10 lat po pojawieniu się synchronizacji dźwięku nie poddał się.
Wciąż kręcił swoje kino i wychodziło mu to dobrze.
Dziwię się, że gość cały czas wybierał filmy nieme.
Pomimo ówczesnego wielkiego szumu wokół kina dźwiękowogo on robił swoje.
Teraz, po latach, możemy go jeszcze bardziej docenić i mamy okazję oglądać więcej niemych, świetnych filmów, nie zwracając uwagi na rok powstania.
8/10