Nienawidze takiego chrzanienia od rzeczy. Twoje sugestie zmierzają w kierunku badziewnego filmu sci-fi o konwencjonalnej, przewidywalnej fabule, a już wzmianki o "'E.T. phone home' i parę innych wyrazów" tym mnie zastrzeliłeś.

PS: Stwierdzenia typu "gdyby film był produkcji rumuńskiej zmierzają donikąd, gdyby film był produkcji rumuńskiej nie miał by budżetu, aby zostać zrealizowanym z takim rozmachem i wirtuozerią. To tak jakbym powiedział: gdyby matriks albo Przemineło z Wiatrem był produkcji polskiej.

Nie chodzi o gdybanie czy film mógłby powstać czy nie z powodu budżetu czy innego powodu tylko o sugerowanie się sławą reżysera, który jakby "pociągnął" ten film do góry w ocenach. Żeby komentować czyjąś wypowiedź trzeba ją najpierw zrozumieć!

To właśnie ten film "pociągnął reżysera". Nie na odwrót, przyjacielu.
Czy udało mi się zrozumieć Twoją wypowiedź?

Zdaje się, że zrozumiałeś, tyle że się z tą wypowiedzią nie zgadzasz, ale to już jest zupełnie inna kwestia.

Film mógłby być produkcji rumuńskiej i niczego by to nie zmieniło.Po prostu zamiast kosmity byłby mały cygan.Przesłaniem tego filmu jest tolerancja dla innych,a nie napieprzanie się mieczami świetlnymi jak w Gwiezdnych Wojnach.I to stanowi największą wartość tego arcydzieła.

ale głupoty pierdo*lisz , ja jako dziecko pokochałam ten film , myslisz ze mnie obchodziło wtedy kto jest jego reżyserem?

I tu muszę się z Tobą zgodzić!!! Dziś kolejny raz obejrzałam film i choć daleko mi już do dziecka to pobeczałam się jak bóbr sama nie wiem czemu???

Po pierwsze: używanie wulgaryzmów (nawet zakamuflowanych) bardzo źle o tobie świadczy i automatycznie ujmuje twojej osobie oraz komentarzowi. Po drugie: wiele przeciętnych filmów znajduje sympatyków, którzy uważają ów filmy za arcydzieła. Twoja jednostkowa opinia niewiele tu wnosi. Moja teza o przewartościowaniu filmu z powodu reżysera nie musi się odnosić do każdego - na tym polegają tezy, że są formułowane ogólnikowo, dotyczą większej bądź mniejszej części badanego obiektu, prawie zawsze implikują wyjątki - którym to właśnie jesteś. Proponuję re-edukację lub intensywniejszą kontynuację w przypadku jej nie zakończenia.

Gdyby ten film byl produkcji rumuńskiej to nie miałby tego polotu i klimatu. Bo według mnie klimat tego filmu budowaly takie sceny jak np. pokazywanie przez Elliota tych wszystkich amerykańskich gadzetow typowych dla rasy ludzkiej i stroj mistrza Jody na swiecie Halloween (no bo komu nie przyszly wtedy do glowy gwiezdne wojny kultowe dla wiekszosci Amerykanow;-) dla mnie spielberg zawsze bedzie takim "amerykanskim" reżyserem. szkoda, ze hollywood juz nie robi takich filmow...

I znowu nieporozumienie. Nie chodziło mi o faktyczne wyprodukowanie tego filmu przez Rumunów, tylko o pozostawienie go takim jakim jest i zastąpieniu napisów - widz oglądając ten film myślałby, że został zrobiony przez wytwórnie Rumuńską!
Tak więc klimat i wszystko inne pozostałoby takie same, jedynie inny stałby się odbiór tego filmu. Dlaczego? U podstawy mojej tezy leży konformistyczna zasada autorytetu polegająca na korelacji ocen ze stopniem uznania wobec autora ocenianego obiektu. Otóż osoby biorące udział w eksperymencie oceniały tę samą treść pozytywniej myśląc, że pochodzi od autora X, którego darzą uznaniem, w porównaniu z tą samą treścią, lecz podpisaną przez zupełnie nieznanego autora Y. Jest to udowodniony i bardzo częsty mechanizm (zdziwiłbyś się jak częsty) - swoisty psychologiczny paradygmat. Przed rozpoczęciem krytykanctwa sugeruję najpierw zaznajomić się z podstawami psychologii.

"Film dobry do obejrzenia w niedzielne popołudnie z dziećmi" - No... Tak. I takie filmy zwiemy filmami familijnymi, do których właśnie "E.T." się zalicza, a wręcz jest (w moim odczuciu) ideałem w tej klasie. A ów geniusz reżyserski, wyobraź sobie, widzę - najbardziej w niezrównanej scenie lotu na tle księżyca... Na marginesie: na tym filmie płakał sam prezydent Reagan, a przynajmniej tak twierdzi kinooperator zatrudniony w Białym Domu ;-)

Jako film familijny owszem, całkiem niezły; tyle że uważam to za minus w predestynacji do miana genialnego. Jako dowód mogą posłużyć oceny na filmwebie. Tylko dwa filmy tego gatunku mają średnią powyżej 8. Powód jest trywialny: filmy familijne z uwagi na swoją prostotę, nacisk na bycie zrozumiałym dla dzieci, lekkim i przyjemnym dla każdego itp., wykluczają wymagające intelektualnie komponenty, które to właśnie tworzą genialność filmu.
I nawet płacz Reagana "E.T." nie pomoże w zdobyciu tego tytułu;) A wspomniana scena lotu na tle księżyca nie jest aż taka genialna jak myślisz, gdyż ten motyw przewija się w wielu filmach świątecznych kiedy to św. Mikołaj w saniach ciągnięty przez renifery zasuwa po niebie również na tle księżyca. Tylko pionierskie pomysły są genialne, kopia to już nie to samo.

O zgrozo... kolejny Platon, nauczyciel ludu i tępiciel wszystkiego co nie dla klasy inteligenckiej... Przekaz tego dzieła - myślę że choć tego, za mało inteligentne uznać nie spróbujesz. Na takich filmach powinno się młodych ludzi wychowywać żeby nabyli mądrości i zrozumienia dla świata w który wkraczają. Ludzie niestety ciągle mylą inteligencje z mądrością, co widać też w tym temacie. Pozdr ;)

Dokładnie takie same skojarzenia przyszły mi do głowy - dodałbym jeszcze z własnych obserwacji, iż skupienie się na inteligencji z reguły nie pozwala odczuwać sercem.

No, nareszcie jakiś sensowny wątek na temat tego filmu i przytomne wypowiedzi Forschera. Podpisuję się pod tobą stary i zgadzam ze wszystkim - od zasady koleracji autorytetu z opinią po kopiowanie świętego Mikołaja na tle księżyca :-) A "Iti" (pieję do pożal się Boże polskiego dubbingu), nie dość, że obleśny, to jeszcze z IQ pierwotniaka z kałuży.

Co do "urzędasów" pakujących się do cudzego domu - wszelkie tajne służby USA nie pieprzą się z takimi rzeczami, jak prywatność, itd. Mają coś do załatwienia/zlikwidowania - to robią to tak, że nikt się nie kapnie.
Jedyne, co tu jest niezgodne, to fakt, że pod koniec, gdy już otoczyli dom kondonem, oraz robili operację na Elliocie i E.T., to cała rodzinka sobie stała obok - czy w szpitalach nie każą wyjść, gdy kogoś operują/reanimują? No i fakt, że dzieciaki wykradły UFOka i nie mieli żadnych konsekwencji później.