przez pierwsze dziesiec minut mialem ochote wylaczyc, ale pozniej juz nie moglem sie oderwac
z kazda minuta tworzylo sie coraz wieksze napiecie
poza tym film jest bardzo piekny wizualnie, ma niesamowite kolory i swietna gre swiatel. ladnie wyglada scena w ktorej Grid spaceruje z rzeznikiem miedzy drzewami.
swietna decyzja o obsadzeniu Scarlett w glownej roli, ciezko mi wyobrazic sobie inna aktorke w tym filmie.
napewno obejrze jeszcze nie raz.

Trzeba przyznać, że Scarlett nie miała łatwej roli,
ale bardzo dobrze sobie z nia poradziła. Była w niej niezwykle przekonująca.

imo była beznadziejna, jednyny plus to to, ze całkiem ładna. grała beznadziejnie, jeszcze te dziewczęce westchnienia, tak bardzo załośnie gra. beznadziejnie.

Zgadza sie ..nie widze zadnej innej aktorki w tej roli poza Scarlett..

Griet, a nie Grid czy Gried ;) A film piękny.

fakt, bardzo zjawiskowy. zapada na długo w pamięć. Naprawdę wart uwagi. Arcydzieło to nie, te jej wstydliwo-niewinne-nieśmiałe westchnienia i opóźnione ucieczki od dotyku fakt - irytujące, ale to uszczkniemy punkt, może dwa. Nie więcej ;p

BARDZO POETYCZNY I DRAMATYCZNY ZARAZEM I....... NAJLEPSZY DUET JAKI MIAŁAM OKAZJĘ OGLĄDAĆ - MOIM ZDANIEM ZA TĄ ROLĘ WŁAŚNIE FIRTH POWINIEN MIEĆ OSCARA - TAKI JEST MÓJ VERMEER JAKIEGO ON ZAGRAŁ - DOKŁADNIE TAKI A RAZEM ZE SCARLETT STWORZYLI COŚ OD CZEGO NIE MOŻNA SIĘ ODERWAĆ - GENERALNIE FILM NA POZIOMIE - ZDJĘCIA, KOSTIUMY, SCENOGRAFIA, MUZYKA,GRA AKTORSKA......

FILM MIAŁ KONKURENCJĘ W POSTACI WŁADCY PIERŚCIENI I DLATEGO NIE DOSTAŁ TYLU NAGRÓD - CÓŻ, WYGRAŁ W PEWNYM SENSIE LEPSZY - I PISZE TO JAKO MIŁOŚNIK TOLKIENA ALE NIE MOGĘ ODMÓWIĆ TEMU OBRAZOWI JEGO MAGII,UROKU I PRAWDZIWOŚCI.....