Bardzo dużo krwawych scen np. sceny z rozrywaniem ciał, z wyrywaniem oka albo scena z odcięciem ręki (już wiem skąd twórcy The Walking Dead zgapili pomysł z odcięciem nogi Hershela, zresztą to nie jedyny ukradziony pomysł w tym serialu). Jednak mimo tego, że w filmie jest bardzo dużo scen gore to scenariusz i fabuła jest jakaś pomylona. Co to w ogóle za pomysł z hodowlą zombiaków i próba nauczenia ich czegoś? Romero powtórzył ten głupi pomysł później w "Survival of the Dead". W ogóle skąd wzięło się tak wiele zombie w tej odgrodzonej kopalni? Przecież to głupota kolejna! W ogóle końcówka filmu naprawdę była męcząca. Psychol, który wpuścił zombie, żołnierze też pokłócili się z resztą ekipy i poginęli w najgłupsze z możliwych sposobów. Albo zombiak z pistoletem, który nauczył się strzelać... I w ogóle skąd wziął się zombie w helikopterze? W tym filmie jest tak wiele głupot i niedorzeczności, że moja ocena 5/10 jest chyba nad wyraz zawyżona. Na uwagę zasługują tutaj jedynie krwawe sceny i klimat w stylu 80s + fajna muzyka w tle. Fabuła jest naprawdę dołująca. Cały ten oddział był przecież bezpieczny w tym schronie podziemnym i zamiast to wykorzystać to wpadli w najgorszy z możliwych sposobów.