Z takim umiłowaniem Sci-Fi też bym uważał ten film za chory, ale patrząc na Twoją szeroko rozwiniętą wypowiedź, rozumiem dlaczego oceniłeś ten film na 1/10. ^^
Chora to była ta baba-ciotka. Mimo tego, że film jest na faktach, to nadal nie mogę uwierzyć, że to prawdziwa historia. Po prostu w głowie się nie mieści. Film wywołuje niesamowite emocje i cieżko stwierdzić na czym polega jego siła"rażenia". Czytając opinie innych osób widzę, że prawie wszystkich film wcisnął w fotel, a zapewne każdy z nas widział setki ostrzejszych i brutalniejszych obrazów. Mi po tym filmie pozostał duży niesmak. Reżyser może być z siebie dumny, tego co uczynił z widzami mogą mu pozazdrościć twórcy Pił i Teksańskich masakr... razem wzięci.