ja zerknę ciekawe widziałem reklame na TVP 2 i całkiem interesujące sie wydało :)
pozdrowiam Homer
to powinno być w szkołach...a na koniec wnuczka Goeringa powiedziała o wyższości kultury............wnuk hoesa mnie przekonał.......chyba.
Też obejrzałam. Strasznie ciężki dokument, ale warto było. Trochę mnie ten irytował ten izraelski dziennikarz, który pojechał z wnukiem Hoessa do Auschwitz.
Podziwiam ich, za to, że potrafią zdać sobie sprawę, kim byli ich rodzice, i przeciwstawić się rodzinie. Szacunek.
Zgadzam się całkowicie.
Scena w obozie Auschwitz była naprawdę wzruszająca - ten starszy pan, który przeżył Holokaust, podał rękę wnukowi Hoessa i powiedział, żeby się nie obwiniał za czyny swojego dziadka. Ścisnęło mnie w gardle mówiąc szczerze. Albo dziewczyny z Izraela, które dziękowały Rainerowi Hoessowi za spotkanie i jedna dała mu wisiorek na pamiątkę. Naprawdę dobry dokument, godny polecenia.
Super reportaż. Przerażające były słowa- z bodaj syna Hansa Franka. Nie ufa Niemcom i nie zaufa, bo nigdy nie wiadomo, czym im się znowu nie odmieni kiedy przyjdą ciężkie czasy kryzysu. No cóż, dominacja i chęć panowania płynie w ich żyłach, miejmy nadzieję, że już się nigdy nie ujawi
W takim razie nie należy ufać ludziom w ogólności. To nie narodowość ma znaczenie tylko okoliczności.
I tak między nami chodzi pewnie sporo potencjalnych zbrodniarzy tylko ich skłonności nigdy nie natrafią (miejmy w sumie nadzieję) na okoliczności, w których mogłyby się przejawić.
Antropolodzy kultorowi i historycy mogli by się już sprzeczać. Są badania, które dowodzą, że niektóre rasy postępują tak a nie inaczej z powodów genetycznych albo głębszego podłoża. Okoliczności mogą być jedynie czynnikiem uruchamiającym pewne skłonności. Mówi się, że narody mają we krwi pewne przyzwyczajenia - tak jak np. Słownianie wolność, hulaszczość i swawolę. A np. Japończycy wrodzone posłuszeństwo i podporządkowanie się. Chociaż oczywiście okoliczności mogą złamać niejeden naród:)
No ok, może trochę tak. Ale to nie Niemcy wymyślili obozy koncentracyjne :) To miałem na myśli, takie masakry działy się wcześniej i dzieją w różnych rejonach świata...
To prawda, że to nie Niemcy wymyślili obozy. Ale to Niemcy wprowadzili pojęcie eksterminacji na masową skalę. Masakry działy się wcześnie, ale nie w tak cywilizowanym kraju jak Niemcy. To jest właśnie najstraszniejsze - że tak rozwinięty cywilizacyjnie kraj potrafi dopuścić się do takich zbrodni, co w dodatku nie było wynikiem wojny - jak np. w czasie Wojny Burskiej, tylko wojnę wywołano, aby się zbrodni dopuszczać. A to jest przypadek bez precedensu (nie liczę czasów średniowiecza:) )
Bardzo dobry dokument - dający do myslenia, Podzielam szacunek dla potomków faszystowskich zbrodniarzy którzy potrafili się oddzielić od swojej "przeszłości" , chociaż czasami aż do przesady , jak np. wnuczka Hermana Goeringa ktora się "wysterylizowała, żeby nie produkować nowych Goeringów" ( to mi zapadło w pamięć ). Jeśli ktoś lubi poważne tematy i poważne przemyślenia - polecam.
Obejrzałam, bardzo dobry dokument, polecam każdemu, który interesuje się II wojną światową i nie tylko.
Jazmine - ten izraelski dziennikarz też mnie trochę irytował, ale nie jestem nawet w stanie powiedzieć czemu.
Ja rownież obejrzałem naprawdę dobry dokument działający na psychikę ,zastanowił mńie jednak i zadziwił jeden fakt mianowicie nie wiedziałem nic o tej willi dla czego nie pokazują jej zwiedzającym? i w ogóle wyglądała on jak gdyby ktos w niej mieszkał ("nowozytna" suszarka na pranie na niej poduszka, słoiki po surowkach czy ogorkach terazniejszych firm)?
Może się mylę, ale ja wyczułam jakąś taką pretensję ze strony tego dziennikarza. Tak jakby miał za złe, że doszło do tego spotkania wnuka Hoessa z młodzieżą z Izraela w Auschwitz. I w sumie, że zamiast obrzucać go (wnuka) jajkami/pomidorami/itd. to ludzie słuchali jego wspomnień związanych z ojcem, dziadkiem i tych wszystkich okropności, o których się dowiedział później, bo rodzina wszystko skrzętnie ukrywała i próbowała negować, że dziadziuś, były komendant obozu, był takim bydlakiem i dopuścił się tylu zbrodni. Z jednej strony ten dziennikarz mówił, że dobrze, że wnuk Hoessa pojechał, że zobaczył obóz, że stanął przed młodzieżą z Izraela i porozmawiał z nimi, itd., a z drugiej strony "że to wszystko się za szybko działo".
Tak jakby dziennikarz z góry założył, że co by ci potomkowie nazistów nie robili to i tak nie zasługują na wybaczenie, mimo że to nawet nie oni byli sprawcami.
Ale musicie przyznać, że słowa powiedziane na końcu tego dokumentu przez tego izraelskiego dziennikarza są niesamowite.
Ktoś wstawił wersję BBC na neta. Trochę różni się od tego co leciało w TVP 2. http://www.youtube.com/watch?v=2Qdwr-YbJNs#!
Te słowa brzmiał o tak:
"Myślę, że my, Izraelczycy, akceptujemy ten proces. W zrozumiały sposób mamy taką potrzebę wiedząc jak straszny był holocaust i że istnieje zagrożenie dla każdego z nas, gdyż wydarzył się precedens.To nie jest coś co minęło i zniknęło z powierzchni ziemi. Chcemy znaleźć szczęśliwe zakończenie tej historii, żebyśmy mogli normalnie żyć. Dzięki takim ludziom jest to możliwe: oto przychodzi syn lub wnuk, żeby opowiedzieć nam te historie. Chce, żebyśmy przyjęli jego przeprosiny; chce nawiązać z nami kontakt i porozmawiać, i wszyscy są szczęśliwi. Ale nie każda historia ma szczęśliwe zakończenie. Bardzo często w ogóle go nie ma. Ta bardzo szczególna historia, nie ma końca."
Ja niestety przegapiłem i mam pytanie do Tych, którzy obejrzeli to ostatnio w telewizji - czy to tak wyglądało : http://s6.ifotos.pl/img/Dzieci-Hi_xwsqnas.jpg ?