Chory, obrzydliwy, momentami niemożliwy do oglądania, film o którym sam reżyser powiedział że nie powstałby w normalnym świecie. Wszystko to prawda jednak niektórzy patrzą jedynie na tą „ciemną” stronę filmu Szweda. W zlepkach scen Moodysson pokazuje ludzi chorych i złych bez osądzania raczej ze współczuciem gdzie nie są oni źli z natury tylko świat tak ich ukształtował, ludzi przeraźliwie samotnych, którzy dawno zatracili sens życia – świat tych ludzi potrafi poruszyć. Mimo to „Dziurze w sercu” można sporo zarzucić przede wszystkim dosłowność ktora czasem jest zwykłą sztuką dla sztuki, krecenie filmu cyfrówką czy też to że ma się czasem dość tego filmu. Mimo to warto obejrzeć żeby wyrobić sobie zdanie o tym jednym z bardziej kontrowersyjnych filmów ostatnich lat. 6/10.