PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=593899}

Dzień z życia

Life in a Day
7,8 7 751
ocen
7,8 10 1 7751
7,5 4
oceny krytyków
Dzień z życia
powrót do forum filmu Dzień z życia

Fantastyczny!

ocenił(a) film na 8

Naprawdę dobry film, ukazujący prawdziwy obraz życia na naszej planecie.
Ocena 8/10 tylko dlatego, że zabrakło w nim kilku kwestii, które moim zdaniem wydarzają się w każdym momencie każdego dnia m.in. śmierć i związany z nią obrządek,. Rozumiem, że w półtorej godziny nie można pokazać wszystkiego, ale logicznie rzecz biorąc, każdego dnia ktoś się rodzi, inny zaś umiera...
Zwróciłem uwagę na ten fakt, gdyż dla mnie 24 lipiec 2010 to dzień spędzony w hospicjum przy boku najbliższej mi osoby :(
Druga kwestia, to scena w rzeźni - ponad moje siły. Wiem, że w każdym momencie dzieją się takie sceny, jednak mój sposób widzenia świata, nie uwzględnia zabijania zwierząt. To moja prywatna opinia. Nie znaczy to jednak, że nie powinno się o tym mówić, bo wielu osobom, tak właśnie upływa życie...
Poza tym polecam!

ocenił(a) film na 10
zpablo

Akurat w kwestii śmierci nie mogę się z Tobą zgodzić, bo w filmie było jej aż nadto...

----------------------------------------UWAGA SPOILER jak ktoś jeszcze nie oglądał---------------------------------------------------

Cała scena pokazująca ogromny cmentarz, ojciec samotnie wychowujący syna, po śmierci swojej żony, kobieta walcząca o życie, śmiertelnie chory mężczyzna na OIOM-ie, 18 ofiar na LoveParade czy choćby wspomniana przez Ciebie scena w rzeźni, żeby wymienić tylko kilka. Także trochę tego było jak widzisz. Właśnie ogromną siłą Life in a Day było to przeplatanie się scen pogodnych, zwyczajnych, śmiesznych po prostu lekkich z drastycznymi i smutnymi. No, ale takie właśnie jest życie przecież. Wg mnie w końcowym odbiorze film zostawia jednak pozytywne odczucia i jest jednym z najlepszych jakie w życiu widziałem...

ocenił(a) film na 8
ziggy15

Zgadzam się z Tobą. Oczywiście scen takich było dużo. Mi bardziej chodziło o pokazanie samego rytuału pogrzebowego np. palenia zwłok w hinduzimie (słynne ghaty w Waranasi), coś w tym stylu...bo czym innym jest proces umierania czy przygotowywania się na ten stan, a czym innym są rytuały pogrzebowe. Tego mi właśnie zabrakło, nie zmiania to jednak faktu, że film jest rewelacyjny. Dzięki za głos. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
zpablo

Jeżeli chodzi o rytuały pogrzebowe to ok zgoda, nie było ich wcale. Zwróć uwagę, że pogrzeby z reguły są ściśle związane z religią, która też była pokazywana w wielu momentach. I chyba właśnie hinduizmowi poświęcono jedną z najdłuższych scen, kiedy ta kobieta zanosi posiłek Shivie, Vishnu i innym bogom. Według mnie Ridley Scott i montażysta chcieli jak najbardziej wyważyć ten film, więc gdyby jeszcze wrzucili momenty z pogrzebów, byłoby zbyt dużo tematów religijnych. Co biorąc pod uwagę coraz większą ilość ateistów i agnostyków w międzynarodowym społeczeństwie, chyba by nie było najlepszym posunięciem. Z resztą sam widziałem po reakcji znajomych, że nie za bardzo podobało im się kiedy w filmie padały kwestie o uwielbieniu boga i oddaniu swojego życia pod jego opiekę...

ocenił(a) film na 8
ziggy15

Rytuały pogrzebowe a religia to są dwie różne sprawy. Rytuał pogrzebowy występuje zarówno u osób wierzących jak i niewierzących. Oczywiście u osób wierzących zawsze taki rytuał będzie związany z systemem religijnym który wyznawała dana osoba, natomiast u agostyków czy ateistów będzie on wyglądał inaczej...ale będzie. Raczej sobie nie wyobrażam, że pogrzeby osób niewierzących są pozbawione jakiejkolwiek oprawy ceremonialnej. By w dobie poprawności politycznej nie urazić nikogo, ani tym bardziej propagować jakiś nurt religijny, można było pokazać właśnie taki neutralny pogrzeb. Tymczasem mamy, co prawda fantastyczny film, ale nie obejmujący całego spektrum ludzkiej egzystencji. Nie mamy tego ostatecznego "domknięcia"...naszego życia.
Natomiast zupełnie inną kwestią jest poruszona przez Ciebie sprawa pokazywania religii w ogóle. Piszesz że w dobie kosmopolityzmu, pokazywanie jakiejkolwiek religii jest nie na miejscu. Z tym się absolutnie nie zgodzę. Ok. 70 % ludności świata identyfikuje sie z jakimś ruchem religijnym. Pomijając ten fakt niesamowice uprościlibyśmy obraz nie tylko tego filmu, ale życia na naszej planecie w ogóle. W wielu kulturach nie ma nawet rozróżnienia pomiędzy życiem świeckim a życiem religijnym, jest to jedna całość. Jest to fakt i trudno mu zaprzeczyć. Systemy religijne są częscią naszej cywilizacji i pewnie jeszcze długo będą. To że nasza kultura zachodnia (judeochrzescijańska) wypiera religię, nie oznacza, że tak tez się dzieje w innych kulturach. Ten film to obraz życia na ziemi, a nie życia w zlaicyzowanym kraju. Pokazuje świat, takim jakim on jest, a nie takim jaki chciałaby wąska grupa ateistów czy agostyków. Zresztą, mi osobiście - jako agostykowi - nie przeszkadza religia jako zjawisko społeczne. Bez obrazy - ale polecam jakąś dobrą książkę z psychologii międzykulturowej. Może w ogóle nie pokazujmy w kinie wielu róznych rzeczy? Po co pokazywać starość, chorobę, śmierć, brzydotę, biedę, orientacje seksulane itp? Może lepiej żyć w ułudnym świecie gdzie wszyscy są piękni, młodzi i bogaci? Pytanie tylko, czy to ma sens...

zpablo

Być może tutaj znajdziesz odpowiedź, dlaczego rytuały pogrzebowe nie są zbyt chętnie pokazywane:

Philippe Aries

Człowiek i śmierć

Przekład: Eligia Bąkowska

Wydawnictwo Aletheia

Dziś nad śmiercią zapadło milczenie. Konstatacja tego faktu skłoniła Philippe'a Ariesa (1914-1984) do napisania swego opus magnum. Aries, jeden z najwybitniejszych historyków francuskich w XX wieku, autor m.in. słynnej Historii dzieciństwa (Paris 1960; wyd. pol. Warszawa 2010), opisuje w swojej monografii (1977) stosunek człowieka do śmierci w ciągu ostatniego tysiąclecia. Wraz z rosnącą prywatyzacją i indywidualizacją ludzkiego życia śmierć przestaje być czymś "wspólnym", bliskim, z czym społeczeństwo obcuje w zażyły sposób, i staje się sprawą osobistą. Współczesny człowiek odrzuca samoistność zła, a wraz z tym ratunek przed nim w postaci "dobrej śmierci". Wiara w zło była niezbędna do oswojenia kresu życia, który teraz nabiera "dzikiego" charakteru: jest przerażającą, irracjonalną wyrwą. Powrót śmierci do "stanu dzikości" sprawia, że dzisiejszy człowiek usiłuje ją przemilczeć. Tę ewolucję Aries wykazuje na podstawie fascynującego (jak zwykle w jego książkach) materiału historycznego z poszczególnych epok. Śmierć, choć tak dojmująca egzystencjalnie, stanowi w jego ujęciu pewien konstrukt społeczny. Badanie jej losów pomogłoby może dzisiejszemu człowiekowi na nowo się z nią "oswoić".


http://unus.shop.pl/unus/

ocenił(a) film na 10
zpablo

Nie zrozumieliśmy się jeżeli chodzi o religie (celowo w liczbie mnogiej). Wcale nie napisałem, że w dzisiejszych czasach pokazywanie jakiejkolwiek religii jest nie na miejscu. Chodziło mi o wyważenie proporcji. Przecież sprawy duchowe, wiara to tylko część naszego życia i kultury.
Mnie jako agnostykowi też nie przeszkadzałoby, gdyby w filmie pokazano rytuały pogrzebowe ściśle związane z chrześcijaństwem, hinduizmem, buddyzmem, religiami islamskimi czy jeszcze innymi. To naprawdę mogłoby być bardzo ciekawe, bo te ceremonie diametralnie się od siebie różnią i każda kultura w inny sposób oddaje cześć zmarłym. Pokazywanie "neutralnego" pogrzebu osoby niewierzącej raczej nie miałoby sensu. Zbyt dużo już takich scen widzieliśmy we współczesnym kinie. A jak sam piszesz, aż 70% ludności świata identyfikuje się z jakimś ruchem religijnym, wiec byłoby naturalne, żeby pokazać jak w wybranej kulturze chowa się zmarłych.

Oczywiście, że rytuały pogrzebowe i religia nie są tożsame, dlatego też napisałem, że Z REGUŁY są one powiązane (te 70% wierzącej populacji jednak dalej stanowi przytłaczającą większość). Dlatego też o ile te dodatkowe sceny niewątpliwie byłyby ciekawe, to po prostu zbyt duży nacisk byłby położony na sprawy duchowe. Dlatego jestem w stanie zrozumieć reżysera i montażystę, że nie wykorzystali w filmie fragmentów z pogrzebów. A może po prostu nie mieli takich scen? Jak przytomnie zauważa marscorpio, na podstawie książki Philipe Aries, że łatwo nam przychodzi wypieranie śmierci z naszego codziennego życia, więc może nawet nikt nie pokusił się o zarejestrowanie ceremonii pogrzebowych. Chociaż to wydaje się wątpliwe...

Co do "ostatecznego domknięcia naszego życia", jak to zgrabnie określiłeś, chyba odpowiedziałem już w przedostatnim poście. Śmierci w filmie było aż nadto. I dlatego nie mogę się z Tobą zgodzić, że obraz nie obejmuje całego spektrum naszej egzystencji. Właśnie to stanowi o sile tego filmu. Że w 1,5h potrafił ukazać całą złożoność naszego życia. Od świtu do zmierzchu. Od narodzin do śmierci. Od wydarzeń i emocji skrajnie pozytywnych do tych najbardziej negatywnych. Pokazuje naszą nieustanną, mozolną wędrówkę przez życie na tej planecie. Widzimy momenty trywialne i te podniosłe. Sukcesy i porażki. A przy tym jest zupełnie neutralny. Nie ocenia co jest dobre, a co złe, chociaż ewidentnie sami możemy stwierdzić co się kłóci z naszym światopoglądem, a co nie. Po prostu ukazuje świat takim jakim jest i miejsce w nim człowieka. W tym filmie możemy przejrzeć się jak w zwierciadle. Do czego dążymy, kim jesteśmy (lub kim się staliśmy) jako społeczeństwo, co jest dla nas ważne. I to wszystko w jeden dzień tylko... Jeden film a wyraża tak wiele. Po prostu życie. Niby takie proste, a takie piękne. Niby tak mało, a tak wiele...

ziggy15

Fajni znajomi, kurde, nie rozumiem takich reakcji ;(

zpablo

A chciałbyś żeby na youtube był pogrzeb bliskiej Ci osoby? Bo ja raczej nie...

ocenił(a) film na 10
zpablo

chciałabym tylko przypomnieć, że film powstał na podstawie tego co przesłali internauci...zlepki ich twórczości rewelacyjnie połączone w całość....to nie jest zamysł reżysera że pogrzebów tam nie ma.... podejrzewam, że po prostu nikt nie przesłał takiego materiału. tyle z mojej strony;)

zpablo

Masz wypaczony obraz świata na wskutek choroby. Ponowne pojawienie wśród zdrowych mogłoby się Ci nie spodobać. U mnie przynajmniej tak było.

ocenił(a) film na 8
pete1750

Internet jest niesamowity! Pisząc posta nie ma się zielonego pojęcia komu się odpowiada. Ty natomiast trafiłeś w dziesiątkę...mam wszelkie kwalifikacje by fachowo Cię zdiagnozować. A jeśli to co piszesz na swoim blogu jest prawdą, to w pierwszej kolejności powinni ci zrobić MRI, a jeszcze lepiej badanie PET - na początku zawsze wyklucza się wszelkie schorzenia organiczne. Powodzenia!

zpablo

Niestety, jest to prawda. Najwidoczniej zakończy się wypisaniu leków i wpisaniu innego schorzenia chorobowego. Żadnego takiego badania nikt mi nie zaoferował i najprawdopodobniej nie zaoferuje. Kiedyś lekarka wmawiała mojej matce, że opuchnięta noga jest wynikiem krwiaka, mimo że ból w skali bólu zaznaczałbym na 10/10. Po miesiącu zadzwonił do niej chirurg ogólny, twierdząc, że jest idiotką. Tak bywa.

ocenił(a) film na 8
pete1750

Poproś zatem jakiegokolwiek lekrza specjalistę (neurologa, psychiatrę...) o skierowanie na MRI (rezonans). Lepiej zrobić MRI niż TK (tomograf) bo jest todokładniejsze badanie. Czeka się na nie ok. miesiąca (w różnych ośrodkacj jest różnie). A jesli nie chcesz czekać, zrób prywatnie - ok. 400 zł. Nie wiem na jakiej podstawie podejrzewasz guza mózgu, jesli nie miałeś tych badań. Guzy mózgu są różne, od łagodnijeszych oponiaków, do niezwykle groźnych glejaków (tego ostatniego pewnie nie masz, bo już by cię dawno nie było). Zaburzenia osobowości to zaburzenia psychopatologiczne, natomiast guzy mózgu czy padczka somatyczne. Aczkolwiek zaburzenia osobowości mogą wynikać z przyczyn organicznych. I dlatego zawsze należy to wykluczyć w pierwszej kolejności. Jeśli nie stwierdza się zmian w mózgu czy szerzej - centralnym układzie nerwowym, wówczas można zająć się sferą psychiki. Wtedy psychiatra z psychologiem jako duet (wówczas jest najbardziej skutecznie). Jeśli chodzi o psychologa to w twoim przypadku zdecydowanie powinien być to neuropsycholog. Powodzenia!

zpablo

Nie podejrzewam guza mózgu, tylko padaczkę przedczołową. Wszystko na to wskazuje, bo nie mam stale tych objawów, występują rzadko i utrzymują się długo po czym znikają samoistnie. Poproszę lekarkę o przepisanie leków przeciwpadaczkowych, o ile może. Tomografia nie jest w stanie wykluczyć padaczki. Guz jest mało prawdopodobny i tak naprawdę można MRI zrobić nieodpłatnie, bo onkolog da mi bez problemu skierowanie. Nie widzę jednak takiej potrzeby.

ocenił(a) film na 8
pete1750

padaczka "przedczołowa"? Jeśli nie widzisz potrzeby głębszej diagnostyki ani Twoi lekarze, to coż ja na to...dodatkowo jeśli ot tak wypisują Ci leki, to gratuluję doboru kadry medycznej :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones