Lepiej obejrzeć Samsarę, Barakę albo Qatsi. Gdyby doszli do wniosku, że dusza tak naprawdę nie istnieje, a życie ich dziecka było tak samo znaczące jak tej żaby wysłanej w kosmos to byłoby lepiej. A tak to wyszło magiczne myślenie jako próba uporania się z kryzysem egzystencjonalnym.