Niestety film jest tylko w polowie udany.
Oczywiscie mozna sie wzruszac jakimis tam frazesami,co to wladza robi
z ludzi,ze zlo wychodzi z czlowieka(raczej szalenstwo wyszlo z czlowieka a nie zlo)-ale to naiwne obserwacje.
Coz wiezienie to straznicy kontra wrog za kratami.
Wiezniow trzeba trzymac w posluchu i 'za morde'.Jesli mamy element anarchistyczny jakim byl numer 77-trzeba go zgnoic i zniszczyc jakikolwiek opor w zarodku.
Pierwsza polowa mi sie bardzo podobala,nie mialem zadnych zastrzezen do zachowan straznikow,rowniez wtedy kiedy ten wariat wyskoczyl z celi i uderzyl straznika za co slusznie dostal pala po lbie.
Normalna reakcja nawet na ulicy.
Pierwsza czesc to bardzo dobry,psychologiczny film szkoleniowy jak postepowac z wiezniami.
Niestety druga polowa zniszczyla caly moj poczatkowy zachwyt nad tym filmem.
Zachowanie nieprofesjonalne,po prostu ludzie pod wplywem trudnosci,zmiekli psychicznie i im odbilo.Nie wiem do czego sluzyly te testy psychologiczne na wstepie-byly chyba tylko dla 'picu'.
Film konczy sie chaosem,prymitywnym i nieuzasadnionym sadyzmem i jak dla mnie polegl pod tym wzgledem.
Wniosek jest prosty pewni ludzie sie nadaja do pewnych prac a inni nie.
Co do reszty-irytujaca jest ta 'niedopieszczona' panienka numeru 77,nie odgrywa zadnej sensownej roli w tym filmie.Ona ma na wszystko dobra i jedyna rade-uprawiajmy sex.
No i oczywiscie 'samotny kioskarz' musial umrzec-bo co to za zycie takie jak jego.
Z uwag pobocznych genialny dowcip-
'Dlaczego kobiety ogladaja pornosy do konca-bo mysla,ze wszystko skonczy sie malzenstwem';))
Koncowy wniosek-mozna obejrzec film nie nudzi,ale jednak jest w nim wiele mankamentow zanizajacych ocene.