Jak dla mnie to bardziej thriller komediowy z domieszką satanizmu niżeli jako taki horror. Johnny
Depp, wygląda raczej komicznie jako bibliofil, a w połowie fabuła (zwłaszcza pod koniec) tonie w
morzu komizmu. Zamiast przyprawiać o dawkę solidnego kryminalno-fantasy klimatu, przyprawia o
salwy śmiechu ;).
Pozdrawiam!
8/10 się należy, bo w sumie bardzo przyjemne kino. Nie wiem co chodziło po głowie Polańskiemu,
ale wymieszał książkę Pereza-Reverte z "Dzieckiem Rosemary" i "Łowcami wampirów".
Zgadzam sie z tobą jeśli chodzi komizm filmu. Ja też sie śmiałam na nie których scenach :) Ale dla mnie to trochę obniżyło ocene filmu, ogólnie spodziewałam sie po nim czegoś lepszego.
Ja też nie traktowałabym tego zbyt serio, bo w takim przypadku pozostaje wybrzydzanie na dziwną znajomość pewnych wątków i satanistyczny banał. Natomiast oglądane z przymrużeniem oka - wybrania się całkiem nieźle.