hahah z pewnością był moją ulubioną postacią w tym filmie ;)
Dodał "ekspresowi" wiele dobrego w moich oczach. Cieszy mnie że do końca nie dowiedzieliśmy się kim był, i co robił w pociągu (a raczej na nim). Pojawia się w kilku miejscach, niczego nie wyjaśniając, później Konduktor też o nim wspomina... Dodaje magii temu pociągowi ;) tak jak duchy z obrazów w Hogwarcie. no. może odgrywa większą rolę niż one...
film w pewnym sensie mnie oczarował. zwłaszcza pierwsza część - podróż na biegun bardzo mnie zafascynowała! wspaniale bajkowa rzecz! Z pewnością do niego wrócę.
zadaje sobie to samo pytanie... a tak nawiasem to czy mi się zdawało czy ten duch naprawdę robił herbatę ze swoich skarpetek? a może mi się bajki pomyliły?
W dodatkach na DVD jest wycięta scena, w której jest wyjaśnione, że to był włóczęga, który chciał na gapę przejechać się pociągiem jednak spadł z dachu gdy pociąg wjeżdżał do tunelu. Dlatego też pierwszy raz duch znika dokładnie w tym momencie. Maszyniści tłumaczą, że od tego czasu duch włóczęgi nawiedza pociąg każdego roku w noc wigilijną.