Uff... Dobrze, że nie na faktach nieautentycznych, bo to dopiero byłoby kiepskie, ale skoro to fakty autentyczne, to bardzo się cieszę!

po prostu masło maślane ;p

Fakty raczej są autentyczne... ale nie wiem czy to jest dobre określenie...
Jakieś wydarzenia mogą być autentyczne... ale fakty...

Obejrzyj sobie "Cicha furia: Stanfordzki eksperyment więzienny" -> czyli film dokumentalny na temat tego eksperymentu.

Nie dokonca na faktach, bo np. nie doszło tam do morderstwa. Faktycznie, był taki eksperyment, i ludzie zachowywali sie podobnie, ale troszke przesadzono.(spoiler) Nikt też nie został ukarany po przerwaniu ekspeymentu. Niemniej, film fajny, i jeśli mieli zrobic z niego film fabularny, to trzeba było jednak troche, "podkrecic".

film bardzo dobry , w odróżnieniu od wersji amerykańskiej - nowe nie zawsze znaczy lepsze.

Mnie również się podobał. Szokująca była zwłaszcza łatwość, z jaką grupa odgrywająca "klawiszy" weszła w swoją rolę społeczną. Tacy "normalni" obywatele, nie mający do tej pory do czynienia z represyjną stroną wymiaru sprawiedliwości i w czasie trwania eksperymentu równolegle wypełniający swoje zwykłe, zawodowe obowiązki. A tymczasem narzędzie jakim jest władza/przewaga nad drugim człowiekiem, szybko zmienia ich w sadystów. Godnym uwagi jest również fakt, że jedyna osoba niepoddająca się presji agresywnych zachowań współtowarzyszy-strażników, to nauczyciel, na co dzień realnie sprawujący "władzę" nad uczniami.
Mnie osobiście odrobinę dłużyły się momenty, w których 77 wspomina Dorę, choć przerywniki tego rodzaju nieźle potrafią zaostrzyć apetyt na na nadchodzące wydarzenia.
I na koniec uwaga dotycząca eksperymentu z punktu widzenia przydatności jego rezultatów dla nauki (mam na myśli rzeczywisty eksperyment, na podstawie którego napisano scenariusz): badanie wykazało zaistnienie określonego typ