PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5293}

Dzień świstaka

Groundhog Day
7,2 147 569
ocen
7,2 10 1 147569
8,2 31
ocen krytyków
Dzień świstaka
powrót do forum filmu Dzień świstaka

Przesłanie

ocenił(a) film na 10

Pierwszy raz widziałem ten film z 15 lat temu, od tej pory oglądałem go kilkanaście razy, ale
dopiero niedawno dotarło do mnie, że ma on naprawdę głębokie przesłanie. Że jeśli każdy dzień
człowieka wygląda tak samo, to może warto przezwyciężyć w sobie zgorzknienie, cynizm i ponure
nastawienie i "wyjść do ludzi", okazać trochę życzliwości, wysilić się, żeby coś w swoim życiu
zmienić? Bo jeśli każdy dzień ma wyglądać tak samo, to naprawdę nie ma nic do stracenia i warto
coś zmienić. Niby takie banalne, ale czasem ciężkie do zrealizowania.

nephre

A gdzie: "Spieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą"...? ;)

ocenił(a) film na 10
zweistein

Chronione prawami autorskimi :)

ocenił(a) film na 5
nephre

Dziękujemy, odkryłeś Amerykę.
Szkoda, że potrzebowałeś na wyciągnięcie z filmu tak głębokich wniosków aż tylu lat,
niemniej jednak, lepiej późno niż wcale. ;d

ocenił(a) film na 9
dirtyheaven

To nie jest tak, czasem coś człowiek zna na pamięć i niespecjalnie o tym myśli, a potem nagle cios w mózg i oświecenie.

Bruce_Lee

To się chyba nazywa w psychologii "błysk" :)

ocenił(a) film na 8
dirtyheaven

Brzmisz, jakby to był Twój pierwszy dzień w Punxsutawney.

dirtyheaven

Z głębokimi wnioskami bywa tak, że ich oczywistość paradoksalnie nie jest uchwytna w drodze na skróty. Ja tak osobiście miewam z adaptacją niektórych przysłów i powiedzonek, gdy przy jakiejś scenie mojego życia nagle się w nią któreś z nich wpasowuje i - niby znajome -dopiero w takiej chwili do mnie dociera.

Tak więc z kolegi nie kpijmy, że odkrył Amerykę, bo każdy tą samą odkrytą już niby Amerykę, odkrywa dla siebie na własną rękę, odnajdując ją na własnej drodze. I gdy zechcemy wtenczas pochwalić się tym odkryciem, to będzie ono tylko naszym - nie stanie się zaś takim dla innych - bo albo ktoś tą Amerykę już zostawił w kręgu dawniejszych swych odkryć - i zakpi, że oto ten dopiero się ocknął, albo dopiero ma (bądź i nie) ją odkryć, i postronny entuzjazm mu się w taki sam sposób nie udzieli.

dirtyheaven

Nie mondruj się :p , mi też zajęło kilka lat zrozumienie tego filmu , zawsze mi się podobał ale nie wiedziałem dlaczego teraz już wiem.

ocenił(a) film na 9
dirtyheaven

Nie jest aż tak banalnie jak autor opisał bo nie wystarczyło "coś zmienić", Bill próbował coś zmienić i dzień dalej się powtarzał co doprowadziło go do większej depresji i samobójstw, dopiero gdy włożył w to serce to dzień się nie powtórzył. Nie jest to łatwe jak się wydaje i przydałby się taki Dzień Świstaka dopóki się nie znajdzie sensu życia bo życie przeleci a człowiek dopiero pod koniec może znaleść to czego szuka.

Psychol324

Taka świecka Opowieść wigilijna.

ocenił(a) film na 7
zweistein

Bill Murray już w takim filmie zagrał. Wigilijne show. Polecam, bardzo dobra wariacja na temat książki Dickensa:)

ocenił(a) film na 10
nephre

Dokładnie! Wbrew pozorom jest to też film o tym 'jak zdobyć kobietę', bo zauważmy że cała pętla kończy się w momencie gdy Rita zakochuje się w Philu, a dzieje się to dopiero gdy Phil zmienia się w lepszego człowieka. Wcześniej przecież próbował ją poderwać na milion sposobów i nic.

ocenił(a) film na 6
Shadow_4

Nie jest lepszy, tylko zachowuje się jak inni. To film o tym, że jak się wyróżniasz czy jesteś inny to powinieneś udawać, że jesteś tacy jak inni.

ocenił(a) film na 7
nephre

Dokładnie. W pełni się zgadzam.

użytkownik usunięty
nephre

Warto tutaj jeszcze dodać jedno przesłanie - widać po kolei ciężką drogę bohatera do odkrycia co tak naprawdę go uwolni od dnia świstaka. I albo jest to miłość - co jest najprostszą interpretacją. Albo po prostu, co do mnie bardziej trafia, jest to nadanie swojemu życiu sensu i zaprzestanie skupiania się na sobie. Egoista przeżywa codziennie dzień świstaka, nie ma motywacji do zmian, do rozwoju, bo uważa że jest najlepszy. Phil miewał momenty, gdy zachowywał się dobrze, poprawnie, ale i tak dzień do niego wracał. Dopiero gdy szczerze, bez intencji zdobycia kobiety, przeżycia szałowego dnia itd., odkrył co znaczy pomagać innym i tak naprawdę myśleć o innych, dopiero wtedy wróciło do niego szczęście. Odkrył szczęście zapominając o sobie.

nephre

to tak nie dziala. ludzi w swiecie ludzi trzeba traktowac adekwatnie. inaczej to tylko bedzie gra pozorow i zwykly bezsensowny i bezrozumny altruizm. szkoda zycia na takie bzdety bo zanim sie zorientujesz juz tego zycia miec nie bedziesz, a i tak nic sie nie zmieni. ludzie sa moze ciemna masa ale nie jest to kolektywna masa i nigdy nie bedzie bo przeczy temu nasza natura.

ocenił(a) film na 6
nephre

To mega szkodliwe przesłanie, bo zakłada, że jak ktoś jest zgorzkniały i nie lubi ludzi, to musi się naharować dla innych i udawać kogoś innego by oni go zaakceptowali.

Po pierwsze śmierdzi to radami pokroju "depresja? Po prostu wyjdź do ludzi" Po drugie promuje toksyczną relacje, gdzie niejako "kupuje się" przyjaźń czy miłość innych poprzez ciężkie robienie wszystkiego dla nich. Po trzecie zwykłe pomaganie innym tu jest wymuszone, bo dopiero jak wszystkim pomógł jego życie oszło dalej. To promowanie postawy "Dawaj z siebie wszystko, a kiedyś wszystko się zmieni na lepsze"

To bardzo szkodliwe tresowanie ludzi by siedzieli godzinami w swoim korpo, pracowali więcej niż powinni nawet nie pytając o coś extra za to. Nie mówiąc o tym, że ludzie przez taką postawę zmarnują sobie życie, do niczego nie dojdą, a ich dzieci będą jako jedyne pamiętać, że rodzic zostawał do późna w pracy.

Ten film ma przesłanie korpopropagandy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones