Film opowiada kilka historii w których odnajdzie się każdy z nas.
Każdego dnia kogoś dotyka tego rodzaju historia ale
kończy się z reguły o wiele spokojniej. Ale nie tu.
W filmie jak w życiu choć nieco na wyrost
otrzymujemy historie które utrzymują się na granicy między prawdą a wyobraźnią.
Dla przykładu:
Historia druga
Mistrzowska scena z gościem od materiałów wybuchowych.
Wpleciony w historię której nie chciał,
zaczyna robić to czego nie powinien, by w końcu otrzymać to czego pragnie.
Genialne. Jak często życie pisze takie scenariusze.
Historia ślubna:
Ułudne pragnienie prawdziwej miłości zamienia się miejsca z niszczycielską
energią nienawiści. Jak szybko i nagle następuje ta zmiania.
Jak często się dzieje to w prawdziwym życiu. Cała ta otoczka
w którą zostają wplątani bohaterowie opada a oni wciągnięci
w wir zdarzeń toną jak w strumieniu rzeki przez którą zostali porwani.
W jej nurcie wszystko się może zdarzyć.
Pokochałem ten film za prawdziwość. Zaskakuje i co chcę i mogę mu oddać,
zostawia mnie z pytaniem: czy w swoim życiu, nie było mi do takich sytuacji blisko?
I co zaskakujące, odpowiedź brzmi. Tak.
Pokazuje jak niestałe u ludzi bywają wartości, jak wielki wpływ na zachowania mają
chwilowe emocje i jaki to niesie skutki.
Film jest przestrogą i zabawą w jednym. Dla mnie osobiście, intelektualna uczta:)
pozdrawiam!