Nieprawdopodobny film. Nie jest to głupia komedia, jakby się mogło wydawać. Ten film uczy wielu rzeczy, po obejrzeniu człowiek powinien wyciągnąć wnioski. Takie filmy się ceni, Kawał dobrego kina. Nazwałbym to połączeniem komedii z thrillerem. Momentami wzruszający, szczególnie w końcówcę, aż trudno było oderwać wzrok od ekranu.
10/10.
Zgadzam się z tobą, bardzo dobry film. Oglądałem go już któryś raz z kolei i wiem ze na pewno do niego jeszcze wrócę. Oby więcej takich filmów.
moim zdaniem film zajebisty, Sam_Pac rozumiem że każdy ma prawo do komentarza,wyrażania swojej opinii,ale nie rozumiem po co w taki głupi sposób komentujesz,bo każdy mądry by sobie odpuścił,po co się kłócić potem,ja jak czegoś nie lubie to zazwyczaj zachowuje opinie dla siebie a nie psuje sobie nerwów i innym
Mnie się wydaje, że On tylko wyraził swoja opinię i dobrze zrobił że się wypowiedział, więc nie rozumiem czego się spinasz?
Jeden z moich ulubionych filmów znajdujący się w moim prywatnym Top5 :) Najfajniejsze w nim jest to że można go oglądać wiele razy i za każdym razem odkrywać coś nowego, czego wcześniej się nie widziało. Mam tu na myśli takie "smaczki" jak np milutki chichot lub nawyki słowne Danielle (jej często powtarzana odzywka "trochę było"). Podoba mi się też sposób kręcenia poszczególnych scen, kilka razy zastosowano fajny zabieg "pauzowania" po czym przejście do innego wątku. Uwielbiam ten film za całokształt!!!
a propos prowadzenia kamery i 'pauzowania'...kto jeszcze zauważył, że reżyser musiał być wielkim fanem p.t. andersona?
komedia jakich wiele ale wielki plus za zabawę z 'boogie nights'. w scenie z porno o karatekach brakuje tylko napisu 'a jack horner film'
Taa, ja po obejrzeniu go 2 raz też wychwycilem trochę "smaczków", może będę musiał jeszcze kilka razy go obejrzeć żeby wycisnąć go jak cytrynę ;)
nie no, bez przesady... film na trochę wyższym poziomie niż typowe "środowe polsatowskie komedyjki z podtekstem erotycznym". Konia z rzędem, jeśli wskażesz jakieś elementy thriller'u tam występujące. Nie wiem, czy można ocenić ten film jako arcydzieło, na równi z Siedem, Milczenie owiec, czy Zielona mila... Taki subiektywizm, jest wręcz destrukcyjny, co pokazuje jak ranking filmwebu jest kulawy.
dobrze powiedziane, uczy wielu rzeczy oraz uświadamia, że co by się nie działo musimy dążyć do wyznaczonego celu w tym wypadku do dobrej przyszłości :) jedna z najlepszych komedii, która nie posiada wyłuskanego humoru "na siłę" oraz niesmacznych żartów. Polecam wszystkim tego typu filmy.
Szczerze, byłem naprawdę zachwycony! Wspaniały, niesamowity film!
A w osobowości Danielle poprostu się zauroczyłem:)
Patrze na twoj komentarz, patrze na date wpisu, jeszcze raz patrze na twoj komentarz i mysle sobie: "What the f*ck?". Zgodzilbym sie z twoja wypowiedzia gdybys opublikowal ja 1 kwietnia. Film jest bardzo slaby. Jak wszystkie produkcje tego typu, przyciaga widzow nagimi panienkami.
Piękny film ,wzruszający , o odwadze, o przełmamywaniu barier, o przyjazni, a przede wszystkim o miłości ,więcej takich .
Jesteście PO-JE-BA-NI. Chyba że nie uchwyciłem sarkazmu.
Albo po prostu jesteście tak prości że gwiazdy porno wam wystarczają do zakwalifikowania filmu do arcydzieł.
Ty nawet nie jesteś p0j3bany. Jakim trzeba być ignorantem, żeby tak się zachowywać na forum. Twoje zachowanie jest żałosne nawet przyrównując do przedszkolaków. Każdy ma swój gust, a teraz możesz wyp13rd@l@ć.
Jeżeli tak cię to ubodło to chyba powinieneś się zastanowić nad swoją prostotą i sposobem jej zwalczenia.
Gust kończy się tam gdzie zaczyna się głupota. Btw. fajne miałeś przedszkole skoro mieliście taki poziom - to by tłumaczyło prostotę :)
Ta, boli mnie że takie zasrane prostaki zmiksowane z cebulą, wypowiadają się na tym forum. Dlatego między innymi zmieniłem serwis, bo takie ku*wy jak ty, to powinni blokować po 20 sekundach od założenia konta.
Bardzo dobrze że zmieniłeś serwis! Dobry wybór - najlepiej na taki na którym oceniają filmy typu "Dziewczyna z sąsiedztwa" na podobnym poziomie do "Ojca Chrzestnego" - wiem że to 2 różne gatunki, ale film "Dziewczyna z sąsiedztwa" na pewno nie dorównuje mu nawet z mierną rywalizacją w obrębie swojego gatunku. Jak ktoś lubi filmy w których jedynym plusem są ładne dziewczynki, i zakończenie jest znane już na początku - z niesamowitą wręcz przemianą wewnętrzną bohatera - przetrawiony na każdy z możliwych sposobów schemat - to moim zdaniem nie jest to znawca tematu. Rozumiem że takie filmy można oceniać pod wpływem emocji - ale bez zbędnej przesady, bo ten film na zawsze powinien zostać zapomnianą ciekawostką. 10 to jest arcydzieło - arcydzieł może jest kilkaset w historii kina, gdy filmów jest kilka milionów.
To czy oceniam 10/10 to już moja prywatna sprawa, jeśli film podoba mi się na tyle i dobrze się przy nim bawię + kupuję go na Blu Ray'u to oceniam na 10.
Piszesz 2 różne filmy, i porównujesz. Ojciec Chrzestny to jest film poważny, a Dziewczyna z Sąsiedztwa to głupkowata komedia z oklepanym schematem. Oglądam film po to żeby się bawić, a nie wmawiać sobie, że zakończenie będzie takie jak zawsze. Tak samo filmy z Sandlerem, za przeproszeniem - sram na opinię publiczną, bo mnie takie głupoty śmieszą, to moje prywatne odczucie.
Dodatkowo Dziewczynę z Sąsiedztwa oglądałem w wieku 10 lat, i przy tym filmie trzyma mnie sentyment, tak jak przy dwóch pierwszych American Pie, ale to co spodobało się 10 latkowi, zostaje w twojej głowie jako ideał.
Skoro już mamy w dupie gatunki i porównujemy filmy gangsterskie do komedii, to ja powiem, że Batmany - Nolana też są wedle większości Arcydziełami, a tak na prawdę to jedna wielka kupa, która dodatkowo z batmanem ma wspólnego tylko Batmana, Miasto i Jokera, a cała reszta to jakieś tragiczne nieporozumienie.
I jak już masz swoje zdanie i je napisałeś, to się w końcu zamknij. Bo zamieniasz się w takiego pana z wąsem z II Wojny światowej, co uważał, że jak ktoś nie podziela jego zdania, to ma zostać zabity.
Czekam na głupią odpowiedź z twojej strony, bo taki cebulak jak Ty, na pewno coś napisze.
Serio, to wywnioskowałeś z mojej wypowiedzi? To chyba nie jest pytanie do mnie, bardziej do AndcRew.
Jeśli o mnie chodzi film średni, ale duży + za piękną Elishę Cuthbert, w sumie tylko dla niej warto to obejrzeć. I tak - cholera - w przypadku pięknych kobiet jestem strasznie nieobiektywny i zawyżam oceny :D
Doprawdy?! A cóż takiego w tym filmie tak "zaparło ci dech w piersiach", jeśli można wiedzieć??
Może gołe cyce co kilka minut i sceny rodem z porno?? Jeśli dla ciebie ten film to arcydzieło to mogę jedynie ubolewać nad twoim gustem filmowym i wartościami życiowymi...
Właśnie takimi durnymi opiniami kierowałam się przy decyzji o obejrzeniu tego filmu i byłam w ciężkim szoku jakie widoki ukazały się moim oczom... Dodam - widoki zupełnie niechciane!
Jeśli ktoś wyżej ocenił film od Ciebie, który warto podkreślić - według Ciebie wypadł po prostu marnie - to ubolewasz nad jego wartościami życiowymi. To przepraszam, ale niewiele osób odbierze Twoją wypowiedź "na poważnie" :)
Nie zawsze oczekujemy wyrafinowanego kina, niektórzy wręcz specjalizują się w tego typu komediach/filmach, bo to pozwala im się oderwać od życia codziennego, pośmiać z prostych żartów i po raz kolejnym obejrzeć przewidywalny film, pomimo tego, że ani razu w ciągu całego seansu o tej przewidywalności nie myślą :)
Nie podobało Ci się - ok, ale osoba, którą skrytykowałaś może mieć znacznie wyższe wartości życiowe niż Twoje, a w mojej podświadomości nasuwa mi się sporo cech osobowościowych dot. Twojej osoby i wcale nie są one pozytywne - a wszystko przez to jakim brakiem zrozumienia darzysz innych... Jak i wielu innych obserwując fora... Przy każdym filmie potrafię zrozumieć ocenę 1-10, ale nienawidzę krytyki, że to nienormalne, że inna osoba oceniła inaczej film niż ja :) Bo tu już nie wchodzą w grę normalne argumenty, tu już rozpoczyna się wojna o poziom inteligencji, znawstwa czy "wartości życiowych"... Chore...
Pozdrawiam
Myśl sobie co chcesz, masz do tego pełne prawo, podobnie jak i do swoich imaginacji na temat moich cech osobowościowych na podstawie komentarza w internecie :D, wierz mi, że jest mi to zupełnie obojętne co o mnie myślisz internetowy nieznajomy :-) a ja pozostanę przy swoim zdaniu, bo też mam do tego prawo. To tyle :-)
Nie oceniam Twoich cech na podstawie komentarza w internecie, po prostu napisałem to co mi się mimowolnie nasuwa, po przeczytaniu takiego wyrażenia.
Jestem świadomy, że moje zdanie jest Ci obojętne odnośnie Ciebie i, że pozostajesz przy swoim odnośnie filmu - to normalne i szanuję to, nawiązałem jedynie to tej - moim zdaniem - niepotrzebnej oceny personalnej innego opiniodawcy :)