... co da się wydobyć ze zdawałoby się straconej marki. Film powstał jako niby to sequel Dracula 2000. Niemniej pełno co do tego nieścisłości. Dracula 2000 kończy się spaleniem wampira a główna bohaterka oświadcza, że kontynuuje pracę ojca strzegąc prochów wampira. Tymczasem ten film całkowicie to ignoruje i wysyła na wpół spopielone zwłoki do kostnicy gdzie pracuje pewna studentka medycyny trwająca w pozaregulaminowym związku ze swym kalekim profesorem. Postanawiają oni przebadać napotkane zwłoki z pomocą grupy innych studentów i tajemniczego jegomościa przedstawiającego się jako "forsa ale możesz mi mówić Eryk". Historia jest ciekawa, intrygująca i naprawdę wciągająca. Wampir trafia na stół operacyjny i w środek naukowej debaty nad istotą zła. Ludzie usiłują naukowo wyjaśnić na czym polega istota nieśmiertelności i czy da się ją posiąść bez utraty duszy a tuż za rogiem czai się azjata z wielką kosą szykujący się do polowania na wampiry. Wszystko jest utrzymane w niesamowitym mrocznym klimacie grozy natomiast zakończenie naprawdę jest epickie. Twórcy Draculi "odrodzenie" świetnie stopniują napięcie a poprzez niekonwencjonalne podejście do problemu wampiryzmu film ogląda się z nieukrywaną przyjemnością. Wszystko tu od początku do epickiego finału jest znakomite. Efekty specjalne nie zachwycają ale i nie odstręczają. Muzyka jest znakomita a gra aktorska ... cóż nieraz mogłaby być nieco lepsza ale generalnie rzecz biorąc jest na poprawnym bądź dobrym poziomie. Billington dobrze sprawdza się jako Dracula, wie kiedy intrygować, wie kiedy kusić a w kluczowej scenie spogląda nawet taki wręcz niewinnym wzrokiem... ale nie będę spojlerować. Bo pozycję na prawdę warto obejrzeć. Zachęcam wszystkich fanów kina grozy. Dracula II Odrodzenie to jeden z tych filmów które na prawdę zapadają w pamięć.