Nie wiem na czym się skończyło podczas reklamy, ale mogę Ci opisać mniej więcej ostatnie 10-15 minut.
Chris i Lisa wracają ze szpitala do domu. Dzielnica jest jednak obstawiona przez policję ze względu na pożar, który ma miejsce na tych łąkach za domem ( widocznych za basenem). Ludzie są ewakuowani, ale Abel zostaje i polewa szlaufem dach :) Gdy policja odjeżdża idzie do domu Matssonów w poszukiwaniu telefonu, który zgubił ten grubas. W trakcie poszukiwań do domu wchodzi Lisa wraz z Chrisem i Abel się ulatnia, ale bez komóry. Matssonowie pakują rzeczy, bo też mają się ewakuować. Chris w tym czasie idzie podziękować Ablowi za pomoc podczas napadu. Chwilę później znajduję w domu zgubiony przez bandziora telefon i wybiera ostatni numer. Słyszy słowo "Turner" i aż siada z wrażenia. Abel się orientuje kto dzwoni i wchodzi z bronią do mieszkania Matssonów. Po szarpaninie Lisa ucieka. Abel jednak ogłusza Crisa i strzela do Lisy, która uderza samochodem w inne auto stojące przy drodze. Chwilę później lekko wkurzony Chris powala Abla i dobiega do Lisy. Abel wstaje i zmierza w kierunku samochodu, a Chris zza niego celuje w Abla. W tym momencie przyjeżdża policja. Abel chowa telefon za pas i stara się grać rolę ofiary. Chris prowokuje Abla nawiązując do romansu jego żony z "białasem". Abel nie wytrzymuje, wyciąga broń i rani Chrisa a policja w tym czasie śmiertelnie go postrzela.

jakoś tak ;)

Nie pamiętam w którym momencie przerwali ostatnim blokiem tych cholernych reklam... Zacznę od tego, że Turner "zatrudnił" tego wielkiego, grubego zbira (Darlington) który sprzedawał mu informacje, by zdemolował dom Chrisa i Lisy pod ich nieobecność. W tym czasie byli oni na przyjęciu u Turnera właśnie. Turner ze zbirem kontaktował się telefonicznie. Lisa postanowiła sama wrócić do domu, Chris miał zaraz do niej dołączyć. Turner zbyt późno powiadomił bandziora i ten nie zdążył się ulotnić. Gdy Lisa weszła do pokoju zaatakował ją. Zanim została uderzona i straciła przytomność zdążyła uruchomić alarm. Momentalnie w domu pojawił się więc Chris. Z Turnerem... Turner w drzwiach balkonowych zastał wystraszonego zbira a przy okazji niepotrzebnego świadka z którym był "ułożony" i go zastrzelił. Gdy Chris w tym czasie był przy nieprzytomnej Lisie, Turner próbował znaleźć telefon przy nieboszczyku. Ale ten zgubił go podczas szamotaniny z Lisą w pokoju. W końcu Lisa trafiła do szpitala, Chris oczywiście był przy niej. Gdy wracali do domu, fala ognia który trawił pobliskie lasy zbliżała się do okolicznych zabudowań. Policja nakazała ewakuację. Mieli spakować potrzebne rzeczy i opuścić miejsce zamieszkania. W tym czasie Turner znowu podjął próbę odnalezienia telefonu, która zakończyła się fiaskiem. Przeszkodzili mu wchodzący do domu Chris i Lisa. Podczas pakowania rzeczy, jak zlecił policjant, Chris znajduje w pokoju telefon zbira. Dzwoni z niego na ostatni wybrany numer a w słuchawce słyszy: Turner... W tym momencie ten pierwszy już wie kto za tym napadem stał, podchodzi do okna i widzi na balkonie polewającego wodą dach swojego domu Turnera z telefonem przy uchu. Turner spojrzał na swój aparat i zrozumiał z czyjego numeru do niego dzwoniono. Patrzy na dom Chrisa i w oknie widzi go również z telefonem. Wyjmuje broń i rusza w ich kierunku. W środku dochodzi do bijatyki. Chris daje owy telefon Lisie i prosi by uciekała i zawiadomiła policję, po czym sam obrywa. Samochód Lisy którym próbuje uciec zostaje ostrzelany przez Turnera i uderza w ścianę czy jakiś płot. Chris w końcu dociera do partnerki by jej pomóc. Zjawia się policja. Turner stojący kilkadziesiąt metrów od miejsca wypadku chowa szybko broń z tyłu za pasek. Chris nie zamierza tego robić trzymając wycelowany pistolet w Turnera. Policja ma problem. Chris krzyczy, że Turner ma schowaną broń. Ten z kolei, że nie ma żadnej broni i jest policjantem. Dochodzi do słownej utarczki między obu panami w końcu Turner nie wytrzymuje, wyjmuje pistolet i w tym momencie policjanci strzelają kilkukrotnie do niego. Chris i Lisa jadą do szpitala rozmawiając o dziecku.

Jestem Wam bardzo wdzieczna! Zaluje, ze zasnelam i dokoncze ten film gdzies w necie OLBRZYMIE dzieki :) Swietnie to opisaliscie :)