Western jest na wysokim poziomie bardzo ciekawe postacie może momentami jest za bardzo słodki jednak w tamtych czasach innego Dyliżansu nie można było zrobić.Wayne zagrał doskonale scenariusz napisany a to że Indianie są pokazani negatywnie to też nie dziwi bo prawie w każdym westernie to Indianie są ukazane w negatywnym kontekście.
Osobiście jestem za antywesternami jednak ten Dyliżans jak na typowy cukierkowy western jest rewelacyjny za sprawą obsady i atmosfery.Wayne zagrał jedną z lepszych ról w karierze a jeżeli chodzi o westerny które są o Indianach to jest to najlepszy western jaki nakręcono.
I dobrze, że są Indianie, bo w niektórych westernach brakuje mi tego, np. u Leone nie widać Indian.
Fabuła , klimat i gra aktorów ( zwłaszcza Johna Wayna , Claire Trevor i Thomasa Mitchella) na najwyższym poziomie do tego kapitalna reżyseria Forda. Pomysł z umieszczeniem osób o różnych rodowodach społecznych i odmiennych charakterach w jednym dyliżansie zmierzającym do dalekiego miasta za terytorium indian okazał się strzałem w dziesiątkę. Mimo , że tak naprawdę w filmie jest mało akcji ale unikalna atmosfera nadrabia ten brak. Jeśli ktoś oczekuje westernu z większą liczbą akcji z lat 30. to polecam film ,,Niezwyciężony Bill" z Garym Cooperem , niesłusznie zapomniany a bardzo dobry western o budżecie jeszcze większym niż ,,Dyliżans" ( wyreżyserował go fan wielkich widowisk Cecil De Mille).
Z ciekawości zrobiłem research w kategorii wyskoko-budżetowych westernów w latach 1930-38 , gdzie w większości roiło się od B-klasowych westernów np. z Johnem Waynem , który właśnie tym trudnił się po niesłusznej klapie ,,Drogi Olbrzymów" aż do Dyliżansu powstałego na przełomie 1938 i 39 podobnie jak chociażby Oklahoma Kid , Doge City , Jesse James czy Union Pacific. Teraz czas na listę westernów od 1930 do końca 1938. Wypisuje tytuł , czołowych aktorów , rok produkcji i czasem drobne informacje dodatkowe.
Podsumowanie : Na początku lat 30. Western był popularnym gatunkiem. Jednak klapa takich filmów jak ,,Cimarron" czy ,,Droga Olbrzymów" spowodowały , że gatunek ten stracił na znaczeniu. W 1936 wyszło parę niezłych westernów jak ,, Texas Rangers" czy znakomity epicki ,, Niezwyciężony Bill" lecz nie dało to przełomu jaki nastąpił w 1938 gdy zdecydowano o produkcji kilku gwiazdorskich westernów , które zaczęły spływać do kin w 1939 , roku , który nam Polakom kojarzy się jednoznacznie. Szkoda , że w tamtej dekadzie nie było więcej klasycznych westernów robiących wrażenie do dzisiaj , zwłaszcza szkoda , że John Wayne przepadł aż na prawie dekadę od premiery ,, Drogi Olbrzymów" , która dzisiaj uchodzi za świetny film a jego rola za znakomitą. Niemniej w czasie lat 30-38 jest parę fajnych tytułów i przewinęło się sporo kapitalnych aktorów. Mam nadzieje , że zachęcę kogoś do zapoznania się z tym kinem. Serdecznie pozdrawiam wszystkich fanów westernów!!!
Ten głupkowaty Filmweb nie chce zamieścić mojej listy i z jakiegoś powodu przy dodawaniu postu pisze , że jest nie zgodny z regulaminem. Totalna Bzdura.
O matko, jak ja chciałbym mieć taką wiedzę na temat westernów. Dobrze mieć taką świadomość, że kiedyś były fajne filmy.