To niezwykły film. Pokazuje jaki wpływ ma na grupę jednostka oraz jaką presję potrafi wywrzeć na jednostce grupa. Oto "prosty" zdawałoby się eksperyment. Całość bardziej przypomina reality show niż poważną pracę naukową. Uczestnicy eksperymentu początkowo zdają się bawić całą sytuacją. To jednak szybko ulega zmianie. Przyjęte role zaczynają wywierać swoje piętno, a kiedy pojawią się jeszcze jednostki niezrównoważone, zdarzenia pojawiają się lawinowo. Sceny interakcji choć nie tak krwawe jak w niejednym filmie typu zabili go i uciekł, są jednak o wiele bardziej brutalniejsze. Tutaj mamy bowiem do czynienia z przemocą inteligentną, za którą coś się jeszcze kryje a nie tylko zwykła chęć epatowania agresją. W gruncie rzeczy to dość pesymistyczny film. Wszyscy w nim przy odpowiedniej stymulacji zachowują się w sposób zupełnie nieakceptowany społecznie i co jeszcze bardziej szokujące jest to przyjmowane jako coś zwykłego. Bohaterowie zachowują się jakby byli ogarnięci gorączką, szałem, błednego koła, z którego trudno im się wydostać.
Odrębnym tematem jest manipulacja, jakiej dokonuje profesor. Większość wybranych do eksperymentu osób była dość słaba psychicznie. Szybko więc jego manipulacji uległa w sposób jakiego nawet on nie przewidział. W epoce reality show postać profesora stawia pytanie o to jak daleko można się posunąć w manipulacji dla celów "badawczych" czy raczej marketingowych.
Ten film to mocna, przejmująca rzecz nie pozostawiająca widza obojętnego. Zasłużenie negrodzony. Warty obejrzenia.