Początek leniwy, potem się nieco rozkręca. Tak jak w USA każdy film musi sie zakończyć happy endem tak tutaj zakończenie baaaardzo mocno otwarte, chyba wręcz aż za bardzo. Nie nudziłem się, 1,5h minęło mi dosyć szybko, ale nie powiem żeby ten film wnosił coś nowego, chociaż nie można powiedzieć że jest do bólu sztampowy.
No tak. Zakończenie bardzo otwarte, ale czy to wada? Dzięki temu każdy widz inaczej odbiera film i na swój własny sposób tworzy zakończenie historii. Moim zdaniem to całkiem fajne. Muszę przyznać, że rzeczywiście film jakoś specjalnie nie rzuca na kolana..
P.S. Widzę, że w weekend odwiedziliśmy to samo kino ;)