Wielu moich rówieśników oglądało go w dzieciństwie, mnie niestety to ominęło. A szkoda... Gdybym obejrzał E.T. 25 lat temu to dziś oglądałbym go z zupełnie innej perspektywy. Dziś wydaje się nieco anachroniczny. Ale tylko pod względem efektów technicznych, ponieważ przesłanie jest nadal aktualne. Interpretuję je w sposób następujący. Żyjemy dopóki jest w nas pierwiastek dziecka, wiara, entuzjazm i pewna doza naiwności. Jeżeli damy sobie nałożyć kaganiec dorosłej racjonalności i wyrzucimy dziecko z siebie to od środka będziemy martwi. 8/10