Ja to oglądałam jak byłam małym dzieckiem, nie wiem ile mogłam mieć lat, ale coś koło siedmiu i w żaden sposób nie przeszkadzał mi wygląd E.T. Straszny jakoś bardzo też jak dla mnie nie był, może odrobinkę w jakimś momencie ale nie pamiętam, żebym się jakoś mocno przestraszyła. Za to na pewno był smutny i wzruszający. I bardzo mi się podobał.

A to film, który wywołuje gęsią skórkę nie może być familijny..? Wszystkie filmy familijne to mają być klony Bethoveena..? Ładne, kolorowe i najlepiej żeby nic się w nich nie działo, bo się przypadkiem dzieciaczki przestraszą..? Ja mam w drugą stronę, ET mnie za dzieciaka wynudził w cholerę bo byłem już po Parku Jurajskim i Szczękach i się rozczarowałem że Spielberg kręcił jakieś smęty dla dzieci :P

Nawiasem mówiąc, po seansie Parku Jurajskiego w roku pańskim 1993 przez kilka tygodni bałem się gasić światło wieczorem, bo bałem się że mi raptor spod łóżka wyskoczy. Uwielbiałem to. Zamiłowanie do horroru i strasznych filmów zostało mi dzięki panu Spielbergowi do dzisiaj. Zamiast narzekać na to, że film jest straszny, lepiej przypomnieć sobie że dzieciaki LUBIĄ się bać. No, chyba że to kompletne cipy, to co innego, każdy ma prawo urodzić się cipą :P