Kolejny film przesycony symboliką, takie lubię bo zmusza do skojarzeń.
Zastanawia mnie mocno scena gwałtu, dzieje się to jakby pod sklepieniem kaplicy sykstyńskiej z
freskiem w tle Michała Anioła i "stworzeniem Adama".
Rosemary jest gwałcona przez samego Diabła w "najświętszej" z boskich świątyń.