PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107858}

Dzienniki motocyklowe

Diarios de motocicleta
7,3 17 854
oceny
7,3 10 1 17854
5,8 8
ocen krytyków
Dzienniki motocyklowe
powrót do forum filmu Dzienniki motocyklowe

Czy na prawdę tak mało ludzi rozumie mit Che? Oglądając film myślicie tylko o tym, że główny bohater był zbrodniarzem? Ernesto "Che" Guevarra był osobą, o której warto nakręcać filmy, bo był to człowiek do końca wierny swoim ideałom, człowiek gotowy do najwyższych poświęceń w imię tego, w co wierzył. I za to należy mu się szacunek niezależnie od jego dalszych losów.

A film mi się podobał. Nie jest to wielkie dzieło, ale ma swój niepowtarzalny klimat. Pokazuje Amerykę Południową, a raczej ludzi tam żyjących. Jest to obraz biedy i niesprawiedliwości, która kształtuje osobowości głównych bohaterów.

szarak

Zgadzam się. Film o niezwykle barwnej postaci którą był Guevara.Do tego piękne krajobrazy, obraz biedy i wielkie idee. Film ciekawy, momentami zabawny, momentami wzruszający. A do tego świetna muzyka. Ostatnia scena zrobiła na mnie największe wrażenie.

szarak

Wstaw teraz w twoją wypowiedź zamaist "Che" -"Adolf Hitler" i będzie ona równie prawdziwa. Nie chodzi mi przy tym o porównywanie tych 2 postaci, bo jednak Che był zbrodniarzem nieudolnym, który nie potrafił (nie miał jaj takich jak Hitler)n swoich zbrodni wprowadzić w życie tak jak Hitler. Aha i różnica między nimi polega jeszcze na tym, że Hitler nikogo nie oszukiwał, że robi to dla dobra ludzkości...

pawwyr

Jeżeli nie chodzi o porównywanie tych postaci to, dlaczego je porównujesz?

Nie wydaje mi się, żeby Hitler był gotowy do najwyższych poświęceń. Poza tym Che wierzył w słuszność tego, co robi, wierzył, że świat będzie lepszy (świadczy o tym całe jego życie). Dla Ciebie liczy się tylko to, że Che zabijał ludzi, a nie patrzysz na motywy, nie próbujesz zrozumieć jego postępowania. Zgodnie z Twoim rozumowaniem także Kościuszko i inni przywódcy wielkich powstań narodowych byli zwykłymi zbrodniarzami. Czy ich także porównujesz do Hitlera?

szarak

Porównuje, ale w dalszej cześci wypowiedzi, natomiast w pierwszej chodziło mi nie o porównanie, ale o miałkość twojej argumentacji dotyczącej gloryfikacji Che i filmu, który go tak przedstawia. Ta wspomniana miałkosć polegała na tym, że w miejsce Che wystarczyło wstawić dowolnego X będącego zbrodniarzem i prawdziwość twojej wypowiedzi byłaby taka sama i tu nie chodziło mi o porównywanie tych dwoch panów. Poniał, ili niet ? Ale jak już mówimy o porównaniach to różnice pomiędzy Hitlerem, a Che sprowadzały się do kryterium mordowania - Adolf kierował się kryterium rasy, a Che klasy (no i jak wcześniej wspominałem Adolf był bez porównania bardziej skuteczny) To drugie kryterium ma charakter internacjonalny, wiec siłą rzeczy bardziej powszechny, co tłumaczy większą popularność tego drugiego bandyty. Co do wiary w sluszność swojego postepowania i jeden i drugi wiezryli, że świat na podobieństwoo ich idei będzie lepszy. W jednym świecie wszyscy byliby błękitnookimi blondynami, batorzącymi niearyjczyków, w drugim wszyscy chodziliby w drelichach pracując w pocie czoła ku chwale partii i klasy robotniczej. A co do porównania Kościuszki z Che to już chyba kompletnie ci się wszystko pomieszało, mylisz postawę obłąkańca, któremu wydaje się, że zabijajac ludzi zmieni świat na lepsze, z postawą kogoś kto zabija w samoobronie. Co do motywów to ja nie chciałbym np., żeby ktoś wysadził świat bomabą atomową, nawet w imie jak najszlachetniejszych motywów. Dziwiei się tym bardziej zachwytami nad Che w naszym kraju, w którym głupota systemu, który wspierał Che (tylko nie oslabiaj mnie argumentami w stylu "błędy i wypaczenia") była i jest nadal aż nadto widoczna. Naprawde uważasz, że droga Che była czymś godnym zachwytu, że to do czego zmierzał zmieniłoby świat na lepsze?Jeżeli tak musisz być albo bardzo młody, albo obłąkany.

pawwyr

Ja jednak uważam, że Che jest bliższy Kościuszce niż Hitlerowi.

1) Che w przeciwieństwie do innych zbrodniarzy nie stawiał sobie pałaców (niestety nie wiem jak było z Hitlerem, ale Husajn na pewno takie miał), ale mieszkał w lesie razem ze swoimi towarzyszami i walczył razem z nimi. Wynika także z tego, że Che poświęcał się trochę bardziej niż przeciętny zbrodniarz.

2) Myślę, że postawę Che też można nazwać samoobroną. Jest to samoobrona zwykłych ludzi przeciwko klasie uprzywilejowanej. Jednak powstania narodowe też można nazwać walką za idee (wolna Polska była rodzajem idei). Kościuszko wierzył, że zabijając ludzi odzyska dla Polski niepodległość.

3) Che nie wspierał komunistów. Uważał jedynie idee komunistyczne za słuszne (które rzeczywiście są piękne, ale niestety nierealne), natomiast postawę jego przedstawicieli krytykował.

4) Che w przeciwieństwie do Hitlera działał w imię wszystkich ludzi i sprawiedliwości społecznej. Był za równością wszystkich ludzi, a to jest chyba dobra idea. Niestety nie miał komfortu żyć w latach 90. i nie znał konsekwencji komunizmu.

szarak

Hitler nie był typem, który lubował się pławieniem w luksusie, chociaż nie walczył z towarzyszami w lesie, co jednak o niczym nie świadczy, bo po prostu nie musiał. Siedział w wiezieniu za swoje przekonania, także też się poświecał :):):) Całej reszty nie warto komentować (z całym szacunkiem dla ciebie i twoich poglądów), bo jak tu skomentować zdanie "Che nie wspierał komunistów. Uważał jedynie idee komunistyczne za słuszne", albo " Che w przeciwieństwie do Hitlera działał w imię wszystkich ludzi i sprawiedliwości społecznej". Komentarz zbyteczny, po prostu zastanów się nad tym co napisałeś. Pomyśl też jak pomyślisz napisz jak rozumieć "sprawiedliwość społeczną" i czy jest (był) twoim zdaniem kraj, który wprowadził tę zasadę w życie.
Che i jego postawa jest wybitnym przykładem na prawdziwość powiedzenia "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Co by nie mówić o Che i jego motywacji skutki idei, które starał się wprowadzić w życie były dla świata i ludzi opłakane. Jakie znaczenie dla świata miałoby to, że został wysadzony w powietrze w imię szczytnych idei ?

pawwyr

Ja się zastanowiłem nad tym co pisałem. Cytuję z Wikipedii:
"Oddalał się coraz bardziej od Związku Radzieckiego i Mao Tse-tunga. Jego ostateczne rozłączenie z komunizmem radzieckim nastąpiło, kiedy w orędziu do Organizacji Wspólnoty Afro-Azjatyckiej w Algierze (luty 1965) oskarżył ZSRR, że jest "cichym wspólnikiem imperializmu", nie współdziała z innymi blokami komunistycznymi i nie udziela pomocy zacofanym krajom socjalistycznym."

Poczytaj trochę o Che, a dowiesz się, że utożsamianie go z kumunizmem nie jest do końca słuszne. Ustrój komunistyczy nie był jego wymarzonym i między innymi dlatego Che opuścił Kubę. On dążył nie tyle do komunizmu, co do "sprawiedliwości społecznej", a państwo oparte na tej zasadzie byłoby piękne. "Sprawiedliwość społeczna" jest oczywiście tylko ideą. Żadne państwo oparte na tej zasadzie nie istniało, ale co z tego? Uważasz, że nie warto próbować? Słowacki napisał kiedyś: "Ale miejcie nadzieję, bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych."

Che chciał wprowadzić ustrój idealny. Okazało się to jednak nierealne. Rozczarowała go rewolucja na Kubie i ZSRR. Dlatego Che wciąż dążył do celu (to nie były tylko chęci, więc twoje stwierdzenie o piekle nie jest do końca prawdziwe :) ), ale nigdy go nie osiągnął. Ja nie podziwiam Che za to, że mordował ludzi, ale za to, że do końca był wierny swoim ideałom - wierzył np. w "sprawiedliwość społeczną", w którą Ty niestety już nie wierzysz. Wierzył, że może istnieć państwo doskonałe i nigdy nie pogodził się z tym, że jego marzenia są nierealne, nie poddał się, chociaż myślę, że wiedział, że nie osiągnie już celu. Natomiast widzę, że Ty już nie miewasz marzeń.

"... nikt nie może stracić z oczu tego, czego pragnie. Nawet kiedy przychodzą chwile, gdy zdaje się, że cały świat i inni są silniejsi. Sekret tkwi w tym, by się nie poddać."
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu."
Paulo Coelho

szarak

I jeszcze pamiętaj, że Che mógł zostać na Kubie i żyć długo i szczęśliwie. DOBROWOLNIE wybrał jednak inną drogę życiową - drogę trudniejszą, ale zgodną z jego przekonaniami. Bo dla niego właśnie życie w zgodzie z nimi było najważniejsze. Mam nadzieję, że to zrozumiesz, chociaż z tego co piszesz rysuje mi się Twój obraz jako kapitalisty nastawionego tylko na zysk, pomijającego wszelkie wartości "duchowe".

szarak

Nie uważasz chyba, że wdałem się w dyskusje nie znając tematu. Zdaje sobie sprawę, że taka postawa w naszym kraju jest powszechna, ale ja jej nie podzielam. Na pewno też moja wiedza o Che nie bierze się z sieci, gdzie wiedza na każdy temat jest bardzo szczątkowa. Na temat Che widzialem kilka filmów dokumentalnych, czytałem jego biografię, a ostatnio książke A. Domosławskiego "Latynoamerykańska goraczka", w której dość duży fragment poświęcony jest Che. To tyle w kwestii "poczytaj sobie" i takie tam :):) Co do sprawiedliwości społecznej - nie wiem, czy jest sens rozmawiać z tobą na ten temat, bo mam wrażenie, że nie rozumiemy się. Ja też uważam, ze to piękna idea, jednak sam zauważyłeś, że całkowicie nierealna, i naprawde trzeba być głupkiem, albo obłąkąńcem, żeby po pierwsze w to wierzyć (w urzeczywistnienie, a nie piekno tej idei) a po drugie, żeby wierzyć, że można to zrobić w taki sposób jak chciał to Che (ogólnoświatowa rewolucja). Jeszcze raz podkreślam, co z tego, ze motywy są szlachetne, skoro skutki oplakane?Popatrz na przykład Wietnamu czy Korei Płn. To dzięki takim idiotom jak Che te kraje wyglądają teraz tak jak wyglądają, a wyglądają 100 razy gorzej niż w czasach najciemniejszego feudalizmu. I co z tego, że wierzył w sowje szczytne ideały, co z tego, że walczył za nie skoro wprowadzenie ich w życie przyniosło takie opłakane skutki ?Czy naprawde jesteś tak zaślepiony, że tego nie widzisz, czy nie chcesz widzieć ? Tacy ludzie jak dla mnie godni są conjawyżej, zeby napluć im w gębe, a jak nie żyją, żeby nasrać im na grób, dlatego jak widze ludzi w koszulkach z Che nie wiem, śmiać się czy płakac z ich nieskończonej durnoty. Chociaż raczej płakać, bo to jest groźna odmiana głupoty, głupoty fanatyka, zindoktrynowanego i święcie przekonanego o swojej racji. Co do tego komunizmu, naprawde wiem, jak potoczyly się losy Che i jakie były jego relacje i stosunek do ZSRR, ale nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to, żebyś się zastanowił i zrozumiał jeszcze co piszesz. Zastanowił się nad sensem słów i pojęć, których używasz. Najpierw piszesz, że nie popierał komunistów, ale wierzył w idee komunistyczne, dobra okej założmy że był to tylko skrót myślowy i nie wracajmy do tego. A teraz znowu "rysuje mi się obraz niezłego kapitalisty", stary, no normalnie, po takim tekście w ogole nie powinienem z tobą rozmawiac, bo jest tak durny, ze ręce opadają. Jakiego kapitalisty ?Wiesz co to znaczy kapitalista ?Kapitalista to człowiek, ktory ryzykuje swój kapitał inwestuje i stara się go pomnożyć. Naprawde nie pasuje do tego pojęcia, bo nigdy nie miałem żyłki do robienia pieniędzy. Zresztą skąd miałbyś to wiedzieć po rozmowie przez internet. Może chodziło ci o burżuja, może zostane spekulantem, albo wrogiem klasowym, eeehhh nie wiem, myślałem, ze stać cię na więcej. A co do tej sprawiedliwości społecznej pytasz, czy nie warto próbowac ?Pewnie, że warto, tylko z głową, a nie w taki półmózgi sposób jak Che, kktóry chciał strasznie pomóc klasie robotniczej, a po wprowadzeniu ideii, które uważał za słuszne w ZSRR chociażby żyło się tej klasie o wiele gorzej niż wcześniej. I naprawde daruj sobie te cytaty, ja już nie mam 15 lat, żeby robiły na mnie wrażenie cytaty i to jeszcze z Paulo Coelho...A piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami tych, których czyny okazały się piekła warte...

pawwyr

Jeżeli się orientujesz w temacie to bardzo dobrze (ostatnio rzadko się to spotyka).

Ja sobie daruje cytaty, ale Ty daruj sobie teksty w stylu: "myślałem, ze stać cię na więcej", bo nie wiem, co chcesz przez to osiągnąć. Ja też spodziewałem się po Tobie, np., że nie będziesz używał takich słów jak: "nasrać". Jednak ja nie piszę, że to mi się nie podoba (chociażby przez szacunek do Ciebie).

Kapitalista w mojej wypowiedzi oznacza osobę posiadającą duży kapitał, a więc należącą do czegoś w stylu "klasy uprzywilejowanej". Może to oznaczać, że w pewnym sensie nie interesuje Ciebie bieda i ubóstwo. We wcześniejszych wypowiedziach odniosłem wrażenie, że zupełnie pomijasz tą kwestię.

Czy warto wierzyć w urzeczywistnienie sprawiedliwości społecznej? Moim zdaniem warto. I warto do tego dążyć (chociaż innymi metodami niż Che). Pewnie się ze mną nie zgodzisz, ale dla mnie samo dążenie do tego celu jest celem samym w sobie. Oczywiście ogólnoświatowej rewolucji nie popieram (chociaż jest w tym coś pociągającego). Niestety Che nie widział innej drogi i to był, moim zdaniem, jego główny błąd.

Widzę skutki niektórych wielkich idei. Pytasz się: "co z tego, że walczył za nie skoro wprowadzenie ich w życie przyniosło takie opłakane skutki ?". Moim zdaniem, pomijając jego metody, było warto. Nawet, jeżeli idee były błędne, to Che pokazał, że trzeba próbować, trzeba się nie poddawać i wierzyć w osiągnięcie celu (nawet tego nierealnego). Che dał przykład, że czasem należy stawić opór. Dla wielu ludzi jest symbolem rewolucji (w tym także tej w Polsce, która obaliła komunizm), a nie idei komunizmu.

Ludzie w koszulkach z Che (lub innymi postaciami) też często mnie drażnią, ale głównie dlatego, że nie lubię robienia z ludzi ikon, na których inni zarabiają. Jednak posiadacze koszulek często (ale nie zawsze) nawet się nie orientują dokładnie, kogo mają na plecach lub piersi, dlatego myślę, że do fanatyków im daleko.

Myślę, że głównie różni nas spojrzenie na "wielkość". Ty uważasz, że jeżeli nazywamy go wielkim, to powinien być to człowiek zbliżony do doskonałości. Mi jednak wystarczy to, że potrafił do końca być wierny temu, w co wierzył (nie ważne, co to było). Ja nie patrzę, czy popierał właściwe idee i czy zawsze postępował słusznie. Dla mnie liczą się tylko cechy jego charakteru.

szarak

Nie przesadzaj, mogłem zamiast nasrać napisac np. "nap...olic", a tak poważnie, troche się dałem ponieść emocjom, racja. Jest jedna rzecz co do której się nie możemy dogadać. Jeżeli piszesz, że wielkim jest człowiek, który ma swoje ideały i jest im wiernym do końca, to powtarzam Hitler też miał swoje ideały i był im wierny do końca. Ważne są czyny, a nie zamiary. Konsekwencje, a nie szlachetne choćby cele. Che był dla mnie postacią, która chciała siłą zmienić świat na swój obraz i podobieństwo. Uważał, ze jeżeli na nim robi wrażenie ludzka bieda, to na każdym musi, a jak nie to trzeba go zabić. Taka postawa jest w gruncie rzeczy niewiele odległa postawie faszystowskiej, która też z pozycji siły chciała zmieniać świat na swój obraz i podobieństwo. Nie uważam też, że człowiekiem wielkim można nazwać tylko człowieka doskonałego, cokolwiek ma to znaczyć. Jeżeli Che był wielki, to równie dobrze wielkim można nazwać Hitlera, Mussoliniego czy Stalina. Wielki wcale nie znaczy dobry, szlachetny itd. Wręcz przeciwnie większość wielkich ludzi w historii tego świata z dobrocią nie miała nic wspólnego. Ja nie oceniam Che jako osobę prywatną, bo tak to moge oceniać swojego kolege, brata itd. kogoś kogo znam osobiście, a postacie historyczne moge oceniać tylko przez pryzmat ich działań i znaczenia jakie miały ich czyny dla ludzkości. A co do kapitalisty to może kiedyś będę miał dużo piniędzy (bardzo bym chciał), ale póki co moja pensja oscyluje wokół średniej krajowej, także nic specjalnego :):):)

pawwyr

Z całą pewnością Hitler czy też Stalin byli postaciami wielkimi. I myślę, że byłoby także dobrym pomysłem nakręcić filmy o ich dzieciństwie, bo może to być interesujące.

Jednak Che, tak jak napisałem w swojej pierwszej wypowiedzi, nie tylko był do końca wierny ideałom, ale był także gotów do poświęceń za te ideały. Hitler nie stał w szeregu razem ze swoimi żołnierzami i nie narażał swojego życia. Poza tym Che był rewolucjonistą z wyboru, co dla mnie jest ważnym szczegółem. To moim zdaniem odróżnia Che od zbrodniarzy.

Ja zamiast skutków działań staram się oceniać przyczyny, ponieważ skutki naszych działań często są nieprzewidywalne. Oczywiście jest to trudne, bo pewne są tylko następstwa, a motywów musimy się domyślać i nigdy nie jesteśmy ich pewni. Uważam jednak, że należy próbować, nawet, jeżeli jest to niemożliwe, ponieważ tylko w ten sposób zachowujemy resztki sprawiedliwości. Na podstawie filmów o Che, które widziałem, wydaje mi się, że przyczyną jego działań była bieda innych, a nie zaspokajanie własnej chęci naprawiania świata. Oczywiście mogę się mylić, ale tego już się nie da rozstrzygnąć.

Myślę, że czyny Che miały spore znaczenie dla ludzkości, bo stał się on (słusznie lub nie) symbolem wszystkich rewolucji. Oczywiście nie można porównywać znaczenia czynów Che do znaczenia czynów Hitlera, Stalina itp. Moim zdaniem to znaczenia jest raczej podobne do znaczenia "Dziadów" Mickiewicza - Che tchnął w ludzi ducha rewolucji.

szarak

Witam
Sorki że się wtrącę, ale chce tylko powiedzieć że ciekawa dyskusja. (Przynajmniej coś konkretnego można się dowiedzieć) :) Ale co chciałem powiedzieć. Nie wiedziałem o czym jest ten film. Po prostu myśląłem że to film drogi o jakiś tam bohaterach. A tu się okazało że do film o młodości Che. Szczerze wam powiem że w żaden sposób się nie domyśliłem że to film o nim. Zresztą jakoś nie dopatrzyłem się przejścia tego miłego i sympatycznego człowieka (jak to powiedział jeden facet w filmie: "dobrze mu z oczu patrzy") w mordercę itp. Widziałem w nim pewną przemianę ale w życiu bym nie pomyślał że ta wyprawa tak go przemieni. Myśląlem że wróci do trędowatych i już. Tam było jego miejsce. Nie wiem, może będziecie się śmiać ale nie wyglądał on na człowieka który ma przewrócić wszystko do góry nogami. W dupę od życia też nie dostał. No ale może to dopiero był zalążek jego nowej drogi życiowej. Po prostu mnie to jakoś nie przekonało. Nie wyglądał na przywódcę i wogule. Ale tak czy siak dzięki wam za dyskusję. Człowiek uczy się całe życie :) Pozdrawiam

wpspider

Nie żebym się wtrącał, ale Kostiuszko zdradził swoje ideały i przysięgnął posłuszeństwo i wiernośc carowi. Poza tym odmówił Napoleonowi, kiedy ten osobiście prosił go o pomoc w budowanie ks.warszawskiego.

szarak

Nie wiem, czy fanatyczna wierność ideałom jest czymś takim naprawdę godnym pochwały, szczególnie jeśli te ideały są złe. Prawdziwą siłą charakteru wykazuje się ten, kto spostrzegł i zrozumiał błędy w idei, którą wyznawał. Jeśli ktoś widzi, że jego rewolucja spływa krwią niewinnych ludzi i ma to gdzieś to coś tu chyba jest nie tak? I niech mi nikt nie mówi, że to niemożliwe, bo byli ludzie, którzy tak postąpili. Patrz-bunt marynarzy po rewolucji w Rosji. Ci sami ludzie, którzy wprowadzali komunizm, w który święcie wierzyli, zbuntowali się przeciw niemu, bo zrozumieli, że to był błąd.

ocenił(a) film na 1
szarak

szaraczku faktycznie jestes szaraczkiem szczegolnie intelektualnym .....che guevara był zwykłym zbrodniarzem a własciwie niezwykłym osobiście zamordował od 700 do 1700 ludzi --kobiet , dzieci , męzczyzn---bardzo lubił gwałcić kobiety przed egzekucją....poczytaj troche to może zweryfikujesz swoją opinie na temat tego bydlaka....jako prawa reka fidela kierował obozami koncentacyjnymi na kubie ....jako szef banku narodowegokuby doprowadził do zapasci --głod i tak dalej.....a jak zdychał błagał o litość pluton egzekucyjny .....taki był wlasnie che .....a film sredni moje GG to 370 65 17 zapraszam na polemike ale nie ma ona sensu

ocenił(a) film na 1
szarak

szaraczku faktycznie jestes szaraczkiem szczegolnie intelektualnym .....che guevara był zwykłym zbrodniarzem a własciwie niezwykłym osobiście zamordował od 700 do 1700 ludzi --kobiet , dzieci , męzczyzn---bardzo lubił gwałcić kobiety przed egzekucją....poczytaj troche to może zweryfikujesz swoją opinie na temat tego bydlaka....jako prawa reka fidela kierował obozami koncentacyjnymi na kubie ....jako szef banku narodowegokuby doprowadził do zapasci --głod i tak dalej.....a jak zdychał błagał o litość pluton egzekucyjny .....taki był wlasnie che .....a film sredni moje GG to 370 65 17 zapraszam na polemike ale nie ma ona sensu

pan_cogito14

Poczytać chętnie poczytam ale co ?? Podaj konkretne tytuły a nie jak reszta piszesz standardową gadkę "nie znasz się lepiej poczytaj". A może on więcej przeczytał w swoim życiu i zrozumiał niż Ty.

ocenił(a) film na 1
Peshmerga

na poczatek proponuje wszystki ideowym komunistom lewakom antyglobalistom.....,,Czarną księgę komunizmu'' ......ciekawy czy wiecie ze bolszewicy od 1917 do 1921 roku zamordowali wiecej ludzi niz cała carska ochrana od poczatku istnienia ....bolszewicy wynalezli i stosowali praktyczna metode ludobójstwa ....spętanych ludzi wrzucali do jezior i rzek całymi tysiacami .....a głod na ukrainie w latach 30 stych spowodowany kolektywizacja i checia zdławienia aspiracji narodowych ukrainców pochłonął prawie dwa razy wiecej ofiar niz Holocaust -- tylko ze zachowało sie niewiele swiadectw , zdjec , zapisków archiwalnych

pan_cogito14

Ja się nie pytam Ciebie o "Czarną księge Komunizmu", bo jakbyś zapomniał to gadamy o Che Guevarze a nie ukraincach, bolszewikach itp. Prosiłem Ciebie o żródła dotyczące zbrodni Che Guevary a nie bolszewików bo te zbrodnie akurat nie są mi obce i nie popieram ich (to dla twojej wiadomości zanim znów nazwiesz kogoś lewakiem). Tak poza tym lewak to dla mnie jakaś odmiana lewarka (przedmiotu używanego przy aucie do zmiany koła). Jeśli już masz używać jakichśsłów to mów "człowieka o poglądach lewicowych" albo "komunistycznych" (Tutaj też jest pewne niedomówienie gdyż niektórzy popierają to co było w Polsce czyli Socjalizm i to kulejący, a niektórzy Komunizm ten prawdziwy, który jest utopią. A zaznaczam, że to są dwie różne rzeczy).

Peshmerga

Powiem tak , ja uwazam ze Che to bohater . Co zrobil ?? Ano wierzyl do konca zycia w to co wierzyl , czyli w rownosc wszystkich ludzi . W koncu jakby nikt w to nie wierzyl i nie dzialal w tym kierunku to pewnie polowa z nas bylaby tera niewolnikami .

2 sprawa :
moze i zabil duzo ludzi , ale to juz druga sprawa , poniewaz zabijal po rewolucjii , i wcale nie tak duzo jak kazdy gada . Moze inaczej to wytlumacze , duzo czytalem na ten temat , i raz przeczytalem artykul w stylu : "Che to morderca , byl zbrodniarzem , gwalcil , wiezil , i robil co najgorsze" pozniej zlookalem skad dokladnie jest ten tekst , i gdzie trafilem ?? Na jakas stronke prawicowych konserwatystow i fanatycznych katolikow..... Oczywiscie nie bylo slowka o tym ze Che byl z bogatej rodziny i zrezygnowal ze wszystkiego bo chcial doprowadzic do rownosci wszystkich ludzi . A ze wyszlo tak a nie inaczej to juz druga sprawa (w sumie nie wyszlo tak zle , bo juz wole kube niz jakies tam podlegle panstewko amerykanskie traktowane jak ameryk. manufaktura a nie panstwo).

Aprop. komunizmu , mysle ze sama idea jest swietna (ja sam raczej mam poglady anarchistychno-indywidualistyczne) tyle ze zeby ja zrealizowac trzeba poczekac az ludzie wydorosleja , moze za jakies 3tys lat sie uda . ..

Peshmerga

Powiem tak , ja uwazam ze Che to bohater . Co zrobil ?? Ano wierzyl do konca zycia w to co wierzyl , czyli w rownosc wszystkich ludzi . W koncu jakby nikt w to nie wierzyl i nie dzialal w tym kierunku to pewnie polowa z nas bylaby tera niewolnikami .

2 sprawa :
moze i zabil duzo ludzi , ale to juz druga sprawa , poniewaz zabijal po rewolucjii , i wcale nie tak duzo jak kazdy gada . Moze inaczej to wytlumacze , duzo czytalem na ten temat , i raz przeczytalem artykul w stylu : "Che to morderca , byl zbrodniarzem , gwalcil , wiezil , i robil co najgorsze" pozniej zlookalem skad dokladnie jest ten tekst , i gdzie trafilem ?? Na jakas stronke prawicowych konserwatystow i fanatycznych katolikow..... Oczywiscie nie bylo slowka o tym ze Che byl z bogatej rodziny i zrezygnowal ze wszystkiego bo chcial doprowadzic do rownosci wszystkich ludzi . A ze wyszlo tak a nie inaczej to juz druga sprawa (w sumie nie wyszlo tak zle , bo juz wole kube niz jakies tam podlegle panstewko amerykanskie traktowane jak ameryk. manufaktura a nie panstwo).

Aprop. komunizmu , mysle ze sama idea jest swietna (ja sam raczej mam poglady anarchistychno-indywidualistyczne) tyle ze zeby ja zrealizowac trzeba poczekac az ludzie wydorosleja , moze za jakies 3tys lat sie uda . ..

bluthun8

Według mnie komunizm to utopia. Każdy człowiek jest inny i nigdy wszyscy nie będą tacy sami - wszyscy są równi, tylko niektórzy potrafią sobie lepiej w życiu radzić, a inni gorzej. Wyrównywanie szans pomiędzy nimi na siłę, albo inaczej w imię idei powoduje takie efekty jak np. w korei północnej i jest to nienaturalne (nie po to tyle milionów lat "działała" ewolucja, żeby teraz wszystko zaprzepaścić).
Zaraz pewnie ktoś napisze, że trzeba dążyć nawet do nierealnych celów albo coś w tym stylu. Myślę, że lepiej realizować te cele, które są realne i przynoszą pozytywne efekty. ;)

ocenił(a) film na 10
szarak

O Hitlerze też robi się filmy, i to znacznie częściej:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones