koniecznie jeśli ktoś jeszcze nie widział, świetnie uchwycone lata 90-te, co zupełnie się nie udało w Czterdziestolatku 20 lat później, świetne aktorstwo! (znudzony Frycz, Pazura grajacy oczywiście siebie! - super scena w łóżku z Kownacką, odwrócenie schematu, że mężczyzna górą:-) i gra męsko-damskimi konwenansami, nieudana tylko córka głównej bohaterki - np za szybko odpowiada (językami) na pytania kontrahentów matki w sprawach, które wymagałyby chociażby sekundy na przemyślenie... film ciepły, ładny, oprócz tego że dobry, pełen humoru i z nieznaną jeszcze nikomu wtedy Brodzik na okrasę (zrzuci stanik!)
Olbrychski też niczego sobie w tym filmie. Solidny chłop z mięśniem piwnym i szpanem emigranta... musiał mieć chyba z tego niezły ubaw przy kręceniu, zwłaszcza po niejakich doświadczeniach na własnej skórze z pobytem we Francji i powrotem stamtąż. Kwintesencja pierdoły życiowej (w realu poszło jednak sprawniej na szczęście). O ile jego role steranych dziadków budzą we mnie bunt, o tyle tutaj świadomie wszedł w naiwniaka, i moim zdaniem wyszło idealnie.
[Gwoli uzupełnienia - steranych dziadków w kinie polskim; jeśli grał jakichś tego typu w kinie francuskim, to należą te filmy do tej części, która akurat jest nieosiągalna dla mnie z racji roku produkcji i nie za dużej popularności na serwisach. Te produkcje francuskie, które znalazłam, były ok - zero steranych.]