Nazwisko gościa który go rzekomo okradł wyczytał chwilę wcześniej z gazety. Nawet pisarz się kapnął, że go ściemnia. Chodzi mi o przyczynę? (czy jej nie dostrzegłem czy nie została podana)
Wydaje mi się że po prostu chciał żeby Paul miał materiał na kolejną opowieść, zważywszy że nie udało mu się napisać żadnej od lat.
przecież ta historia nie była zmyślona. wyczytał w gazecie nazwisko i mu się przypomniała cała historia bo to był ten sam gość