PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=661371}

Dragon Ball Z: Battle of Gods

Dragon Ball Z: Kami to Kami
7,0 10 444
oceny
7,0 10 1 10444
Dragon Ball Z: Kami to Kami
powrót do forum filmu Dragon Ball Z: Kami to Kami

Dragon Ball Z Battle of Gods... Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Zajarany linkiem do DBZ
BOGs przyszykowałem się na epicką walkę i powrót do dzieciństwa gdzie każda minuta nawet
zwykłego stania i wpatrywania się we wroga dawała satysfakcję na miarę nieustającej ekstazy
a tu lipa.
SPOJLER
Efekty komputerowe psuły mi całą zabawę. Poniżanie się Vegety przed Billem chciało chyba
zepsuć mi jego wizerunek. Niedopracowania postaci jak np ekipa Pilafa gdzie wszyscy byli
prawie tego samego wzrostu o.O Prze-debilne stworzenie SSJ GOD za pomocą Videl i jej
zarodka Pan. Wszechwiedzący Shenron-mówię tu o tym że wystraszył się Billa. Wszyscy byli na
imprezie urodzinowej Bulmy w strojach wyjściowych a jak zaczęła się walka to nagle mieli
swoje stroje do walk-no jak, czemu?! I tak bardzo czekałem na to kim będzie SSJ GOD, ocb z
tą postacią, jak ją wytłumaczą a tu lipa na miarę obietnic Tuska że wszystko będzie cacy...
SSJ GOD to więcej niż porażka i z przykrością muszę stwierdzić że już chyba wolę DB GT...
KONIEC SPOJLERA
Tak czy siak kolejny film DB miał wywołać we mnie(wg moich oczekiwań) euforię i łzy na sam
widok moich bohaterów z dzieciństwa a tymczasem dał mi wielką dawkę rozczarowania i
odpowiedź na to czemu nie pojawił się wszędzie w kinach a na DvD i BlueRay-jakbym poszedł
do kina i zapłacił 15zl a po wszystkim opowiedziałbym znajomym o tej porażce to by nie poszli,
a tak ktoś to musi kupić za pewnie 50-60 zł i będzie musiał żyć z tym że wydał te pieniądze na
darmo...

ocenił(a) film na 5
EmokahDzikuS

Jak ktoś chcę podaję link ale tylko po japońsku, mam też z napisami ang ale trzeba go ściągnąć ale napisy jak i dźwięk są opóźnione więc trochę to przeszkadza :/ Jak chcecie, piszcie to podam i ten drugi-ale nie polecam o.O

http://www.animeid.tv/ver/dragon-ball-z-kami-to-kami-1

ocenił(a) film na 5
EmokahDzikuS

Albo wrzucam od razu ;
https://mega.co.nz/#!XYl3FBAJ!ZrRZWFnpTc5hsNy7Fq8JXBn7zdcgY_SWRf00SkgiP5U

Tylko trzeba go ściągnąć, jest spakowany ale uprzedzam, dźwięk i napisy są delikatnie opóźnione co mi np przeszkadzało :/

EmokahDzikuS

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w stu procentach! Dodam jeszcze że w ogóle nie czuć klimatu Dragon Balla (efekty komputerowe, jakaś dziwna muzyka, bohaterowie zachowują się nie tak jak powinni np. Shenron się cyka Billa, Vegeta się ośmiesza, Piccolo się nie boi a przecież zawsze się pocił ze strachu itd.) a wątek miłosny Trunksa z tą laską z gangu Pilafa to już mnie rozje bał! I po co był potrzebny zarodek Pan? - Gdzie była Bra? (dla nie wtajemniczonych córka Bulmy I Vegety) przecież jest starsza od Pan, skoro Videl była w ciąży do Bra już dawno powinna być na świecie! Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność! Podsumowując masakra! Czekałem na ten film od czasu zwiastuna (którym się zjarałem) a dzisiaj jak go obejrzałem to żałuje, że w ogóle powstał!

P.S. mam jedno pytanie kim była ta dziewczyna w gangu Pilafa do której Trunks zarywał? Nie mogło to być ta z Dragon Balla jedynki bo jak ją poznajemy to jest już dorosła i wysoka na pewno starsza od Goku, tutaj musiałaby mieć ze 50 lat, więc to nie może być ona! Czy to jest jej córka? Jak ktoś będzie wiedział będę wdzięczny za odpowiedź!

matysek150

No to koledzy nieuważnie oglądali (albo czekali na wydanie DVD kilka miechów i nie wytrzymali kilku kolejnych godzin na napisy ;) ) bo była mowa o tym że gang pilafa został odmłodzony za pomocą kul (wątek z GT). Tylko teraz pojawia się problem, bo przecież wydarzenia z GT zostały pominięte (Goku zamienił się maksymalnie w ssj3 a nie ssj4) i to jest najbardziej rażące i spowodowało u mnie minę WTF. Dlatego też w brzuchu Videl nie musi być wcale Pan.
A Bra pojawiła się pod koniec zetki? Przyznam szczerze że nie pamiętam. Jeśli nie to może też tłumaczyć jej nieobecność.

ocenił(a) film na 8
Odrzutowiec

Koledzy mieliby rację gdy chodziło o serial, tak jak napisałem niżej Toriyama nie trzyma sie linii fabularnej w kinówkach. A w bruzchu Videl jest Pan, ona pojawiła się na końcu zetki i brała udział w turnieju- pokonała wtedy Pshe-Ciong'a i Gotena - Bra wtedy była chyba 3 albo 4 lata starsza (ewentualnie można wytłumaczyć to tak że nikt nie zabiera 3 latka na imprezę ;P)

ocenił(a) film na 8
matysek150

Jak czytam wypowiedzi takich ,,fanów" jak wy to wtedy nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Nie dość, że oglądaliście film na poziomie rozumienia trzylatka to jeszcze dodatkowo pytacie o rzeczy, które były wytłumaczone w filmie chyba z 10 razy :/ ale skoro wasza uwaga jeszcze raczkuje to wam to wypisze:

-Ta ,,babka z gangu pilafa" to Mai trzeba było słuchać też audio a nie tylko napisy czytać. I tak to była ta sama co w dragon ballu jedynce - pilaf żażyczył sobie od smoka aby ich ,,odmłodził" a ten zamienił ich w dzieci , ona sama nawet mówi do Bulmy że ma 41 lat <.<

-Nie było Bra (imię się nie odmienia) bo to jest KINÓWKA gdzie nigdy nie mozna czasu akcji umieścić na głównej osi serii ( jak ktos jest taki kozak to niech spróbuje). Toriyama sam powiedział że kinówki nie sa nawet fillerami, to po prostu osobne fabularnie twory.

- Stworzenie SSJ God wymagało obecności energii 5 osób z saiyańską krwią(tłumaczenie jest idiotyczne-tak znam troche japońskiego i to co napisałem jest z oryginału) więc nie wiem co tu sie czepiać że zarodek to debilne rozwiązanie.

-SSJ God to nie następny poziom tylko transformacja czasowa, tak samo jak poziom SSJ 3 zabiera dużo energii tak samo SSj God trwa krótko (przypomniec sobie walke z kid buu z końca DBZ), zresztą sam Goku mówi na końcu że jego ciało nie było dostosowane do takiego zwiększenia mocy i przez to szybko stracił energię- ale jak się nie ogląda ze zrozumieniem to tak jest.

-,,Bohaterowie nie zachowuja sie tak jak powinni" chyba najbardziej debilne stwierdzenie jakie tu widziałem- Billa cykaja się wszyscy bo koleś rozwala systemy gwiezdne jednym palcem jak ma gorszy humor, Shenron jest słaby i nawet Piccolo Daimao go raz zabił , srał się bo wiedział że Bill może go zabić ze zwykłej fanaberii a dodatkowo strach u postaci która jest zawsze opanowana miało na celu pokazanie jakim zagrożeniem jest Bill (to że nawet Supreme kai jako najwyszy bóg sika w majty ze strachu na dżwięk jego imienia było chyba z 3 razy powtórzone)
Vegeta z kolei chronił wszystkich i dlatego się wygłupiał aby odwrócić uwage Billa (szczególnie że zrobił to Vegeta ma pokazywać że także jest w duchu dobry i jak poważna jest sytuacja)

-Wątek miłosny jest wątkiem komediowym, i takich rzeczy jest pełno w DB nie wiem o co Ci tu chodzi.

-Co byście chcieli jeszcze wytłumaczyć na temat SSJ God? Wszytko powiedzieli, jak się taki tworzy, na czym polega, dlaczego to tylko legenda (nie było dobrych saiyan) i miałes nakreślone w opowieści ze to tylko chwilowa transformacja więc ponownie-nie wiem o co Ci chodzi.

-,,Wszyscy mieli stroje wyjściowe" Goku nawet jak szedł w garniturze do szkoły (Broly kinówka) to pod spodem miał strój treningowy, tak samo mógł chodzic Goten, Gohan miał zegarek który po nacisnieciu przycisku zmieniał mu ubiór (dostał od bulmy jak prosił o kostium Saiyamana) zakładam że Trunks miał coś podobnego. Ogólnie to jest anime, równie dobrze mógłbys się przyczepić dlaczego zwierzęta tam gadają i nikogo to nie dziwi.

-Dlaczego mieliby zabijać Billa? Przecież to Bóg destrukcji i rozwałka to jego robota, uniwersum DB opiera się na taoiźmie i tam musi być ying i yang.

Ogólnie to oboje pamietacie chyba dragon balla na zasadzie bach-trach-kamehameha-bach-trach. Ja uważam że film jako otwarcie nowej fabuły był genialny i toże zerwali z tradycyjnym monotonnym podejściem w sprawie przeciwników (każdego trzeba zabić i zawsze nagle Goku okazuje się najsilniejszym po jakiejś transformacji) - Goku myślał już że jest najsilniejszy we wszechświecie a Bill nawet na końcu przypomina mu to co powiedział mu raz Po Po jak był zadufany w sobie po pokonaniu Piccolo Daimao ,,Nad jedną górą zawsze jest inna" . Ogólnie widać że film jest bardziej dojrzały i raczej był robiony pod dorosłych fanów a nie pod nastolatków jak serial z czego się ciesze i daje to nadzieje na bardzo dobra serie.

miyamoto1

Hmmm, nie mam nic do fabuły, właściwie mógłbym napisać słowo w słowo to co Ty, albo i więcej. Ogólnie podoba mi się pomysł z wieloma wszechświatami i to, że Bill nie jest najsilniejszym stworzeniem ever. Humor w porządku, imprezka też.
Fajnie pokazana różnica poziomu między SSJ3 a Billem na planecie Kaio i tak szczerze to gdyby Goku wygrał później tą walkę na ziemi, to wtedy ludzie mieli by powody do narzekania, więc dobrze że tak się nie stało.
To, że Goku i reszta nie mogli wyczuć poziomu mocy Billa, trochę mi się z Bleachem skojarzył, kto ogląda lub czyta (uważnie) pewnie wie o co mi chodzi.
Co mnie rozczarowało? Głównie to, że sama walka trwała za krótko, wiadomo, za duża różnica siły między walczącymi, no ale jednak.
Efekty komputerowe faktycznie trochę rażą w oczy, można przeboleć, jednak nie każdy toleruje takie rzeczy. "Trochę" smutno mi się zrobiło z powodu wyglądu SSJG. Jak Shenron opowiadał historyjkę to sam cień zapowiadał się lepiej =P. Nie ma co dużo mówić, trochę zmienione Kaio-Ken i tyle. Trochę mnie to boli...
Jeszcze wracając do samej walki to skoro Bill i Goku SSJG są super przekoksieni, to efekty tej walki trochę za słabo wg mnie wpływają na otoczenie.
I co jest dla mnie dziwne to właściwie nie ma "dobrego" boga, który dorównał by Billowi. Sam Dai Kaioshin jest władcą całego wszechświata a już w sadze z Buu wszyscy Kai mają miękko pod siedzeniem. Więc yin i yang nie są jakby sobie równe. Ale powiedzmy, że w świecie DB gwiazdy się nie starzeją i nie wybuchają i ktoś im musi pomóc.
W moim odczuciu kinówki DB nigdy nie umywały się do całej serii. No i suma sumarum to ten film jest niestety nieco gorszy od pozostałych. Ma swoje plusy, niestety za mało.

ocenił(a) film na 7
HikenAce

Wydaje mi się że tym "dobrym" jest mistrz billa- whis. co widać w ostatniej scenie z wasabi.

Scorch

W sumie to możesz mieć rację. W końcu koleś go często uspokaja, powstrzymuje itp., tylko że on jest silniejszy od billa, i znowu równowaga zachwiana :P
Powiedział bym że Whis jest silniejszy od Billa co najmniej o tyle ile Bill od SSJG, no i tak na dodatek to w innych wszechświatach są jeszcze silniejsze istoty, nie wiem, może jakiś piesek :D

miyamoto1

Po pierwsze nie musisz nikogo obrażać, ja wyraziłem tylko swoją opinie! Mi się film nie podobał co nie znaczy, że nie może podobać się Tobie! Po drugie wiem, że kinówki to osobne twory, mimo wszystko zawsze można było je wcisnąć w główną oś fabularną! Z tym filmem mam jednak problem wygląda jakby minął rok lub dwa lata od śmierci Buu Co znaczy, że Goten ma 8 lub 9 lat a Trunks Ma 9 lub 10 lat. Co jest dość dziwne bo Pod koniec "zetki" Kiedy Uub walczy z Goku, Goten ma 17 lat, Trunks 18 lat, a Pan ma zaledwie 4 lata. Więc w tym filmie Videl musiałaby być w ciąży przez 3 lata! Jak już musieli wymyślić taki absurd jak zarodek "mocy" to przynajmniej mogli użyć Bulmy to ona powinna być w ciąży! No dobra ale załóżmy, że w tym filmie Goten ma 12, a Trunks 13 lat (chociaż nie wyglądają na tyle) to wtedy faktycznie Videl może być w ciąży - nasuwa się pytanie GDZIE JEST BRA??? powinna mieć ze 3 lub 4 lata! Jeśli w filmie nie jest wyjaśnione dlaczego jej nie ma, to nie tłumacz tego w taki sposób: "ewentualnie można wytłumaczyć to tak że nikt nie zabiera 3 latka na imprezę ;P" - nie trzeba jej zabierać bo to jest dom Bulmy więc już tam powinna być! Jest tam cała rodzina i wszyscy przyjaciele dlaczego nie może się bawić jak inni (Krillin zabrał swoją trzyletnią córkę Marron na imprezę do Bulmy pod koniec "zetki") Jest jedno wytłumaczenie Toriyama o niej zapomniał! I nieważne jakie wytłumaczenie jeszcze wymyślisz, jeśli w filmie nie jest powiedziane gdzie jest to po prostu JEJ NIE MA I JUŻ! Następny aspekt Pilaf i jego gang! Po pierwsze są w filmie zupełnie nie potrzebni! Po drugie nie pamiętam odcinka lub filmu w którym Pilaf prosi Smoka o to żeby ich odmłodził! Rozumiem że ten kretyński pomysł pojawia się w tym filmie! Brawo panie Toriyama! Nie do pomyślenia jest by Pilaf był w posiadaniu kul skoro zawsze są u Bulmy lub w pałacu Dendiego, no ale załóżmy, że jakimś cudem je zdobył, to największym absurdem jest to że prosi Smoka o to by ich odmłodził a nie o władze nad światem o której marzył od zawsze! Jeszcze raz brawa panie Toriyama za "genialną" fabułę!

P. S. Mam 23 lata i nie oglądałem Dragon Balla na zasadzie: "Ogólnie to oboje pamietacie chyba dragon balla na zasadzie bach-trach-kamehameha-bach-trach." tylko ze względu na fabułę! Wychowałem się na tym anime! Do dzisiaj go oglądam i podziwiam za humor, klimat, muzykę, genialną fabułę i wiele innych rzeczy! Po tym filmie stwierdzam że Toriyama się wypalił tak samo jak George Lucas, który myślał że kiepską fabułą i efektami specjalnymi powtórzy sukces oryginalnych Gwiezdnych Wojen! Toriyama nie potrzebnie używa efektów komputerowych! Powinien wrócić do charakterystycznej kreski jak w oryginalnym Dragon Ball.

Podsumowując każdy ma prawo do własnej opinii. Są ludzie którym podobają się nowe Gwiezdne Wojny, są też tacy którzy wolą tak jak ja oryginalne Star Wars i starego dobrego Dragon Balla i są też tacy jak Ty którym podobał się nowy Dragon Ball.

ocenił(a) film na 8
matysek150

Po pierwsze to ja nikogo nie obrażam i nie miałem takiego zamiaru, to czy komus podoba się film czy nie to już mnie nie obchodzi bo to czyjeś zdanie. Ja wytknąłem wam po prostu brak uwagi przy ogladaniu filmu i napisałem post w podobnym tonie jak założyciel tematu, jeśli kogoś to obraziło to sorry.
W ogóle nie rozumiem tego wymyślania problemów- w każdym filmie musisz mieć pokazane co i jak żeby się domyślić co się działo wczesniej? Idąc tym tokiem myślenia to możemy sięczpeiać skąd skąd Vegeta ma zbroje i nie przyjmować tłumaczenia, że Bulma mu ją zrobiła ,,bo nie było to pokazane" no i zważ, że dom bulmy to trochę duża chata a ona i Vegeta to raczej nie jest przykład idealnych rodziców- to tak na obrone mojego przykładu ale tak jak powiedziałęm wczesniej filmy różnią się od normalnej linii fabularnej i trudno je umieścić czasowo jako przykład= w Fusion reborn Janemba pojawia się podczas finału Anoyoichi budokai podczas walki pikkona i goku, Vegeta jest już wtedy w piekle a Goku ma ssj3, Janemba zabija pikkona(oficjalna wersja podawana na autoryzowanych serwisach ,,pikkon zginał 2 razy-pierwsza jest nieznana a drugi raz zabił go janemba") chociaż w serialu go Później widzimy jak trenuje i oddaje energie do Genki Damy= i umieść mi tu teraz ten film na osi czasu serialowej, nie da się bo sam Toriyama powiedział że filmy muszą byc traktowane osobno i nie wszystko jest zgodne z wydarzeniami serialowymi.
Nie wiem skąd wziął Ci się pomysł na to że kule sa zawsze u Bulmy lub w pałacu Dendiego oO? Niby z jakiej paki tak by miało być skoro ich głównym celem było to żeby każdy mógł je znaleźć a po wypowiedzeniu życzenia zamieniały się w kamienie na rok. Czepiasz się domysłów a sam snujesz jakieś bezpodstawne teorie.
Pilaf był zawsze nieporadnym idiotą, jest to postać humorystyczna, która ma się głupkowato zachowywać i nie cechować się inteligencją, sam wytłumaczył dlaczego poprosił o młodość a nie panowanie nad światem, z resztą chyba juz zapomniałeś generała czerwonego, który stracił pół swojej armii tylko po to żeby życzyć sobie wyzszego wzrostu zamiast władzy nad światem ;) to jest anime więc nie rozpatrujcie tego w kategoriach zachodnich filmów, jeśli nie czaicie azjatyckiego humoru to to przyznajcie a nie czepiajcie się że jest bez sensu i nie mówcie że to w tym filmie bo gagi są identyczne i mogę wam podać przykład podobnych z serialu albo filmów.
Niech sobie każdy myśli o filmie co chce moze się komuś podobac lub nie że kraska taka i siaka ale jak już do czegoś chcecię się doczepic to sprawdzcie źródła bo widzę, że mamy tutaj wielu ,,specjalistów" , którzy więdzą lepiej od twórcy Dragon Balla i oficjalnych źródeł (np Daizenshu).

Co do mojego cytatu to rózni się ,,pamiętacie" od ,,ogladacie dla" więc jest różnica, nie neguje że tego co Ci się w DB podoba ale na każdym kroku pokazujesz że mało uwagi przykładasz albo masz słabą pamięć (nie w sensie obrażania tylko mówie jakie mam odczucia czytajac informacje podawane przez Ciebie)

miyamoto1

Masz sporo racji w tym co piszesz, ale mimo wszystko nie mogę tego filmu nazwać dobrym! Jak widzę coś takiego jak zarodki "mocy", odmłodzony gang Pilafa, Goku w dziwnym Kaio-ken to aż mnie skręca! Odpowiedz mi jeszcze na to co napisał niżej AndrewSiemanow bo jestem ciekaw twojej opinii: "Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak nie uznać tej walki za absurd. Goku walczy z Kid Buu w świecie Kaioshinów od groma zniszczeń, samą energią zmieniali układ geograficzny planety, a o ile pamięć mnie nie myli Rou Kaioshin mówił, że ich świat jest dużo wytrzymalszy od ziemi i mogą sobie pofolgować. I to była walka między ssj3 Goku, a Kid Buu, a w filmie Goku ssj god potężniejszy niż kiedykolwiek z przeciwnikiem bijącym wszystko z czym walczył, a jedyne zniszczenia to góra, trochę drzew i pogłębili jezioro. Do tego sama walka Goku dostaje łomot jako ssj god, ale gdy powraca do zwyczajnej postaci i zmienia się w ssj1 idzie mu lepiej? WTF. Próbowałem sobie tłumaczyć to tak, że może ssj god nie wyklucza pozostałych poziomów, że może można zrobić ssj god1, 2 i 3, ale z błędu wyprowadza mnie Piccolo, który stwierdza, że Goku nie jest już bogiem, więc co jest tam, gdzie ssj3 i god nie może ssj1 dopomoże? Jedynym wyjaśnieniem tak dobrego poziomu walki u Goku ssj1 jest chyba tylko, że Goku jest tak głupi, że nie zauważył, że powrócił do normalnej formy i zapomniał, że ma osłabnąć. Do tego odbiegając od tematu co jest z postaciami z dragon ball? Vegeta jest bojaźliwy, Piccolo nie potrafi ocenić przeciwnika, a ekipa Pillaf zamieniła się w dzieci, gdzie powinni mieć po 50 lat. Co nie tak jest z tym filmem?"

ocenił(a) film na 8
matysek150

Ja nie chce nikogo przekonywać do filmu tylko zwracam uwagę na to ż jesli juz film się analizuje i wytyka błędy to żeby robic to dokładnie a nie po łebkach.
Co do walki na planecie Kaioshinów a na Ziemi bardzo dobrze wytłumaczył mi to Derek Padula, który analizuje DB od dłuższego czasu , studiował(w sensie analizował) filozofie wschodu i socjologie pod kątem własnie DB i tłumaczy w swoich artykułach jak to możłiwe że np Vegeta z saiyan sagi mógł zniszczyć ziemie a nie rozpada się ona on jednego ki blasta Goku ssj 3 - tłumaczenie jest takie, że to zależy od kalibru ataku i sposobu jego wykonania, do rozwalenia planety nie wystarczy potężna eksplozja ale odpowiednio skoncentrowany który zniszczy jądro planety lub większosć jej powierzchni przykładowo Kamehameha cella były nastawiona na to żeby wybuch zniszczył ziemię a z kolei atak Gohana był odpowiednio skalibrowany tak ay zabić jedynie Cella - oba ataki były równie potężne ale dostosowane do innego celu inaczej atak Gohana rozwalilby ziemie w drobny mak. Innym przykładem może byc Final Flash Vegety, który był tak potęzny że tez miał rzekomo rozwalić planetę jednak vegeta tak dostosował atak aby wyrządził minimalne szkody. ogołnie artykuł tłumaczy bardzo dużo i opiera się na bardzo mocnych podstawach lecz wszystkie artykuły sa niestety po angielsku ale jak ktoś chce poczytać to większośc publikacji jest na Blogu http://thedaoofdragonball.com/blog/ .
Podczas walki między Goku i Buu rozwalali na około co popadnie i nie przejmowali sie zabardzo co się stanie z otoczeniem i to jest typowy styl w sztukach walki potocznie zwanym Dou gdzie uwalniasz Ki na zewnatrz ciała starając si presją zdominowac przeciwnika, jest to taki destruktywny styl trochę jak berserk z kolei styl sei jest typowy własnie dla walki Bill i Goku, oboje byli skoncentrowani i kontrolowali siłę i precyzję ataków, ten styl polega na skupianiu energii wewnątrz siebie i uważany jest raczej za bardziej defensywny. Zwazcie tez na to że pierwszy potężny atak został użyty gdy byli w stratosferze. Ogólnie dużą róznicę widać po samej walce gdzie na planecie kaio fale energii rozhodziły sie co chwilę przy uderzeniach a tu widać było jedynie zniszczenia kinetyczne co dodatkowo potwierdza tezę którą przedstawił mi Derek. Co do tego jak planeta reagowała to świat kaio pokiereszował się jedynie zewnętrznie ale nie było czegoś takiego jak trzęsienia ziemi, trunami albo coś w ten deseń a tu przy każdym uderzeniu ziemia trzęsła się jak przy trzesieniu ziemi, a przy ataku billa powstało tsunami więc róznice są tylko tego się po prostu nie zauważa.

Co do zejscia goku z SSJ God to widać perfidną różnicę w poziomach, Bill stracił na chwile panowanie nad sobą bo Goku mu dorównywał lecz potem jak zobaczył że przemiana mu ,,zeszła" to już robił go jak chciał. Co do mocy SSJ God sam Goku mówił że zabiera stasznie dużo energii i obciąza ciało. Dodatkowo nagły przeskok w mocy i zmiana ciała 9Goku troche przychudł) powoduje że trudno korzystac w 100 % ze swojej mocy (nawet Vegeto mówił że nie jest przyzwyczajony do nowego ciała i nie może wydobyc pełnej mocy).

Goku nie zauważył zmiany spowrotem bo jego siła opadała stopniowo (tak jak nie zauważał tego że zużywa dużo energii na ssj3 gdy walczył z kid buu) a poziom ssj jest najbardziej optymalnym poziomem dla ciała (cell saga trening Goku i Gohana) bo nie zużywa energii plus przepływ energii odbywał się właśnie przy tej transformacji więc mozna powiedzieć że czasowo była ona lepsza niz ssj3 ale to było tylko rozwiązanie chwilowe ponieważ Goku nie mógł opanować tak dużej energii i ja sam powiedział czuł ze jego ciało sie zapada.

Co jest nie tak z postaciami z DB? Vegeta jest bojaźliwy tak samo jak bał się Broliego w jego formie LSSJ albo gdy szczękał zębami ze strachu gdy zobaczył możłiwości ostatniej formy Friezy. Piccolo nie potrafi ocenić przeciwnika bo nikt tego nie potrafił, nie mogli wyczuć jego obecności a co dopiero poziomu mocy (to samo było z supreme kai na turnieju przed pojawienie sie buu)a nie wiem nic o tym że potrafili ocenić czyjąś siłę po wyglądzie. Ekipa Pilafa zamieniła się w dzici po idiotycznym zyczeniu Pilafa, mały kilkuletnia przerwę w fabule więc dużo rzeczy się zapewne działo.

miyamoto1

Dzięki, sporo się wyjaśniło! Ja po prostu nie czuję w tym filmie klimatu Dragon Balla może dlatego że przywykłem do starego rysowania (nie podobał mi się również odnowiony Dragon Ball Kai), nie podobała mi się również walka pomiędzy Goku a Billem, nie czułem tej epickości jak w przypadku walki Goku i Freezy, Gohana i Cella czy Goku i Vegety! Ale wielkie dzięki, że mi wszystko wyjaśniłeś : )

ocenił(a) film na 8
matysek150

Spoko. Zawiedzenie wśród ludzi wynika głównie ze złego nastawienia, po prostu ten film jest nietypowy, główny przeciwnik zawsze był zły i dlatego chciał niszczyć i zabijać tutaj mamy nowy typ przeciwnika, który tak naprawdę jest raczej pozytywną postacią dodatkowo bije na głowę Goku pod względem mocy, inteligencji, taktyki itd. co jest nietypowe ale jak dla mnie bardzo dobre bo mamy coś nowego a nie odgrzewanie starego kotleta i wmawianie sobie że powtarzanie w kółko tego samego jest najlepsze. ja widzę tutaj bardzo duży potencjał fabularny do rozwinięcia na następną serie filmów lub serial ale to juz zależy od Akiry Toriyamy.

matysek150

Ale ja tak tylko w gwoli ścisłości dodam, że w DB Kai styl rysowania się NIE ZMIENIŁ! :P Tak, zgadza się, został wykonany upscaling, oczyszczono i naprawiono wiele scen ale "nową" kreskę widzimy tylko w Openingu i Endingu. Została jednak na nowo nagrana ścieżka dźwiękowa z udziałem oryginalnej ekipy ;) Więc co najwyżej to wspomnienia płatają figla :D

skoruppa

Tak masz rację! Mimo wszystko uważam, że oryginalny Dragon Ball jest idealny i nie trzeba go było "naprawiać" :)

matysek150

Ale skoro miał on być wydany na nowo, w erze full hd to trzeba jednak było takie operacje naprawcze wykonać ;) Ja żałuje tylko jednego. Kiedy ogłoszono, że coś takiego jak Kai powstanie, przed oczami miałem nową serię, narysowaną od nowa, w całkowitej zgodzie z mangą, bez spoilerów itd. Tak jak to zrobili np. z FMA:B. Tylko, że DBZ nie miał aż takiej rozbieżności fabularnej jak Alchemik, dlatego pewnie zdecydowali się na tańsze rozwiązanie.

Co do filmu. Ogromnie mi się podobał. Jak to pan z Otaku USA napisał "Bardziej Dragonballowy, jak Z" :] Sądząc po sukcesie kinówki, temat 12 wymiarów zostanie rozwinięty w ewentualnej kontynuacji. Liczę na nową serie :D

ocenił(a) film na 9
miyamoto1

miyamoto1 - podpisuje się pod Twoją rozległą wypowiedzią obiema rękami, nogami i uszami... a dawka starego, dobrego, "dragonballowego" humoru w tej kinówce jest wręcz zabójcza :)

ocenił(a) film na 5
EmokahDzikuS

Muszę się zgodzić z kolegą, mie także zabolały te komputerowe wodotryski, ogólnie fabuła be be za dociągnięcia, ale miło było obejrzeć coś nowego w universum DBZ :)

ocenił(a) film na 8
EmokahDzikuS

A to że nie wyszedł w innyh krajach to dlatego że Japończycy nie przygotowali się na dystrybucję za granicą bo myśleli że film ledwo co zarobi a okazał się największym sukcesem roku a ludzie walili drzwiami i oknami do kin, Funimation chcialo wykupić licencję ale były z tym problemy i pomimo petycji od fanów nie zdecydowali sie na dystrybucję.

ocenił(a) film na 10
EmokahDzikuS

A ja wam wszystkim powiem, że film mi się podobał. A i efekty komputerowe wprowadziły według mnie całkiem nową jakość do DB. Szczególnie fajne były efekty podczas walki w mieście.
Chcę też zwrócić uwagę, że tak kinówka nie jest jak inne kinówki oderwana od fabuły anime, po drugie innych kinówek nie tworzył Toryiama z tego co wiem, a tą tak. Tak więc ta kinówka jest częścią KANONICZNĄ Dragon Balla. Resztę kinówek jest naprawdę trudno umieścić w fabule anime, ale nie tą. Akcja tego filmu dzieje się w okresie pomiędzy pokonaniem Buu, a turniejem na końcu DBZ i nie ma żadnych niezgodności aby ją tu umieścić (no chyba, że ten fakt z Brą, tylko czy ona naprawdę była już w DBZ?). I ostatnia sprawa: nie mieszajcie absolutnie wątku z dziecięcym gangiem Pilafa z DBGT. Tam dzieckiem został Goku, a nie gang Pilafa więc ten wątek nie ma nic z odmłodzeniem GT wspólnego!

Co do Billsa to wszyscy się go cykali bo był potężniejszy od wszystkiego co znali do tej pory, najpotężniejszy w siódmym wszechświecie. Dziwi mnie jedynie postawa Picolo, który połączony z Kamim powinien wiedzieć kim jest Bills i drżeć przed nim bardziej niż reszta obecnych na przyjęciu...

ocenił(a) film na 5
EmokahDzikuS

Widze ze kazdy ma swoje zdanie i nie ma co sie spierac. Wam sie podoba, mi nie i jak widze(nie tylko tu) to nie jestem jedyny. Nie bede sie klucil oto czy psy i koty moga tam gadac czy nie ale opcja z zarodkiem Pan jest przedebilna i wcisnieta na sile tak jak i caly SSJ GOD w koncu nigdy o nim nie bylo mowy a najpotezniejsza postaci z rasy sayan jest wlasnie SSJ wiec cala ta bajka shenrona jest pomylka. Jego obawa przed najpotezniejszym Billem jest tymbardziej glupia skoro moglby go zabic kazdy z nich tam obecnych bez wachania. Dzieki za zwrocenie uwagi o Bra, tez tego nie zauwazylem co juz wgl psuje pomysl calej tej historii. Co do Pilafa i tego ze zazyczyl sobie odmlodzenia swojej ekipy to juz wgl porazka na miare obietnic Tuska. Mam 24 lata i ogladalem DB od malego i tak jak kolega wyzej dalej ogladam. Mam wszystko na DvD i wg mnie da sie wzucic liniowo wszystkie kinowki DB w cale Universum bez problemu ale ta czesc jest troche jak GT, nie przemyslane, bez sensu i nie trzymajace sie kupy...

ocenił(a) film na 10
EmokahDzikuS

No z zarodkiem Pan to w sumie trochę dziwny pomysł, ale ogólnie ten film na pewno bardziej się trzyma kupy (czyt. fabuły DB i DBZ) niż DB GT. Najpotężniejszy był SSJ według LEGENDY, a jak wiemy legendy zawierają tylko ziarnko prawdy. I tak jest też tutaj, istnieją trzy poziomy SSJ, a nie jeden. Jest też ten jeden szczególny - SSJ God.

Co do strachu Shenrona przed Billsem, to wytłumaczalne dlaczego nie bał się innych tak samo jak Billsa mimo iż każdy mógł smoka pokonać. Jak wiemy jeden mały szczegół i głupi kaprys mogły skłonić Billsa do zniszczenia Ziemi, albo i całego Układu Słonecznego. Dlatego był tak niebezpieczny.

Son_Mike

Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak nie uznać tej walki za absurd. Goku walczy z Kid Buu w świecie Kaioshinów od groma zniszczeń, samą energią zmieniali układ geograficzny planety, a o ile pamięć mnie nie myli Rou Kaioshin mówił, że ich świat jest dużo wytrzymalszy od ziemi i mogą sobie pofolgować. I to była walka między ssj3 Goku, a Kid Buu, a w filmie Goku ssj god potężniejszy niż kiedykolwiek z przeciwnikiem bijącym wszystko z czym walczył, a jedyne zniszczenia to góra, trochę drzew i pogłębili jezioro. Do tego sama walka Goku dostaje łomot jako ssj god, ale gdy powraca do zwyczajnej postaci i zmienia się w ssj1 idzie mu lepiej? WTF. Próbowałem sobie tłumaczyć to tak, że może ssj god nie wyklucza pozostałych poziomów, że może można zrobić ssj god1, 2 i 3, ale z błędu wyprowadza mnie Piccolo, który stwierdza, że Goku nie jest już bogiem, więc co jest tam, gdzie ssj3 i god nie może ssj1 dopomoże? Jedynym wyjaśnieniem tak dobrego poziomu walki u Goku ssj1 jest chyba tylko, że Goku jest tak głupi, że nie zauważył, że powrócił do normalnej formy i zapomniał, że ma osłabnąć. Do tego odbiegając od tematu co jest z postaciami z dragon ball? Vegeta jest bojaźliwy, Piccolo nie potrafi ocenić przeciwnika, a ekipa Pillaf zamieniła się w dzieci, gdzie powinni mieć po 50 lat. Co nie tak jest z tym filmem?

AndrewSiemanow

Zgadzam się z Tobą! Mam z tym filmem dokładnie taki sam problem!

ocenił(a) film na 8
matysek150

Czy Wy na prawdę nie zwracacie uwagi na to co mówią w filmie? Chyba jednak miyamoto1 miał racje i oglądacie film na zasadzie " bach-trach-kamehameha-bach-trach" mimo że niedawno matysek zastrzegałeś się że tak nie jest, ehhh szkoda słów.
Na KAZDE twoje pytanie w filmie jest odpowiedź(oprocz tego dotyczacego zniszczeń), więc albo podszkolcie się z japońskiego albo znajdźcie lepsze tłumaczenie(broń boże te polskie).

pacyna92

"Na KAZDE twoje pytanie w filmie jest odpowiedź(oprocz tego dotyczacego zniszczeń)" - tyle mi wystarczy! Taka wszechpotężna moc taki mocarny Zając, taki podrasowany Goku, a tu tylko trochę zniszczonych drzew! Brawo!

ocenił(a) film na 8
AndrewSiemanow

Odpowiedziałem pod postem Matysek150 troche wyżej.

ocenił(a) film na 8
EmokahDzikuS

,,Bajka" Shenrona miała właśnie uzasadnienie, według legendy SSJGod był jednym z niewielu ,,dobrych" saiyan( muasiało byc przynajmniej 6) i sam shenron na końcu mówi że po przegranej walce SSJG zniknął zarówno fizycznie jak i w legendach i zostali jedynie źli saiyanie co jest logiczne bo po kiego grzyba mieliby sobie przekazywać legende o tym że mając czyste serce można stać sie bogiem- jak w serialu Gohan osiągnał ssj2 i ssj 3 to też byłeś oburzony że przecież poziom SSJ był najsilniejszy a nic nie wspominali o wyższych poziomach?
mówisz że da się umieścić filmy a Toriyama oficjalnie mówi że się nie da hmmm... zaryzykuje i zapytam bo mnie nurtuje jakby to było możliwe, weźmy np Fusion reborn, jakbys mógł to mi powiedz gdzie to umieścić bo sam dumałem nad tym = w Fusion reborn Janemba pojawia się podczas finału Anoyoichi budokai podczas walki pikkona i goku, Vegeta jest już wtedy w piekle a Goku ma ssj3, Janemba zabija pikkona(oficjalna wersja podawana na autoryzowanych serwisach ,,pikkon zginał 2 razy-pierwsza śmirć jest nieznana a drugi raz zabił go janemba") chociaż w serialu go Później widzimy jak trenuje i oddaje energie do Genki Damy.

ocenił(a) film na 5
miyamoto1

Bo toriyama tak mowi...on sam nie wie co on mowi skoro robiac dragon balla zapomnial chociazby lunch i pozniej jej nie bylo, albo na mangach na rysunku 2 razy narysowal goku-albo Yayrobe. Czytalem z nim teraz wywiad i mowi ze musial sobie przypomniec wszystko od poczatku tworzac ta historie w DBZ BOGs wiec co on czytac nie umie co sam zrobil skoro takie debilne bledy zrobil? Co do kinowek to po prosrtu ogladajac je lacznie z DB mozna sobie zalozyc ze to bylo tu i tu i mi to odpowiada. A co maja kolejne stopnie SSJ ? Po prostu wychodzi na to ze wtedy wszyscy sayanie byli slabsi i tylko jednemu sie udalo na przelomie tylu lat. To ze Goku jest lepszy i to ze ciagle pragnal sie rozwijac to co innego. A o czyms takim jak God nigdy nie bylo mowy wiec z dupy troche. Poza tym wiecie kto byl tym legendarnym SSJ? Bo duzo osob mysli roznie o.O Jak wy myslicie, kto nim byl?

EmokahDzikuS

Według mnie Brolly. Na początku miał być nim Goku, bo Toriyama zamierzał zakończyć sagę na Freezie, ale fani prosili go by dalej tworzył no i tak posypało nam się dużo Super Saiyan. Więc Toriyama musiał rozwiązać problem z legendarnym Saiyaninem i tak powstał Brolly LSSJ. Goku ma duży talent tak jak to powiedział Vegeta, natomiast siła Gohana tkwi w jego emocjach, ale Toriyama potwierdził, że to Brolly jest legendarnym. Mnie ciekawi jaki Saiyanin osiągnął przed Goku ten SSJ God

ocenił(a) film na 5
matysek150

Jest taki film, nie wiem czy pelnoprawna kinowka ale z serii DB i tam jest ze legendarnym SSJ byl Bardock.

EmokahDzikuS

Faktycznie jest taki odcinek specjalny, oglądałem go ale mi się nie podobał (opowiada o tym, że Bardock cofnął się w czasie i zmienił się w Super Saiyaniana). Ciężko stwierdzić, według mnie ten odcinek mówi o tym, że tak narodziła się legenda o Super Saiyaninie. Mimo wszystko twierdzę, że jest nim Brolly.

ocenił(a) film na 8
EmokahDzikuS

Twórca uniwersum jest jego bogiem i moze robic co chce, wymyślać rzeczy, których nie było i jak mu sie tak podoba to wogóle zapomniec o jakiejś postaci epizodycznej, każdy Twórca robi błędy nawet rysując mangę na bieżąco (Kishimoto w Naruto zaprzecza sobie z chaptera na chapter a Bleach to juz wogóle wolna amerykanka) , tutaj Toriyama wrócił do Dragon Balla po około 20 latach miedzyczasie rysując inne mangi i chcesz zeby z pamięci wszystko nagle wiedział? Jak czytam niektóre posty tutaj to ludzie nie pamietają szczegółów oglądając sobie DB na bieżąco ale jeśli poczuwasz się do tego że wiesz lepiej od Toriyamy to nie ma o czym dyskutować bo ja opieram sie na jego przekazie.

PS: Jeśli chcesz opierać sie tak mocno na wywiadach to radzę tłumaczyć albo dać komuś do tłumaczenia oryginał a nie odnosić się do angielskich materiałów, które sa pocięte jak emo w trakcie depresji, w wywiadzie Toriyama powiedział, że musiał przypomniec sobie wiele szczegółów a zwłaszcza z sagi Frezera i Buu bo miały najwięcej wydarzeń i nie jest pewien czy wszystko pamięta dokładnie tak jak było ale oczywiście amerykanie skrócili to do ,,Muszę przypomnieć sobie fabułe DB bo już prawie nic nie pamietam " ;) i tak znam trochę japoński a w przypadku takich wywiadów daje to do tłumaczenia mojemu nauczycielowi, kosztuje kilka złotych a przynajmniej mam pewność że jest przetłumaczone dosłownie i bez dziwnej edycji.

ocenił(a) film na 8
EmokahDzikuS

Bardock był pierwszym ,,legendarnym" saiyaninem i on zapoczątkował ta legendę a później jakoś dopisało się to że Legendarny super saiyanin rodzi się raz na 10 000 lat więc narodziny Brolyego by jakoś tak wypadały- do specjalnej edycji DVD Battle of Gods jest dodane oficjalne kalendarium wydarzeń i tam podobno (nie miałem tego w rękach) jest tak zapisane więc wynika z tego że po prostu nie ma jednego Legendarnego saiyanina plus bardock by do tego pasował bo jego siła też rosła w bardzo szybkim tempie (szybszym niz innych saiyan )

ocenił(a) film na 5
miyamoto1

nie no legendarny to chyba tylko dla tego ze byl pierwszym (Bardock) bo ilu moze byc tych legendarnych... Bardock byl pierwszym i jedynym do czasu Goku i Brollyego wiec oni sa po prostu Super Sayanami. Tak mi sie wydaje ;)

ocenił(a) film na 6
EmokahDzikuS

Pierwszym pokazanym na ekranie Legendarnym Sayianinem miał być Goku. Jednak po decyzji o kontynuacji anime po wydarzeniach na Namek, Akira postanowił pozmieniać pare rzeczy. I tak LEGENDARNYM Super Sayianinem stał się Broly, zaś cała reszta są tylko zwykłymi Super Sayaninami. Moc Legendarnego cechuje się tym, że jego siła stale wzrasta i jest on praktycznie odporny na ciosy.

Sam film zaś ma swoje dobre i złe elementy. Do dobrych muszę zaliczyć animacje postaci, kreacje dwóch głównych antagonistów ( Bills bardziej mi przypadł do gustu, może dlatego, że coś w tym filmie robił poza jedzeniem ), walki również stoją na dobrym poziomie chociaż niestety nikt poza Vegetą i Goku nie wytrzymuje z Billsem dłużej niż kilka sekund. Jednak najbardziej przypadło mi do gustu zakończenie. Nie będę spoilerował ale zakończenie jest zgoła inne niż te, które widzieliśmy we wcześniejszych kinówkach.

Co mi się nie podobało? Choć animacja stała na wysokim poziomie to jednak niekiedy film przypominał bardziej grę komputerową ( spójrzcie sobie na tło podczas walki w mieście ). Nie podobał mi się kompletnie wątek Pilafa. Ja rozumiem, że jest on dla rozluźnienia ale trwa zdecydowanie za długo, zamiast 5 minut ciągnie się przez... 15? Nie przypadła mi też do gustu nowa tranformacja, która wygląda jakby ktoś za bardzo bawił się Photoshopem.

Jednak koniec końców film przypadł mi do gustu bo jednak różni się od poprzednich. Poza tym NARESZCIE mamy nową animację i nową historię, przy której palce maczał Akira Toriyama. Ktoś wspomniał w tym wątku o Vegecie. a ponieważ to moja ulubiona postać w tym anime jeszcze kilka zdań o nim.

Mnie również zdziwiły tańce Vegety na scenie, ale wbrew oczekiwaniom jakoś nie za bardzo się tym przejąłem. Cieszy mnie, że wreszcie Vegeta nie jest egoistycznym dupkiem, którego nie obchodzi nic poza nim samym. Ci, którzy oczekiwali upartego i pysznego Vegety muszą zrozumieć, iż ta postać znacznie się zmieniła. Proszę sobie przypomnieć zakończenie Buu sagi.

Ale fakt, jego tańce były dziwne :)

ocenił(a) film na 3
EmokahDzikuS

zgadzam się w 100 % z Tobą . Jestem wielkim fanem DB wychowałem się na nim pamiętam czasy podstawówki kiedy królował DB , DB Z i GT i karty Chio . Niestety ten film zepsuł mi totalnie pamięć o tej wspaniałej mandze. Nie ma nic w tym filmie co było fajne . To jest bajka nie manga. Cała ta kreska jest strasznie bajeczna i dziecinna efekty specjalne aż biły po oczach, wstyd przyznać ale nawet dubbing japoński był przeciętny, ten bóg jakieś pośmiewisko najpotężniejszy we wszechświecie a wywoływał pogardę, żal, śmiech i płacz - chodzi mi o zachowanie bo wygląd jeszcze ujdzie. Muzyka beznadziejna - no kur** ale jak tak się rozpisuje to uświadamiam sobie że ten film nie ma nic wspólnego z prawdziwym DB to jest jakaś inna bajka która ukradła bohaterów no kurde ... Vegeta tańcząc ? WTF ?? i jeszcze nagle Vegeta w SSJ był silniejszy od Goku który ma SSJ3 no kurde kto to wymyślił ? błagam niech oni zaniechają kolejnych części bo tylko niszczą wspomnienia fanów DB ... jeszcze zostawili furtkę na to że jest 12 takich bogów ... a Goku już nawet w postaci Boga nie dał rady jednemu to co z tymi dwunastoma skoro Goku osiągnął szczyt możliwości ?? to co może teraz fuzja ale z 3 bohaterami ? kurde błagam to się robi żałosne. Ten film to jest jedna wielka kpina.

ocenił(a) film na 3
Beemka

a jeszcze zapomniałem o żałosnej scenie Shenrona którego zawsze pamiętałem jako poważnego potężnego i mało mówiącego smoka a tu przeraził się niczym dziecko rodzica i stał się gadatliwy ... żal

Beemka

Masz rację w starym Dragon Ball zawsze była równowaga poziomów (kiedy Cell zabija Trunksa w Vegecie coś pęka i dostaje furii, czy wyrządził Cellowi jakieś szkody? NIE!!! bo nieważne ile będzie krzyczał nadal był słabszy od Gohana, który osiągnął wtedy SSJ2), natomiast w tym filmie gdy ten Zając uderza Bulme, Vegeta w furii osiąga poziom wyższy od Goku, a nadal jest w postaci SSJ! Czy jest jakieś wytłumaczenie? NIE!!! bo to absurd! Gdy walczą z Kid Buu na planecie bogów, Vegeta przyznaje, że nie ma z nim szans i że jest to przeciwnik wyłącznie dla Goku, który osiągnął stopień SSJ3 i tylko on mógł nawiązać z nim walkę. Gdyby Toriyama miał zrobić tą walkę jeszcze raz, to wystarczyłoby że Vegeta by się wkurzył i w formie SSJ byłby silniejszy od Goku SSJ3 i skopałby tyłek Kid Buu!

ocenił(a) film na 3
matysek150

dokładnie niestety ten film nie ma nic wspólnego z historią z DB Z nic tu nie pasuje nic nie współgra ze sobą nawet historia mam wrażenie że ten film robił ktoś kto nawet DB nie widział na oczy ... tylko przeczytał streszczenie jednostronnicowe eh jeszcze uwaga taka gdy Goku pokazywał swoje SSJ na planecie Kai w SSJ2 zabrakło piorunów ... no fuc* wszystko jest spartolone w tym filmie ale że Vegeta silniejszy od Goku ... przesada to kurde

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones