PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374034}

Dziewczyna z sąsiedztwa

The Girl Next Door
7,0 27 802
oceny
7,0 10 1 27802
4,7 3
oceny krytyków
Dziewczyna z sąsiedztwa
powrót do forum filmu Dziewczyna z sąsiedztwa

nawet nie został ukazany konkretny powód, dla którego meg (w rzeczywistości sylvia) miałaby być traktowana w ten sposób - w rzeczywistości było to spowodowane obraźliwymi słowami, skierowanymi w stronę córek ruth (w rzeczywistości gertrude). rodzice sylvii nie zmarli, tylko zostawili ją i jej siostrę pod opiekę gertrude na czas wyjazdu (która swoją drogą wcale nie była ich ciotką, tylko kimś niemal obcym). poza tym sylvia nie była ofiarą przemocy seksualnej. rozumiem, że twórcy chcieli wykorzystać tylko część faktów, ale przez to akcja filmu wydaje się jakaś mniej konsekwentna - "an american crime", mimo mniejszego natężenia przemocy, wypada w porównaniu znacznie pozytywniej

kickyourdaddy

Popieram. Do mnie również bardziej przemawia "An American Crime" i to nie tylko z uwagi na fakt, ze zawiera on wiecej prawdziwych szczegolow. Tamta wersja w odroznieniu od wiekszosci ogladajacych bardziej mnie poruszyla od "Dziewczyny..." i lepiej oddaje klimat lat 50tych. Jednak z uwagi na fakt, ze filmy powstawaly w tym samym czasie to dobrze, ze odbiegaja w swej tresci. W "Dziewczynie..." historia Sylvii byla bardziej inspiracja do filmu, a w "An..." za scenariusz posluzyly scenogramy z rozpraw. Polecam "An American Crime".

kickyourdaddy

Film jest oparty na książce amerykańskiego mistrza horroru J. Ketchuma, a on pozwolił sobie w książce na przekręcenie kilku faktów, pominięciu kilku sytuacji i podkoloryzował całość. W filmie wbrew temu co piszesz jest przedstawiony powód niechęci Ruth wobec Meg.
Zupełnie nie rozumiem Waszej krytyki. Tym bardziej, że jest jak WÓŁ napisane, że film jest adaptacją książki! A nie rekonstrukcją wydarzeń. A film jest dokładnym odzwierciedleniem książki. Tyle na ten temat.

melwaw

Melwaw, zacznę od tego, że J. Ketchuma nie nazwałbym mistrzem horroru bo nim nie jest. Może chodziło Ci o S. Kinga, bo Ketchuma książki nie powalają z nóg... no nie licząc " Dziewczyny z sąsiedztwa" oczywiście.
Na dodatek, aż tak dokładnym odzwierciedleniem książki film też nie jest. Jeśli przeczytasz książkę, a następnie obejrzysz film i później jeszcze raz wrócisz do książki dopatrzysz się sporej ilości odchyłów.

Kckyourdaddy, nie czepiaj się producentów, jedyne co to zekranizowali książkę, która była inspirowana tą tragedią, a nie przedstawieniem faktów. Film ma poruszać nasze emocje i wprawić nas w chwilę zwątpienia, co dla mnie mu się udaje na 5+. Więc żadnego przekręcenia faktów się nie dopatrzyłem, a na dodatek gdyby bardziej odzwierciedlał prawdę, nie sądzę, że byłby aż tak poruszający.

użytkownik usunięty
RzrSnaf

"gdyby bardziej odzwierciedlał prawdę, nie sądzę, że byłby aż tak poruszający." - myślę, że byłby, gdyby twórcy zobrazoali cała historię Sylvii, ponieważ nawet "Amerykańska zbrodnia" jest trochę ugrzecznioną wersją tego, co działo się naprawdę. Ja nie oceniam tego filmu pod kątem prawdziwych wydarzeń tylko ksiązki, a moim zdaniem jest to najlepsza ekranizacja ksiązki z jaką miałam do czynienia. Mimo wszystko cieszę się, że Ketchum zrobił swoją własną wersję, bo napisał to w taki sposób, że o ksiązce, a co za tym idzie o filmie naprawdę ciężko jest zapomnieć. Ketchum przekręcił trochę prawdziwe wydarzenia i miał do tego prawo, więc nie rozumiem co poniektórych zarzutów tutaj, że "Dziewczyna z sąsiedztwa" jest zła, bo nie trzyma sie faktów. Ludzie, opanujcie się w końcu! (nie Ty RzrSnaf, bo z większością twoich wypowiedzi na temat tego filmu zgadzam się całkowicie).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones