Jest prawdziwy aż do bólu i właśnie to czyni go jednym z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałem. Tu nie ma ocenzurowanego świata nastolatków, jak to jest w wielu innych filmach, gdzie młodzi nawet ani razu nie przeklną, tu grają prawdziwe "dzieciaki". Film jest sprzed 15 lat, ale to akurat nie jest takie ważne. Nikt mi nie powie, że obecna młodzież tak nie wygląda, oczywiście nie każdy nastolatek taki jest, ale spora część owszem. I to nie tylko w USA, tak jest już prawie na całym świecie, w Polsce też, może tylko w republikach bananowych i państwach wyznaniowych jest jeszcze w miarę normalnie pod tym względem... MOŻE.