Najbardziej krwawa i najlepsza zarazem część klasycznej filmowej trylogii George'a A.
Romero, opowiadającej o trudnych, zawiłych losach i ludzkich perypetiach w świecie
opanowanym przez żywe trupy. W 2010 roku film został ponownie wydany na nośniku BR
przez Arrow Video, wraz z dodatkami przygotowanymi specjalnie dla fanów: oryginalnym
plakatem, książeczką oraz komiksem "Day Of The Dead : Desertion", opisującym historię
Bub'a, zanim jeszcze stał się zombie. Jego tragikomiczna postać (np. patrz scena, w której
Richard Liberty, czyli dr Logan, naukowiec badający zachowania żywych trupów zakłada
mu słuchawki, po czym prezentuje finał IX symfonii Beethovena, aby sprawdzić reakcję
Bub'a) tworzy jeden z głównych filarów w całej historii, natomiast sam film posiada
niezwykle ciekawy scenariusz, który, jak można wywnioskować z dodatków dołączonych
na drugiej płycie, już DVD, był chyba najbardziej przemyślany i dopracowywany przez
reżysera. Bardzo podoba mi się też świetna kreacja Josepha Pilato jako bezwzględnego,
psychopatycznego kapitana Rhoeds'a, terroryzującego i narzucającego swoją wolę garstce
ocalałych ludzi ukrywających się w opuszczonym wojskowym bunkrze pod ziemią. Można
by pisać długo jeszcze o innych rzeczach, m. in. także o bardzo dobrych efektach
specjalnych (za które odpowiedzialny jest oczywiście Tom Savini, który w 1990 roku
zrealizował także bardzo udany remake "Nocy żywych Trupów"), ale ten film trzeba po
prostu zobaczyć, a w dorobku George A. Romero jako reżysera i scenarzysty ten film na
pewno jednym z najciekawszych i wartych uwagi.