Drzewo życia nie jest to typowy dramat, jest to bardziej film filozoficzny w którym reżyser zastanawia się nad istotą najważniejszych spraw takich jak narodziny, śmierć, cierpienie, szczęście, a także podejmuje wątek nieba, więc bardzo trudną i skomplikowaną tematykę. Oglądając film nazwałem go dla siebie życiowym, dlatego, że przypomniało mi się wiele spraw podobnych których miałem w swoim życiu. Oczywiście może wydawać się nudny, bo nie ma tu za wiele akcji, jest dużo rozważań. Do filmu trzeba podejść z pewną dozą wrażliwości. Czy oglądając film nie przypominało się wam wasze dzieciństwo, czy nie rozważaliście podobnie nad duszą człowieka, nad niebem, śmiercią. Film dla ludzi, którzy lubią się zastanawiać po prostu nad życiem. Dziwi mnie trochę niska ocena, ale pewnie jest taka gdyż film nie jest dla wszystkich, chociaż szkoda bo jest jednym słowem bardzo mądry.
Moim zdaniem nie można filmu oceniać jak to poprzednicy pisali np. bo jest nudny, wytrwałem 30 min, prawdziwi filmowcy oglądają film do końca nawet jeśli muszą podchodzić do niego 2 razy(sam wiele razy tak robiłem), a dopiero wtedy mogą oceniać i komentować, to tak jak oceniać książkę po okładcę.