zastaliby przez niego zabici albo uwięzieni jako pierwsi, gdyby przypadkiem znaleźli się w jego
"romantycznej rewolucji". Ten gość obsesyjnie nienawidził Zachodu i całego jego dobrobytu, a
więc was wszystkich, którzy z tego korzystacie.
Nie rozumiem, skąd się wzięła taka tendencja do wybielania lewicowych (komunistycznych)
zbrodniarzy. Jeśli mamy prawicowego mordercę, jak Hitlera i Breivika, to każdy wie, że to
morderca i nikt nawet nie śmie go usprawiedliwiać. Ale znajdzie się jakiś komuch, którzy
wyrżnie setki ludzi, wprowadzi krwawy terror i doprowadzi kraj do ruiny gospodarczej - ooo, to
już się zaczyna pier*dololo o wyższych celach, ideałach, walka o wolność i inne bzdury. Weźcie
się ludzie ogarnijcie, bo rzygać mi się chce jak widzę, kiedy podziwiacie zwykłych morderców,
zamordystów i megalomanów, którym się zachciało władzy nad światem i którzy głosili chorą,
antyludzką ideologię. Jak w naszym kraju się kiedyś taki pojawi, to nie będzie tak zabawnie.
PS. Che Guevara nie "walczyć o ideały" w Kongo, tylko uprawiał tam zwykły terroryzm, a CIA go
nie "zamordowała", tylko wykonała sprawiedliwy wyrok i chwała im, że pozbyli się szkodnika.
Sprawiedliwy wyrok CIA? Takie bajki to możesz opowiadać dzieciom. CIA, najskuteczniejsza maszynka do utrzymywania władzy i obrony interesów usa. W samym Chile przyczyniło się do śmierci 16tys. ludzi w zamachu stanu na demokratycznie wybranym Salvadorze Allende - bo znacjonalizował amerykańskie kopalnie....
Jak każdy wystraszony przeciwnik Che wymyślasz bzdurne historie, Che nigdy nie angażował się politycznie, chociaż mógł być ministrem na Kubie, a wszystko co wiesz opiera się na propagandzie proamerykańskiej.Che całe życie poświecił walce z dyktaturami w krajach 3 świata. Tak zabijał, był przecież rewolucjonistą i żołnierzem, podobno zabijał także własnym ludzi za niesubordynację. Był także lekarzem i filozofem.
Czy wiesz, że kuba ma najwięcej lekarzy misjonarzy na świecie? Czy wiesz że działalność Che podniosła poziom alfabetyzacji na Kubie z 30 do 90%? Dziwne że po 60 latach Kuba nadal uważa Che za bohatera i idola skoro to był hitler?
Idąc twoim tokiem rozumowania każda rewolucja czy wojna jest zbrodnicza a wszelkie przemiany powinny przebiegać powoli i ideologicznie. Potępiaj więc nie tylko Hitlera ale też Napoleona, Aleksandra i Cesarstwo Rzymskie przypisując im miliony zbrodni. Przypisz swojemu ukochanemu imperialistycznemu usa setki milionów.
Oświeć się człowieku, poczytaj, zanim zaczniesz bluzgać swoim zaślepionym wypranym przez media i zachodnią propagandę mózgiem.
Ale ja piszę o Che, co to ma wspólnego z Chile? (swoją drogą rządy Allende doprowadził kraj do gospodarczej ruiny, a Amerykanie akurat mieli prawo go nie lubić). CIA akurat była (i jest) wyjątkowo nieudolną instytucją - Amerykanie więcej wpływów przez nią stracili niż zyskali, zwłaszcza na rzecz ZSRR (Chile jako jedne z nielicznych były dla nich zyskowne w tamtych czasach).
Ludzie uważają Che za bohatera, bo ludzie zawsze kochają dyktatorów i rewolucjonistów, to nic nowego. W Rosji dalej się kocha Lenina i wspomina bolszewików, we Francji świętują krwawą rzeź Rewolucji Francuskiej, a nawet spora część Niemców i Austriaków widzi zalety w rządach Hitlera, choć raczej nie mówi się o tym głośno. To w żaden sposób ich nie usprawiedliwia, podobnie jak pewne sukcesy, które udało im się osiągnąć (np. w ZSRR za Stalina był rozkwit przemysłowa i zbudowano mnóstwo kolei) - oczywiste jest, że jak centralny planista sobie coś umyśli (np. wszyscy mają czytać), to się to uda.
Większość rewolucji i wojen z natury rzeczy jest zbrodnicza. Potępiać całych państw nie mam zamiaru. Co mam poczytać?
Też na początku byłam b. zainteresowana Che i w sumie jak się poczyta więcej to wychodzi że facet był bezwzględnym świrem
Warto przeczytać artykuł do którego link podałam poniżej dla tych którzy mają wątpliwości
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/historia/che-guevara-ciemna-strona-mitu,1,334595 9,wiadomosc.html
Uch narobiłem błędów, "Przed 1959 oficjalny wskaźnik alfabetyzacji dla Kuby wahał się między 60-76% ", Che też przez kilka lat był w 100% poświęcony polityce.
flavys_enkele:
Niestety nie mamy o czym pisać już bo widzisz Guevare jako ekstermistę , fanatycznego komucha, zbrodniarza i całkowite odbicie Hitlera i Stalina. Takie poglądy na jego temat propagowały stany zjednoczone, a dla większości słowo kuminizm = zbrodniarz.
Ludzie którzy noszą koszulki z jego podobizną natomiast uważają go za wybitnego rewolucjonistę, człowieka poświęcającego swoje życie w imię wspaniałych ideałów walki z niesprawiedliwością, wyzyskiem pragnącego równości społecznej.
Oba podejścia są mocno skrajne, chociaż twoje uważam za bardzo przesadzone. A porównanie do Hitlera całkowicie marne.
BTW CIA. Nie powiedziałbym, że było nieudolne, odniosło gigantyczny sukces w zamachu na Mosaddegha, i w walce z komunizmem w Europie.
mano_negra :
przeczytałem ten artykuł, i szczerze ciężko mi brać na poważnie coś napisanego na onecie zwłaszcza, że tych faktów nie da się za bardzo potwierdzić. Wg polskiej i ang wiki dochodziło do egzekucji członków reżimu Batisty, którzy popełnili nacieższe zbrodnie, egzekucje miały niemal pełne poparcie społeczeństwa. (wiem, że dane z wiki są mało obiektywne) Artykuł mówi o setkach ofiar, wręcz obozie smierci Guevary...Hmm
Natomiast sam Huberta Matosa, walczył w rewolucji socjalistycznej a potem chciał przekonywać Castro do idei demokratycznych? :)
To był dopiero romatyczny wojownik :-).
Na razie nie znalazłem potwierdzenia nawet o udziale Che w kryzysie kubańskim a co dopiero o jego fanatycznej chęci rozpętania wojny nuklearnej, kto to wymyślił, pewnie ten pisarz amerykański propagandowy Castaneda?
Artykuł także mówi, że Che z pasją rozstrzeliwał nie tylko jeńców ale także własnych żołnierzy za niesubordynacje. Sam Guevara pisał w dziennikach, że nigdy nie zabił by bezbronnego człowieka czy jeńca. Mi akurat ciężko uwierzyć, że lekarz wolontariusz walczący z trądem był mordercą i oprawcą.
Z całego tego bagna dotyczącego Guevary naprawdę ciężko go ocenić przez tą całą chorą wojnę propagandy komunistycznej i kapitalistycznej. Co nie znaczy, że nie warto. Na dniach zamierzam obejrzeć Che Rewolucja i Che Boliwia, najchętniej przeczytałbym te książki i jego dzienniki ale w polskiej wersji to można tylko kupić.
komunizm jest z natury zbrodniczym systemem. od faszyzmu rozni sie tylko zastopnienie podzialu narodowego, podzialem klasowym. piekne hasla i idealy tego nie zmienia. czym roznil sie Guevara od znienawidzonego przez siebie zachodu? rownosci i wolnosci nie mozna wprowadzic sila. zachod chcial wolnosci, Guevara rownosci, a tak naprawde wycierali sobie tymi idealami geby. przynajmmniej nie mozna mu zarzucic, ze zdradzil swoja sprawe. kazdy rewolucjonista musi pobrudzic sobie rece, a tylko zwyciezcow nikt nie sadzi. Guevara zpstal osadzony i dostal to na co zasluzyl, bo swoje zdazyl przeskrobac.
Jesli chodzi o wojne nuklearna to chyba sie troche zagalopowal, ale bylo to po kryzysie, wiec mogl zgrywac twardziela. swoja droga to ciekawe, ze koles ktory krytykuje (notabene slusznie) ONZ za brak zdecydowania i dzialania, nawoluje do wojny i jest jednym z glownych architektow zbrodniczego rezimu.
''Podziałem klasowym''? komunizm opiera się na braku podziału klasowego i założeniu, że wszyscy są równi. ''komunizm jest z natury zbrodniczym systemem''- To chyba najgłupsze i najbardziej niesłuszne słowa, jakie można powiedzieć o komunizmie. W teorii komunizm jest jednym z lepzych ustrojów (niestety w praktyce przekonaliśmy się jak to było), jeśli chodzi o Che, to większość ''informacji'' jest podawanych przez USA, mające jak najbardziej oczernić go w oczach innych (wiadomo, historię piszą zwycięzcy). Guevara nie był święty, miał sporo ludzi na sumieniu, ale był żołnierzem i zabijanie było jego obowiązkiem, natomiast jeśli chodzi o wiarę w swoje przekonania, to tu powinien być wzorem, ponieważ nawet w obliczu śmierci nie zdradził swoich poglądów
chodzi mi tutaj o komunizm wywodzacy sie z marksizmu, czyli skad wywodzi sie guevaryzm. marksizm zaklada narzucenie nowego porzadku sila przez rewolucje, wiec nie ma w nim miejsca na pacyfizm. kazde rozwiniecie marksizmu do systemu politycznego jak np. leninizm prowadzi do zbrodni. jesli rozwazyac marksizm jako system filozoficzny, to oczywiscie zaklada rownosc i brak klas spolecznych, jdnak rowniez osiagniety na drodze rewolucji, czyli przemoca. kazde rozwiniecie ideii markizmu do doktryny politycznej prowadzi do terroru, zwalczania wrogow klasowych i aparatu sztucznego podtrzymywania systemu. daltego podzial klasowy z ktorym w teorii komunizm walczy, staje jedna z jego glownych doktryn. skoro klasa robotnicza, ma prawo i moralny obowiazek, zniszczyc klase posiadajaca, czy nie jest to podzial klasowy? nie rozni sie to wiele od nazizmu ( faszyzm to jednak troche w inna strone) tylko wrog narodu, w komunizmie jest wrogiem klasy robotniczej, wiec gdzie bak podzialu i rownosc?
jesli chodzi o system filozoficzny to prawda, ze komunizm wyglada calkiem ladnie, ale nie moze byc dobrym ustrojem ze wzgledow gospodarczych. calyc system gospodarczy musi byc sztucznie podtrzymywany, jako nienatrualny i nieefektywny. w kazdym takim systemie pojawiaja elementy wolnorynkowe, bo centralne planowanie poprostu nie dziala.
rozniez spoleczenstwo jest "niszczone" bo komunizm zabija naturalna przedsiebiorczac, pracowitosc nie jest nagradzana, a wszyscy maja sztuczne poczucie, ze sa rowni i nalezy im sie to samo co innym, tylko dlatego, ze ktos tak wymyslil.najgorsze jest jednak to, ze nastepuje rozmycie odpowiedzialnoci, a malo komu zaleyz na czyms, za co nie czuje sie odpowiedzialny. spoleczenstwo zostaje uprzedmiotowione. w Polsce pewnie jeszcze dlugo bedzie pokutowalo falczywe przekonanie, ze rzad powinien o wszystkich dbac, zapewnic prace i kazdemu wszystko dac. proadzi to niestety tylko do powiekszenia aparatu biurokratycznego i monopoli panstwowych.
serio?
ktoś z zdj Lennona jako awatarem pisze, że czyimś "obowiązkiem było zabijanie"?
Bo był żołnierzem? - to skąd u ciebie tak wysoka ocena Full metal jacket?
Jak można równocześnie "podpisywać się" pod tak skrajnymi opiniami?
Nie ma co ukrywać, ze obowiązkiem żołnierza jest zabijanie. Jestem pacyfistą i jestem całkowicie przeciwko jakimkolwiek konfliktom, ale mówienie, ze stwierdzenie ze obowiązek żołnierza to zabijanie to skrajna opinia, to tak jakby skrajną opinią określić jako skrajną opinię to, ze rzeźnik zabija świnie. Jesteśmy juz duzi i mozemy mowic prosto z mostu. Full metal jacket ocenilem tak wysoko, ponieważ doskonale obrazuje, co czyni z człowieka wojna i armia, jak zabijają nasze człowiecze odruchy.
*Nie ma co ukrywać, ze obowiązkiem żołnierza jest zabijanie. Jestem pacyfistą i jestem całkowicie przeciwko jakimkolwiek konfliktom, ale mówienie, ze stwierdzenie ze obowiązek żołnierza to zabijanie to skrajna opnia to tak jakby skrajną opinią określić to, ze rzeźnik zabija świnie. To jest fakt i nikt z nas tego nie zmieni Jesteśmy juz duzi i mozemy mowic prosto z mostu. Full metal jacket ocenilem tak wysoko, ponieważ doskonale obrazuje, co czyni z człowieka wojna i armia, jak zabijają nasze człowiecze odruchy.
(Juz nie mozna było edytować, gdy zauwazylem błąd)
tylko że mi nie chodziło o samo stwierdzenie, że obowiązkiem żołnierza jest zabijanie - tylko zestawienie takiego poglądu z ideami pacyfistycznymi, jakie prezentował Lenon. Tu jest wewnętrzna sprzeczność.
I nie - nie zgodzę się ze kogokolwiek obowiązkiem jest zabijanie - nawet żołnierza. Poza tym Che nie został siłą do armii wcielony - wybrał bycie żołnierzem a więc i przemoc i zabijanie.
Czemu tak łatwo jest tłumaczyć przemoc stwierdzeniami typu "nie miałem wyboru", "to mój obowiązek".
To co ma robić Twoim zdaniem żołnierz? Żołnierz ma walczyć, walka=zabijanie, zabijanie=morderstwo, morderstwo=wojna, nie widzę tutaj żadnych sprzeczności. Jak już mówiłem i podkreślam, jestem pacyfistą, tak jak Lennon i wierzę, że bycie żołnierzem to przede wszystkim wyżej wymienione rzeczy, nic więcej. Ale za to jestem bardzo ciekawy, jak Ty rozumiesz obowiązki żołnierza na wojnie?
Faktycznie łatwo się tak tłumaczyć, ale to słuszne wytłumaczenie. Wielu niemców straconych w norymberdze szczerze mówiło, że nie wie, co się działo w obozach, oni ''tylko wykonywali rozkazy''. Do tego sprowadza się bycie żołnierzem. Jeżeli rozkaz brzmi zabij, żołnierz zabija, jeśli nie, to nie. Che został żołnierzem z pobudek idealistycznych, dopiero pod koniec życia uświadomił sobie, jak wielki błąd popełnił, co pisał w listach do żony.
może odnieś się do tego ze Che wybrał bycie żołnierzem a zatem i tego konsekwencje (bo w sumie to o nim jest ten wątek). Można nie wybierać bycia żołnierzem (to dla jasności nazywa się postawa pacyfistyczna - wyjaśniam bo wygląda na to ż e nie rozumiesz). Skoro wybrał to świadomie zabijał więc ludzie stawiający sobie za wzór jednego z większych pacyfistów i równocześnie chwalący/tłumaczący Che są dla mnie trochę zakłamani.
Rozumiem stawianie Che za wzór przez ludzi wyznających idee rewolucyjne (gdzie walka jest metodą "naprawienia świata") - ale nie przez pacyfistów.
Zdecyduj się
Ehh, to ty najwyraźniej nie rozumiesz tego, co do ciebie piszę. Nie usprawiedliwiam tego, ze Che zabijał, mowie tylko, ze pod koniec życia bardzo tego żałował, nie mowie, ze dobrze zrobił wybierając karierę wojskową, bo nie wierzę w przemoc i wojnę, a tym samym w wojsko.
A co zrobił święty Paweł? Najpierw zabijał chrześcijan, a potem został święty. Moim zdaniem katolicy wyznający jego kult są dla mnie troche zakłamani.
I widzisz? Mozna wybierać tylko złe momenty z czyjegoś zycia i mowic wszystkim, ze są zakłamani, kompletnie pomijając to, ile dobrego zrobił. Np Che wybudował mnóstwo szpitali, zawsze uwalniał jeńców i ciagle miał nadzieję na odkupienie zła, które wyrządził. Gdyby był katolikiem, zostałby świętym, tak samo, jak święty Paweł
Po pierwsze - nie jestem katolikiem i kwestia żalu za grzechy mnie nie rusza - bo nie wierze w grzech jako taki.
Po drugie - Nie oceniłem Che - a przynajmniej nie jednoznacznie (napisałem że rozumiem stawianie go za wzór przez ludzi o poglądach "rewolucyjnych"). Fakt, że pod koniec życia żałował nie ma żadnego znaczenia - czyny jakich dokonał pozostały. Zwłaszcza że to do jego walki się tak wielu odwołuje a nie tylko do zbudowanych szpitali.
Po trzecie - oceniłem nielogiczność Twoich opinii w kontekście symboliki, z jaką się obnosisz (Lennon) - a nie samego Che.
Po czwarte - a właśnie że usprawiedliwiałeś to, że Che zabijał - tłumacząc go tym że był żołnierzem i takie są zadania żołnierza. Czym to jest jeśli nie tłumaczeniem/usprawiedliwianiem czyjegoś zachowania.
Po piąte - Idąc dalej retoryką chrześcijańską (skoro ją zaproponowałeś) to wybaczanie za grzechy jest domeną Boga a nie ludzi, oni mają nie sądzić - wiec też nie rozgrzeszać Che za jego czyny. Bo inaczej na ile wybudowanych szpitali przeliczysz wyrok śmierci dla rolnika nie chcącego poddać się kolektywizacji?
Aż byłem ciekaw, co napiszesz.
Czy mógłbyś mi wskazać moment w którym usprawiedliwiam Che? Bo ja sobie takiego nie przypominam. Jedyne co napisałem, to to, że rozumiem czemu zabijał, ale bynajmniej mi do usprawiedliwiania. Na odchodnym poproszę, abyś nauczył się czytać ze zrozumieniem, potem mi zaczął odpisywać, ok?
no faktycznie mamy tu chyba problem ze zrozumieniem słowa pisanego - nawet jeśli pisałeś je sam. Spróbuję wytłumaczyć co napisałeś (o ironio), bo najwyraźniej nie rozumiesz co znaczą stwierdzenia typu:
" jeśli chodzi o Che, to większość ''informacji'' jest podawanych przez USA, mające jak najbardziej oczernić go w oczach innych" - Che wcale nie był taki zły - to źli Amerykanie pokazali go w tym niekorzystnym świetle - czym to jest jeśli nie usprawiedliwianiem?
"Guevara nie był święty, miał sporo ludzi na sumieniu, ale był żołnierzem i zabijanie było jego obowiązkiem, natomiast jeśli chodzi o wiarę w swoje przekonania, to tu powinien być wzorem, ponieważ nawet w obliczu śmierci nie zdradził swoich poglądów" - Che zabił trochę ludzi, ALE (czyt. mino to) był w porządku bo bo wybrał bycie żołnierzem i był w tym konsekwentny (czyli można zabijać jeśli się jest konsekwentnym i służy to wyższemu celowi) - usprawiedliwianie jak byk!
"Np Che wybudował mnóstwo szpitali, zawsze uwalniał jeńców i ciagle miał nadzieję na odkupienie zła, które wyrządził." - No zabił trochę ludzi ale potem bardzo żałował - tak że aż szpitale pobudował - czyli swój chłop - nie ważne, że świadomie wybierając bycie rewolucyjnym żołnierzem wybiera się też przemoc i zabijanie - ważne żeby równocześnie tego żałować - a Che żałował - tak że nawet jeńców wypuszczał (bo w sumie prowadząc wojnę partyzancką gdzie trzymać jeńców?) - usprawiedliwianie jak byk!
Na koniec - odnieś się proszę do sedna naszej dyskusji - jak można podpisywać się pod ideami pacyfistycznymi (Lenon) i równocześnie stawiać za wzór (twoje słowa) gościa świadomie wybierającego walkę, przemoc i zabijanie (Che)? Tego nie mogłem i dalej nie mogę zrozumieć.
Jeśli odpowiesz, że nie stawiasz całego postępowania Che za wzór tylko te pozytywne strony - to cię wykpię (serio), bo to już czysta obłuda.
Na pewno nie jestes katolikiem? Bo działasz dokładnie jak kościół. Wybierasz sobie strzępy moich wypowiedzi i układasz je w sposób, w który użyć ich nie miałem zamiaru. Co wiecej robisz to z takim przekonaniem, ze aż znowu przeczytałem swoje wypowiedzi, zeby sie upewnić, ze ich wydźwięk był inny, całe szczęście miałem rację.
Czy na pewno jest obludą stawiać dobre zachowania za wzorzec? John Lennon zanim stał sie pacyfistą bił swoją żonę, ale tego nie stawiam za wzór, mimo, ze go podziwiam. I tak samo jest z Che, to, ze zabijał jest straszne, ale chciał odkupić swoje winy, co jest dobre, zabił setki, to prawda i wiem, ze to naprawde okropne, ale pomógł tysiącom, co jest bardzo dobre. Ale Ty nie wywiązałeś/aś z umowy i dalej nie umiesz czytać ze zrozumieniem
No i zrobiłeś to - więc powinienem cię wykpić...
Rozumiem że postawisz za wzór Stalina, który miał tam straszne rzeczy na sumieniu (ale w sumie wybrał rolę przywódcy imperium więc można go zrozumieć), ale przynajmniej obronił kraj przed inwazją nazistów a w dodatku zbudował silny przemysł i metro moskiewskie. A komunizm w Pl kogoś tam sobie gnębił ("to, ze zabijał jest straszne"), ale przynajmniej zlikwidował analfabetyzm, przeprowadził elektryfikację i wybudował wiele szpitali. Bilans Kościoła K. w średniowieczu też jest pozytywny - budowali przytułki, szpitale, przepisywali dzieła literatury i nauki, a że przy okazji ziajali np Katarów tysiącami, niewygodne księgi palili, pomylili się i przypadkiem krucjatę skierowali do chrześcijańskiego Konstantynopola (niemiłosiernie go plądrując) i w sumie blokowali rozwój większości dziedzin nauki to "jest straszne, ale..."
Jak chcesz mogę dalej wymieniać tylko nie wiem czy to odpowiednie miejsce do uczenia cię logiki (jako narzędzia do formułowania myśli).
Rozumiem że ty przytoczone wcześniej wypowiedzi rozumiesz inaczej niż je zinterpretowałem - to proszę wyjaśnij a nie próbuj mi dopiec personalnie, przyrównując do KK.
Pseudointeligentnym bełkotem niewiele zrobisz, jesli dale nie bedziesz umieć czytać ze zrozumieniem, wiec ponowię swój apel: naucz sie czytać ze zrozumieniem!
Zdaje sobie sprawę, ze masz niesamowitą potrzebę pokazania, jakiś Ty elokwentny i mądry, ale jak dla mnie pokazujesz tylko swoją nie do końca dojrzałą naturę
rozumiem że to koniec dyskusji na argumenty i przeszedłeś do obrażania ad persona. Czy tak trudno odnieść się do argumentów - skoro nie umiem czytać ze zrozumieniem to wskaż błędy jakie popełniłem a nie powtarzaj w kółko że czegoś nie rozumiem. Rozumiem za to, że skoro ograniczasz się do takiej formy dyskusji to znaczy ze nie masz już innych argumentów.
W takim razie kończę, dziękuję i do widzenia
W takim razie bardzo polecam biografię Che napisaną przez Jorge Castaneda.
Książka wydaje mi się napisana całkiem obiektywnie a nawet wg mnie lekko na korzyść Che
W każdym razie bardzo rzetelnie opisuje cała jego działąlność
Zgadza się. Książkę Jorge G. Castaneda "Che Guevara" czyta się bardzo przyjemnie, właśnie dlatego, że jest obiektywna. A co do wrażenia, że autor napisał biografię "na korzyść" Che, to wynika to z tego, że dla uczciwych ludzi Guevara był postacią pozytywną i a cała jego historia musi wywoływać uczucia sympatii i podziwu.
to się nazywa obiektywna opinia!
albo ktoś się ze mną zgadza albo nie nie jest "uczciwym człowiekiem"
faktycznie - ideały rewolucjonistów są wciąż żywe
Uczciwość nie jest pojęciem względnym. Ktoś postępuje uczciwie, nieuczciwie albo tak i tak. Łatwo jest określić czyjeś zachowanie jako uczciwe lub nie. Jeśli ktoś uczciwego człowieka nazywa nieuczciwym to sam jest nieuczciwy bo po prostu kłamie.
Oczywiście, że pojęcie "uczciwy" jest względne. Wystarczy porównać standardy, kontekst etc. Ta sama osoba dla jednych jest uczciwa a dla innych już nie. więc kiedy piszesz ze wszyscy uczciwi ludzie robią "coś" to kategoryzujesz i zawężasz Uczciwych do tych co podzielają dane poglądy.
I najlepsze w tym jest to, że próbujesz innym wmówić że to obiektywne kryterium...
Tak sie sklada, ze onet to portal o odchyleniu prawicowym i prokoscielnymi w zwiazku z tym ja nie bralbym tego artykulu na powaznie.
Odnieś się może do przedstawionych tam faktów - czy są prawdziwe. Jeśli są, to opinię każdy wyrobi sobie swoją. Bez względu na "odchylenia" portalu.
rowniez zastanawia mnie taki relatywizm. wynika to pewnie z tego, ze na zachodzi rzadzi teraz pokolenie, ktore bylo indoktrynowane przez ideologie komunistyczna. w Polsce w tym czasie ludzie walczyli o wolnosc od komuny, a na zachodzie tenfencje byly odwrotne. obecnie ludzie z tamtego pokolenia rzadza i nie wszyscy wyzbyli sie swoich przekonan. widac to np w nowomowie (tzw poprawnosc polityczna). wszystko co z zachodzu idzie tez do nas, a do tego wiedza historyczna jest coraz slabsza. nowomowa w polaczeniu z relatywizowaniem historii, to jedne z glownych metod indoktynacji totalitarnej.
"PS. Che Guevara nie "walczyć o ideały" w Kongo, tylko uprawiał tam zwykły terroryzm, a CIA go
nie "zamordowała", tylko wykonała sprawiedliwy wyrok i chwała im, że pozbyli się szkodnika."
Zawsze mi się wydawało, ze wyrok wydaje sąd po sprawiedliwym procesie i gdzie oskarżony ma prawo do obrony, ale może Ty wiesz lepiej.
Niemniej CIA uśmiercając Guevarę jednocześnie go unieśmiertelniło.
a tak na marginesie mamy demokracje i wolnosc gloszenia swoich pogladow (ponoć), wiec nie widze powodu dla ktorego ktos mialby nie nosic koszulki z Che Guevara. Nie widzialem jeszcze goscia w koszulce z Che ktory w jakis sposob by sie awanturowal, lub glosil nienawisc w stosunku do innych; natomiast zdecydowanie nie tyczy sie to gosci w koszulkach z krzyzem celtyckim i tworami swastykopodobnymi.
KOszulka sie nie podoba, to nie kupuj i nie nos, proste; albo kup i spal sobie na podworku.
Każda rewolucja pożera własne dzieci.
Jaki był naprawdę Che nigdy się nie dowiemy.
Różne źródła i biografie inaczej interpretują jego wizerunek.
Jedno jest pewne, marzeniem Che była rewolucja w całej Ameryce łacińskiej cena życia i śmierci nie grała roli.
Trudno jest porównywać Che do typu zachodniego np. Churchilla. Che oczywiste krew na rękach, Churchill przez celowe decyzje polityczne dotyczące wszelakiego rodzaju bezpieczeństwa Zjednoczonego Królestwa podczas obu wojen światowych, miał na sumieniu tysiące jak nie setki tysięcy istnień.
USA zaatakowało więcej autonomii niż Hitler podczas swojej kampanii i szykują się następne ataki wymierzone w "terrorystów" ,ludzi walczących o niepodległość . Kadafi przecież też był tyranem(jak wielu innych,np.Husajn zmarły 1999r na raka ,mason33 stopnia jak obecny prezydent USA i wielu ówczesnych -zastanów sie ) ,tylko dlatego ,że nie chciał oddac złóż dla amerykanów i sprzedać kraju ,ktory USA niszczy odcinając od głownego surowca .Bogactwo Zachodu?-czym ,ze jest ?-Chore prawo(bezprawie),propagowanie konsumpcjonizmu,homoseksualizmu,ksenofobii ;bezkarna inwigilacja,propagandowa edukacja,brak ekonomii gospodarczej,celowe tworzenie nienawisci,manipulowanie i co najważniejsze GLOBALIZM-Uniia-projekt totalitarny-a po co sam sie domysl . "Rzygać mi się chce" jak słysze o myszcze miki zbawiającej świat i wypocin na temat Che.
Myszka miki zbawia świat ku uciesze całego świata.
Kiedyś wymordowując miliony rządnych krwi indian.
Zgładzając 200tys japońskich terrorystów w Hiroszimie i Nagasaki udających zwykłych obywateli.
Teraz zabijając najgroźniejszych na świecie terrorystów samolotami bezzałogowymi (bilans 1500 ofiar).
Dzięki wujkowi Samowi możemy spać spokojnie. Dzięki jego eksperymentom nad naszym bezpieczeństwem czuwają teraz setki głowic nuklearnych i wkrótce samoloty bezzałogowe.
Czy z twojej ikonograficznej odpowiedzi powinienem wywnioskować, że jesteś za zakłamaniem historycznym i ustrojem totalitarnym?
Po prostu udzieliłem Ci odpowiedzi adekwatnej poziomem do tego co sam zaprezentowałeś.