Nawet nawet, nie sugerowałbym się opiniami z działu "najlepsze..." Fajnie się ogląda, a Gerard o dziwo pasuje do roli Draculi i ogólnie wampira. teraz może już nie ale wtedy pasował:). Tytuł nieco wkurza:)
Taki klasyczny film z kategorii ''guilty pleasure'' dla mnie. Niby zły, ale się przyjemnie ogląda, nie nudzi. A to co jest pokraczne i po prostu źle przeprowadzone jest i na swój sposób rozczulające. Rozłożyło mnie na łopatki to jak z jak opóźnionym zapłonem nasi rabusie zaczaili, że dwóch kolegów zginęło tragicznie będąc przekłutymi i zupełnie się tym nie przejęli, hehe - jakby nic się nie stało. Dyskusja o tym, że ktoś zginął; dopiero się pojawiła jak lecieli samolotem, ale nie wyglądali na przejętych tym faktem, ani jakkolwiek poruszonych. Częste zjawisko w tej klasy, słabo wyreżyserowanych / napisanych filmach.