjęciu widać było, że jest coś między Chuckiem i Samem -jakaś grubsza rozkmina, więc kiedy Christine jedzie do Sama po raz drugi i go tam nie ma -to już wiadomo, że obaj są w to zamieszani. Później to nie jest już budowanie napięcia, tylko żmudne oczekiwanie na koniec (który też nawiasem mówiąc jest biedny -to jak ten Sam dał się zastrzelić jest żałosne o_O). Gł bohaterka też jest mało myśląca (przykład -akcja z kominiarką i pretensje do policji, że jej nie wierzą).

ocenił(a) film na 1
ukasz1412

jak dla mnie tragedia, zero napięcia, a mój ulubiony cytat to słowa policjanta - "musiało być między wami źle skoro chciał panią zabić"

generalnie w filmie zero napięcia, fatalna gra tego Chucka nieszczęsnego no i idiotyczna końcówka. i miała brzydkie okulary :P

6mich

haha dokladnie chcialam napisac o tym cytacie. boskie;D
film przewidywalny do bolu w 15minucie dalo sie odgadnac zakonczenie, mialam cicha nadzieje, ze w ta psudointryge wplota kumpele Christine, ale niestety. relacja maz- zona z kosmosu wzieta. on ja traktuje jak smiecia, a ona w ogole nie reaguje, zamiast od niego uciekac jak najdalej, to tkwi przy nim jak jakas sluzaca. reakcja mezulka po poronieniu genialna- "nie wiem co powiedziec, musze isc na spotkanie". mimo tego, jak sie okazalo, ze rudy nie jest tym, za kogo sie podawal biegnie do meza jak do przyjaciela.
podczas wlamania bylo dosyc ciemno w pomiesczeniu a kolesiowa podala policji kolor oczu napastnika...potem niby jest wzmozona ochrona, ale kiedy przychodzi do ostatecznego starcia rudy mowi, ze zabil 1 straznika, wiec rzeczywiscie ochrona taka , ze hoho. (chcialam jeszcze zauwazyc, ze kiedy Christine odjezdzala z domu, gdzie spotkala sie z prawdziwym pisarzem bylo jasno. dzwonila wtedy do meza i powiedziala, ze bedzie za pol h, a jak dojechala na uniwersytet to bylo juz ciemno jak w dupie Murzyna i zywej duszy, oprocz mezulka oczywiscie, ktoremu wzmozona ochrona pozwolia zostac w budynku po zamknieciu, pomimo tego, ze nie mial wymaganej przepustki). oprocz tego mamy wspaniale akcje jak to głowna bohaterka zamiast oddac dowod wlamania policji to sama go bada, a potem zwierza sie ze wszystkiego rudemu-czlowiekowi, ktory pojawil sie jej w zyciu miesiac wczesniej i to jeszcze za sprawa jej meza. inna akcja jak to maz dzwoni do glownej bohaterki, ze przyjedzie do niej na uniwersytet, wokol 100tys. ludzi a ona nie wiadomo dlaczego ucieka z budynku na opuszczony parking???? no i final, zaraz po probie usmiercenia gl. bohaterki, kiedy przyjezdza kolezanka(Christine jest juz w superhumorze) i odbywa sie gadka "-Co ja teraz mam zrobic??? -Musisz zaczac życ kazdym dniem" i w tym momencie film sie konczy. no nie moge:D
fabula dramat, napiecie dramat, gra aktorow- Boze, widzisz i nie grzmisz. glowna aktorka w ogole nie przezywa zadnych emocji, "a tam, maz chce mnie zabic to pojade do jego kumpla i poloze sie z nim do wyra"; co z tego, ze przed chwila chcialy mnie zabic dwie najblizsze osoby w moim zyciu, pogadam sobie na luzie z kumpela itd itp."
podziekujmy TVP, ze serwuje nam takie wspaniale kino wieczorami

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones