PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10015380}

Dziwne ścieżki życia

Extraña forma de vida
5,6 1 610
ocen
5,6 10 1 1610
5,6 8
ocen krytyków
Dziwne ścieżki życia
powrót do forum filmu Dziwne ścieżki życia

Zawód

ocenił(a) film na 3

Powiedzieć, że czekający na Strange Way of Life zostali oszukani to mało... w całym filmie nie zobaczycie wiele więcej niż na zwiastunie. Wiedzieliśmy, że będzie szort, ale nie 26-minutowy (5 dodatkowych sztucznie przeciągniętych minut tej projekcji poszło na napisy początkowe oraz końcowe). Wiedzieliśmy, że zagra Manu Rios, ale nie, że w roli statysty obecnego na ekranie nie dłużej niż 1 minutę bez żadnej kwestii dialogowej. Dostaliśmy obietnicę remake'u Brokeback Mountain... skonfudowany gdzieś w 10 minucie przy mocno ocenzurowanej scenie łóżkowej zdałem sobie sprawę tak to jest ten moment kiedy pokazali kawałek dupy Pedro Pascala na łóżku, w Brokeback w namiocie na tym koniec podobieństw. Sam Pedro Pascal gorzko pożałuje udziału w tym "dziele", które obnażyło jego braki aktorskie.

Tym co wieńczy miałkość filmu jest kto go produkuje. Nie jest to studio filmowe, a dom mody SAINT LAURENT (przed niedawnym rebrandingiem znany jako YSL - Yves Saint Laurent). Marka z ciuchami i kosmetykami figuruje jako główny wykonawca, wszystkie ubrania aktorów stanowią reklamę tejże firmy. Całość nakręcona jak materiały marketingowe promocji nowych perfum, tudzież kolekcji ubrań. Czysta komercja stylizowana na ambitne kino niszowe, filmowego artyzmu tu niewiele, no może poza nielicznymi pejzażami amerykańskiej prerii. Kompletnie nieistotny reżyser tej groteski - Almodovar z zaprzepaszczonym potencjałem. Ten sam, który odmówił reżyserii Brokeback Mountain, bo hollywood by mu nie pozwoliło pokazać odważnych i co bardziej kontrowersyjnych scen. Tych przeszkód miało nie być w Dziwnych Ścieżkach Życia, a pokazane zostało po stokroć mniej i ugrzecznione po stokroć bardziej niż we wspomnianym pierwowzorze.

mike__25

HUCPA!
Totalnie się zgadzam z @mike_25. Obejrzałam ten pożal się Borze Tucholski film na AFF we Wrocławiu, płacąc za bilet 29 zł - czyli najdroższą możliwą wejściówkę. Na bilecie było wskazane, że projekcja trwa 61 minut. Okazało się że drugie 30 minut to jest wywiad z Almodovarem, z którego nawiasem mówiąc wyszłam po kwadransie, gdy Pan reżyser zaczął coś pier**lić o erotyzmie dziewięciolatka. Takiej jazdy było dla mnie za wiele.
Moja ocena sprowadza się właściwie do jednego pytania - co to miało k**wa być? Żuraw zapuszczony przez bogaczy z YSL, mający na celu ustalić czy przejdzie taka forma promocji ich produktów? Przebierzemy dwóch uznanych aktorów w nasze fatałaszki, na kolanie napiszemy jakąś ograną biedahistoryjkę i pod rękę z Almodovarem będziemy udawać wysokie kino? A potem, NIE WIERZĘ, będziemy sprzedawać bilety w kinach na ten "film" za UWAGA 26 ZŁOTYCH (kino Nowe Horyzonty, Wrocław, od 17/11) ?

Szybka w żenadometrze mi pękła. Jeden wielki facepalm dla pana rezysera, dla organizatorów AFF (co ten film ma wspólnego z USA? że niby western? hiszpański reżyser, hiszpańskie plenery, jeden aktor z Chile, francuski producent drogich łachów - ja Was proszę, miejcie szacunek do siebie i widzów) i w ogóle - bez pozdrowień dla panów aktorów.

mike__25

I tak zachęca bardziej niż French Water, ostatnie nieporozumienie Jarmuscha, niby krótki metraż (9 minut -1,5 minuty), a totalnie od czapy, też oczywiście YSL

mike__25

Mam podobne zdanie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones