ZERO elementów horroru. To był ostatni film Polańskiego jaki oglądałem, więcej się nie dam nabrać na średnią ponad 7,5. Jak ktoś koniecznie chce obejrzeć "horror" w wydaniu Polańskiego to już znacznie lepiej postawić na Ninth Gate - choć i tam wieje nudą, ale nie aż tak jak tutaj.
2 zmarnowane godziny....
Też się dałem nabrać ;) Ale książkę polecam, moim zdaniem o niebo lepsza niż film.
hehehe - no bardzo nam przykro :D ja z kolei zastanawiam się co jeszcze można wymyśleć we współczesnych horrorach, żeby straszyły - bo mnie już żaden nie straszy - bardziej lajkuję za opowiedzianą historię - ale "elementy horroru" są już tak wtórne, że trudno się bać
ale do Dziecka Rosemary zawsze będę mieć sentyment, a filmową kołysankę uwielbiam :)
p.s. książka zawsze jest lepsza niż film :)