Arcydzieło

Przyznam że już dawno nie oglądałem tak zaskakującego i trzymającego w napięciu filmu. Autorzy starali się połączyć charakterystyczne dla tego typu filmu elementy z ich nieszablonowym rozwinięciem.
Grupka studentów wybiera się na koncert do miasteczka w górach- mamy tutaj typowy w takich filmach obraz – dwie pary + jeden samotny masturbator. Mamy tutaj typowe naiwne, słodkie i uwielbiające sex studentki, jednego zakochanego i dwóch nieprzejawiających szczególnych cech mężczyzn i tutaj autorzy łamią pierwszy schemat – nie ma odważnego lecz tępego samca alf??!! Oczywiście poza tym jest dalej tak samo…
Autorzy również dołożyli starań aby godnie przedstawić miasteczko podczas granego koncertu bo wszyscy wiedzą wszem i wobec że gdy w okolicy grany jest koncert miasta pustoszeją, chorzy i starzy ludzie wychodzą z domów, zamykane są monopole i wszelkiej maści sklepy, nawet wszyscy stróże prawa idą na koncert bo przecież w miasteczku nie zostaną nawet przestępcy przy takiej imprezie…my Polacy powinniśmy się uczyć takiego oddania dla muzyki – niejednokrotnie brałem udział w wielkich koncertach ale niestety część ludzi imprezowała w swoich domach, część z koncertów już wróciła, właściciele monopolów zatrudniali dodatkowych sprzedawców którzy dali by radę obsłużyć rzesze ludzi kręcących się po mieście…
Mutanci niby zachowywali się jak bezmózgi ale jednak nie ocenia się człowieka po wyglądzie, ich pomysłowość i intelekt pozwoliły na bezproblemowe przechytrzenie studencików bo przecież nie każdy jest w stanie dostrzec się w ich zachowaniu podstępu i tego że mogą czekać na nich za rogiem....
Dalej autorzy łamią kolejny schemat, a nawet nieco z niego kpią, chodzi tutaj o rozdzielanie się chwilach niebezpieczeństwa, potocznie wiadomo, że w grupie siła ale tutaj reżyser po raz kolejny nas zaskakuje – niby grupka się nie rozdziela ale jednak po chwili każdy znajduje się w innym miejscu.
Co do samej gry aktorskiej szczególnie błyszczały tutaj dwie osoby: trzypalczasty, widać że jego gra aktorska to istny majstersztyk, już samym śmiechem przebija wszystkich innych Hollywoodzkich aktorów…jestem pewny że gdyby Niezniszczalnych kręcono parę lat później na pewno nie został by pominięty przez Sylwestra Stalone i godnie mógłby stać u boku takich aktorów…szkoda tylko że po raz kolejny reżyser nie dał mu szansy wypowiedzenia chociaż słowa – wtedy byłby moim głównym pretendentem do Oskara!
Drugą osobą jest Lita – nie wiem, w jaki sposób przygotowywała swoje nogi do tej roli, ale widać, że musiała długo i intensywnie przygotowywać się do tej roli…sposób, w jaki jej uda falowały podczas chodzenia jest po prostu nie do opisania – trzeba ten film zobaczyć, chociaż dla samej aktorki. A jej popisy w scenach seksu – Jenna Jamesom powinna się od niej uczyć, ale to ni jedyny serial w którym możemy podziwiać jej kunszt aktorski bo mogliśmy ją zobaczyć w Grze o Tron, reżyser wiedział że trzeba sięgnąć po aktorów z wyższej półki.
No i zakończenie jak zwykle zaskakujące, do samego końca czekałem an wybawiciela ale tutaj reżyser zaskoczył po raz kolejny i nikt się nie pojawił, a osoby giną bez żadnej walki, na pewno spodziewałem się czegoś innego a tutaj takie niesamowite zakończenie…
Niestety skala filmwebu jest zbyt małą by oddać cały kunszt tego filmu