film zupełnie niepotrzebny, bo trzy rewelacyjne części "Wild Things" całkowicie wyeksploatowały tego typu tematykę. Czwórka nie jest w żaden sposób nowatorska i nie powinna zaskoczyć nikogo, kto oglądał którąkolwiek z poprzednich części.
Poza tym, że jest to odświeżanie odświeżonego jeszcze wcześniej schematu, także pod względem fabularnym jest znacznie słabiej <spoilery> bo w intrygę zostały wciągnięte na siłę dosłownie wszystkie możliwe postacie, łącznie z przykładnym detektywem, niepozornym grubasem i dziewczyną, która przez cały film wymawia dwa zdania. Wyszło to wszystko bardzo naciągane; zamiast przemyślanej intrygi ma tu miejsce komplikowanie akcji poprzez angażowanie coraz to kolejnych pozostających postaci i wyjaśnienie wszystkiego jednym zdaniem.