Film ten nie jest ani dobry ani zły. Po prostu jest. Na pewno zaletą jest obecość Kevina Bacona na ekranie. Ujmą Merryl Streep, która na prawdę nie sprawdziła się w roli twardej matki. Lepiej niech wróci do tanich romansideł i dramatów. Pomysł niezły, gorzej z wykonaniem. Film mógł być o wiele ciekawszy. No cóż mamy to co mamy i trzeba się tym cieszyć ale na przyszłość proponuję reżyserom dokładne przemyślenie obsady. Film ma jeszcze jedną zaletę. Jest na tyle niewystarczający, że nie nakręcili kontynuacji. Bo wtedy całkowicie straciłby na wartości. A w ogóle to jakby się druga część nazywała? Dzika rzeka 2, a moż Dzika droga?