Tego również dowiadujemy się z filmu - jest to przecież wyraźnie powiedziane.
Nie pamiętam już dokładnie, ale tak w skrócie i w uproszczeniu... jest to osobowość, którą tytułowa bohaterka wytworzyła sobie, nie chcąc, pod przymusem, całować trupów. Mimi była tak mała, że jeszcze nie wiedziała, czym są trupy, mogła więc je ucałować.
(Nie oglądałaś chyba filmu zbyt uważnie, nie dziwi więc nota, jaką wystawiłaś. Nie dziwiłoby mnie 5/10, nie dziwiłoby nawet 4/10, ale 2/10 uważam za sporą przesadę.)

Dzieki, za napisanie o Mimi :) a film po prostu mi sie nie podoba i tyle :)