Co masz na myśli poprzez "w rzeczywistości"? Historię Sylvii Likens? Film bazuje konkretniej na powieści Ketchuma Jacka, co jest tylko zainspirowane historią Sylvii a nie opiera się szczegółowo na jej losach.
Poza tym nie znam dokładniej życiorysu Sylvii jednak wydaje mi się, że również została na końcu zgwałcona, jednak w powieści "Dziewczyna z sąsiedztwa" Mag zostaje zgwałcona prawie na końcu książki, kiedy jej ciotka wreszcie pozwala "zasmakowac kobiety, bo dzięki temu nabierze się do niej wreszcie obrzydzenia" jak to mniej więcej określiła.
Ja sama nie oglądałam jeszcze filmu, jednak mam takie plany na najbliższy czas, lecz tylko dlatego, że książka jest strasznie poruszająca i jak dla mnie - wspaniała.

historię Silvi Liken przeczytałam na innej stronie. myślę, że można jej zawierzyć. "Amerykańska zbrodnia" wierniej oddaje jej historię, bo zawiera prawdziwe stenogramy świadków wydarzenia. więc polecam bardziej ten film

Nie oglądałam "Amerykańskiej zbrodni", mam zamiar. Ale z tego co wiem od koleżanek, które również poruszył los Sylvii (czytały "dziewczynę z sąsiedztwa" i oglądały) mówiły, że Amerykańska zbrodnia jak na film jakościowo lepsza, lecz ma dużo mniej szczegółów, niż mieć faktycznie powinna. Mniej brutalna przede wszystkim. Nie mówię tutaj, że lubuję się w filmach z przemocą i krwią, w szczególności w wykonaniu dzieci, ale jeżeli już ma być na podstawie takiej a nie innej historii, to niech będzie wykonana bardziej dla tej starszej części publiczności. Cóż, zamierzam obejrzeć, co zrobię prawie na sto procent :)

Amerykańska zbrodnia wydaje mi się bardziej okrutna, mimo, że nie ma tam gwałtu - którego jeśli mówimy o prawdziwej historii a nie powieści nie było, film jest dla mnie po prostu mroczniejszy. Oglądając Dziewczynę z sąsiedztwa widziałam - jakby tu ująć - filmowe klisze, czuć nutę fałszu - to moje subiektywne zdanie. Obraz znęcania się nad dziewczyną w Anerykańskiej zbrodni jesrt realniejszy, a co za tym okrutniejszy. Z całą pewnością wpływ na moją oceną ma rolaEllen Page - dziewczyna aktorsko bije na głowę aktorkę z dziwczyny z sąsiedztwa (Blythe Auffarth wypadła dużo gorzej, wydaje mi się, ze jej postać jest zagrana dość sztucznie)

Był gwałt. Włożyli jej tam butelkę- a ona była dziewicą. Musiało boleć- więc pod gwałt jak najbardziej to podchodzi mimo że nie było nikogo kto by się przez to zaspokoił seksualnie. Tak samo mówi się o gwałcie w więzieniu a oni to robią żeby kogoś poniżyć a nie żeby się zaspokoić.

gwałt jako czynność seksualna - naśladowanie stosunku, jej tą butelkę kobieta kazała włożyć za karę - butelka pękła, to nie był gwałt, ponieważ fakt włożenia tej butelki został pozbawiony kontekstu seksualnego - nikt jej nie masturbował ani właśnie nie gwałcił butelką - to było jednorazowe akurat

To straszne jakim trzeba być chamem i prostakiem by kogoś obrażać i nie potrafić kulturalnie dyskutować.

Ano widzisz wsadź sobie w dupę słoik - był taki palant internauta, wsadził pękł i facet nie żyje. Tutaj butelka mogła być również z cienkiego szkła i szeroka.

Jak ginekolog bada kobietę, to co? Wkłada do cipki łyżkę czy coś innego, to rozumiem, ze jest to według Ciebie czynność seksualna, przez sam fakt wkładania czegoś do pochwy. Super! Rozumiem, że każda kobieta raz w miesiąc używając tamponów robi sobie dobrze?

Jasne, że rozkaz włożenia jej do pochwy butelki był przemocą, ale nie gwałtem, nie było tu kontekstu przemocy seksualnej. I tak również osądził to sąd - jeśli chodzi o rzeczywistą sytuację, tak osądzili również lekarze biegli gdy autentyczną bohaterkę - a właściwie jej zwłoki poddawali oględzinom.

Tak więc jeny, człowieku idź i zbesztaj rodziców, że nie potrafili wychować syna w sposób kulturalny.

I proszę bardzo za encyklopedią - ależadnym chłamem w stylu wikipedia:

"zgwałcenie, gwałt, prawo przestępstwo polegające na doprowadzeniu innej osoby przemocą, groźbą lub podstępem do poddania się czynowi nierządnemu lub do wykonania takiego czynu."

"Czyn nierządny, każda czynność mająca na celu pobudzenie lub zaspokojenie swego popędu płciowego w okolicznościach zabronionych przez kodeks karny (wbrew woli osoby, z osobami pozbawionymi zdolności rozpoznawania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem, nieletnimi, krewnymi w linii prostej)."

To tak na wszelki wypadek, bo widać ciężko u Ciebie z myśleniem.

Tak, jak wsadzisz raz penisa, to też nie jest gwałt? Kretyn.

zamiast wyzywać radzę przeczytać to co napisałam - chyba, że brzydzisz się zdobywać jakąkolwiek wiedzę - wówczas odradzam, pozostań mentalną blondynką - kretynką

powtórzę jeszcze raz nie penis a butelka, nie było kontekstu seksualnego, przemoc - tak, brutalnośc tak, psychiczne poniżenie - tak, ale nie był to gwałt

Nie masz racji, nie wiem czy w tym wypadku zostało to uznane przez sąd, ale można zgwałcić przedmiotem <butelką> (nie masturbując się itp przy tym) sam fakt takiej czynności, ma podtekst seksualny.

A pan od słoika ma się dobrze, nie wiem skąd wymysł , że nie żyje.... skoro powtórzył swój wyczyn ze słoikiem pełnym wody :D już nie pękł

dodam jeszcze że ginekolog to chyba zupełnie inna bajka, idziemy tam i godzimy się na badania DOBROWOLNIE

Choćby to jak jej opiekunka kazała się jej myć we wrzącej się wodzie. Film genialny. Pokazuje bez lukrowania do czego zdolne są dzieci.

Kuriozalne wydaje mi się tylko to, że życzliwy David organizując jej ucieczkę, nie wpadł na to, że trzeba zawiadomić policję i powiedzieć konkretnie co się w tym domu dzieje. Musieliby to wtedy sprawdzić, a okropnego finału by nie było! Jeśli chodzi o to, to historia nie trzyma się kupy. Tak samo jest zresztą w "American Crime". Ludzie potrafią być potworami.

ta sytuacja całościowo jest kuriozalna, w końcu mamy do czynienia ze zbrodnią. podobno Baniszewski już wyszła z więzienia (otrzymała jedynie 25 lat)

twoja wypowiedź została właśnie zgłoszona przeze mnie do wiadomości administracji portalu, za obrazę użytkownika. na drugi raz zastanów się, do kogo piszesz i co. dziękuję za uwagę. a jeśli chodzi o to, co byś wolała,to nikogo to nie obchodzi. gwałtu nie było, podobnie co molestowania seksualnego, bo Baniszewski wychodziła z założenia, że Silvia się prostytuuje. podobnie, co dzieciaki z sąsiedztwa - bały się chorób wenerycznych.jeśli dalej będziesz obrażać komentujących, to dostaniesz bana. wolność słowa wolnością słowa, ale pisanie głupot nie jest uprawiedliwieniem, babolu.

Nie jetem babolem to pierwsze, drugie to nikogo nie obrażam tylko pytam. I nie rozśmieszaj mnie i nie strasz banem. Jak nie potrafisz czytać i oglądać ze zrozumieniem to już nie moja wina panienko.

Film wreszcie do nabycia na DVD!
http://allegro.pl/dziewczyna-z-sasiedztwa-stephen-king-jack-ketchum-i3559583890. html