znów głupi naukowcy, znów głupie decyzje, znów te same schematy czy tropy. Ale nie dam mniej niż innym amerykańskim bzdurom. Dobre animacje. Ciekawy rozwój rosyjskiego sf. Oglądam każde sf jakie tylko wyjdzie. Przeczytam wszystko. Czasem i posłucham muzyki przenoszącej mnie do.. Wracając czy rozwijając myśl - wolę sf rosyjskie niż chińskie. Chińskie jest bez duszy a ostatnio rosyjskie nie odbiega jakością nie tylko od produkcji chińskich. W rosyjskim sf jest jeszcze ten.. puryzm. Dawna magia bijąca z dzieł Lema. Nawet w tej średniej produkcji (ze względu na zlepienie czasem toporne wielu wyciętych fragmentów z filmów, które każdy z nas widział na przestrzeni ostatnich dekad). Ale nawet w tej toporności bije ten puryzm, magia. Jak już napisałem - w sf chińskich tego nie uświadczę. A amerykańskich rzadko. Wolę niedoskonałość niż piękną wydmuszkę. I już kończąc - szkoda tego filmu, projektu. To mogło być wysokiej jakości sf. Czego brakowało? Spójności - płynności w opowiedzianej historii, mniej plagiatu (SPOILER wątek jak zbuntowany robot z marsa lub obcy - a raczej mieszanka jest wielce niepotrzebny END SPOILER). Wybaczę błędy logiczne bo przecież w Interstelarze też wybaczałem. Ale tam była lepsza i gra aktorska i ukazane emocje. Mimo wszystko - patrzę z ciekawością w przyszłość rosyjskiego sf.