Nie zbsm się na minach i bombach, to fakt, ale sam film jest tak najeżony absurdami, że totalnie ciężko w niego się zaangażować.
Począwszy od niebywałego motywu przez ogrom bzdur - saperzy pracują więc wokół placze im sie dookoła mnóstwo ludzi, mają kompletny sprzęt w aucie, wizualizacje połowy miasta, model 3d od Skody, przesuwają auto od rur gazowych zamiast zakręcić gaz, bomby migają, wyświetlają godziny, poza tym ktoś te minę założył pod samochód - jak? Skoro technik ledwo się pod niego wczołgał (choć jak się wczołgał to musiał wysoko zadzierać ręce), światła gaśnace w garażu - ale tylko na początku, bzdura bzdurę pogania. No... Chyba, ze nie macie co zrobić z czasem