Jakie niedokończone wątki? Zakończenie raczej jasne: Alicia pracuje w swoim zawodzie, tyle że obraca się w wyższych kręgach, a Goya dalej tworzy i zapewne opiekuje się Ines i jej przybranym dzieckiem.

Co Ty za brednie wypisujesz pussycat?
Już pomijam, że sama piszesz "ZAPEWNE", więc gdzie tu jasność? Umyśliłaś sobie historyjkę rodem wyjętą z klasyki światowego bajkopisarstwa i myślisz, że każdy jest tak dziecinnie naiwny?
A co do Alicii to skąd to przekonanie jaką ona rolę odgrywa na tym balkoniku? Dziwka, kochanka, a może przyszła żona? Chociaż to ostatnie zważywszy na realia epoki dość małoprawdopodobne, ale nic nie mówi o jej dalszych losach. Z resztą jako osoba pragmatyczna co wyraźnie sugeruje wykreowana przez nią postać nie czerpała raczej wielkiej satysfakcji z tego czym się niejako zawodowo zajmowała był to raczej sposób na przetrwanie w tamtym okrutnym świecie, jedyny dla niej możliwy. Jednak to nie znaczy że nie miała innych aspiracji, ale jakich to się nigdy nie dowiemy. No chyba że nakręcą "Duchy Goi 2".

Dlaczego zaraz brednie? To co napisałam wynika z zakończenia filmu. Na podstawie wcześniejszego zachowania Goi można z pewną dozą pewności założyć, że nie zostawi Ines na pastwę losu, zwłaszcza że w ostatniej scenie widzimy, jak za nią podąża.
A Alicia została kochanką tego oficera, to chyba jasne? On ją najwyraźniej utrzymuje, sama sobie tej sukni i biżuterii nie kupiła, więc na moje oko jest to jakaś forma prostytucji.

Tak wygląda sytuacja głównych bohaterów w chwili zakończenia akcji filmu. Owszem, nie wiemy czy Ines po trzech latach nie zostałaby, bo ja wiem, krawcową albo czy przypadkiem pewnego dnia podczas spaceru Goi nie spadłaby cegła na głowę, ale idąc tym tropem można by powiedzieć, że niedokończone wątki ma każdy film pod koniec którego bohaterowie wciąż żyją.