Myślałem, że "Dziękujemy za palenie" będzie kolejną, i niezwykle popularną w ostatnich czasach, agitką polityczną. Nic z tych rzeczy, film nie jest ani za, ani przeciw paleniu. Tak naprawdę w istocie nie jest to nawet film o papierosach, przewrotnie nawet ani jednego w tym filmie nie widzimy. A przewrotny ten film jest bardzo, do tego niesamowicie szybki, a smaczków do wyłapania jest niemało.
Oglądając już drugi film Reitmana (w odwrotnej kolejności) widzę, że predysponuje on do miana głównego prześmiewcy i demaskatora Ameryki - wbrew pozorom "Juno" i "Dziękujemy za palenie" mają z sobą bardzo wiele wspólnego.
Trafna uwaga! Bardzo jestem ciekawy kolejnych filmów Reitmana. Jest on dla mnie wielkim odkryciem ostatniego roku. Cieszy mnie twoja uwaga, że "tak naprawdę w istocie nie jest to nawet film o papierosach", bo tak rzeczywiście jest - to nie o papierosy przede wszystkim w tym filmie chodzi. Ale na ten temat już wypowiadałem się na tym forum, więc nie będę się powtarzał.
Reitman szykuję filmy w którym będzie wyśmiewał polityków. Jeśli wyjdzie razem z "W" Stone'a to czeka mnie niezły maraton :)
Tylko, że Stone się już raczej wypalił. Osobiście bardziej interesuje mnie projekt Reitmana, choć przyznaję, że dowiedziałem się o nim dopiero teraz :)
Na pewno nie chamsko i nie prostacko, ale mimo wszystko papierosy są według mnie krytykowane, a już na pewno koncerny tytoniowe.
A papierosy są , choć faktycznie trochę inaczej patrząc bo "nie prawdziwe" - mianowicie w jednym czarno-białym filmie w tv, który ogląda głowny bohater :)
Sam film IMO taki bezbarwny jednak, do "Juno" nawet nie ma co porównywać...