Tylko że Chrystus na pewno nie urodził się w środku zimy (pod koniec lutego), wigilia oznacza dzień poprzedzający to radosne wydarzenie a nasz cudowny Kościół Katolicki ustanowił datę Bożego Narodzenia na 25.12 tylko dlatego, że data ta pokrywała się z innymi pogańskimi świętami przesilenia zimowego (taka sama sytuacja z np. świętem zmarłych).
Poza tym Chrystus nie urodził się w 1 roku n.e. Najbardziej prawdopodobne daty to końcowe lata okresu nazywanego p.n.e. a więc B.C. a nie A.D.

Więc KK nie jest takim cudownym tworem. O kościele i wierze decydują tylko ludzie. A ci jak wiadomo są ułomni. I nie rzucaj nikomu w twarz moralności i wartości, które narzuca osoba wierząca w instytucję mającą ponad 2000 lat, a która popełniła jedne z najgorszych zbrodni w dziejach ludzkości.

Pozdr.

bardzo mądre słowa, oczywiście popieram.

z mojego postu wynika, że obrazić mógłaby się tylko osoba, która wierzy w skomercjalizowanych bogów, bo nazwałbym ją tępą. Ponieważ bardzo mnie to rozśmieszyło i wszystko się wyklucza idę spać.

i jak ktoś wierzy w Bogów skomercjaliwanych jakimi by nie byli i poczuł się urażony to przepraszam :)

tak się składa że miłość i przyjaźń to najwyższe wartości i to ta twoja religia chrześcijańska (bez obrazy dla wierzących ale tak jest) byłaby bez tych ideałów pusta i nic niewarta więc przestań mówić że są one nic nie znaczące bo bez nich w tym świecie nie dałoby się żyć.

Już sama nazwa tych świąt mówi za siebie. Zobaczcie: "Boże Narodzenie", jeszcze raz "...Boże...Nardzodzenie...", może dla ścisłości jeszcze raz, "BOŻE narodzenie". Ile razy trzeba to powtarzać żeby zrozumieć co i po co świętujemy? Ekspres polarny, owszem, bardzo piękna bajka, pokazująca wiele ważnych wartości. Zabrakło jednak najważniejszego - Boga w "Bożym Narodzeniu". Twórcy podsunęli nam i naszym dzieciom też bardzo przykre aspekty. Mikołaja z Coca-Coli, że najważniejsze są prezenty i choinka. Jeśli jesteś ateistą to czemu świętujesz "BOŻE Narodzenie?" Dla wolnego w pracy, czy w szkole? To przecież święto katolickie. Nie wyrzucajmy Boga z "Bożego Narodzenia" bo to już byłby szczyt.

Myślę że ten film jest idealny dla dzieciaków;] pokazuje dużo wartości takich jak przyjaźń... Rozwija też wyobraźnię. To że nie ma tu praktycznie nic o Bogu to nie znaczy że film jest zły! Co to za bajka by była gdyby mieli cytować jakieś hasła z Biblii. Dzieciaki by się zanudzili bo by nie rozumieli wszystkiego. Moim zdaniem symbol choinki mikołaj i muzyka wystarczy aby poczuć magię świąt. Taki był scenariusz... Cos odmiennego też można oglądać... W radio i TV podczas świąt ciągle kolędy, pastorałki, jakieś zyczenia itp, więc nie widzę przeszkód, zdążą nasłuchac się o Bogu;] Byłoby strasznie nudno jakby wszystko było "na jedno kopyto".

Rozumiem, ale bajka jest najbardziej skutecznym sposobem na dotarcie do umysłu dziecka. Chyba nie ma wątpliwości, że dziecko będzie wolało obejrzeć film animowany, niż transmisje z Mszy Świętej, pastorałki, czy jak jakaś starsza pani wyśpiewuje kolędy.

Zgadzam się:) A tak wgl, jestem katoliczką, chodzę do kościoła, świętuję normalnie swięta, wierzę w Boga, Jezusa i wgl, ale nie do przesady. Cieszę się, że w coś wierzę, bo żyć tak z myslą że nie ma nic pozaziemskiego, ale to tylko moje zdanie. Oczywiście wiele rzeczy religijnych czasem uważam za przesadzone, do kościoła chodzę, ale i tak na mszy po 10 min. księdza wgl nie słucham. Gdy nie idę na msze, to poprostu z lenistwa. NIe wiem po co to wgl tu pisze, ale skoro zaczeliscie gadać o religiach,niczym radio maryja, to się dołączam;)
A JEŻELI chodzi o film, to bardzo nawiązuje do atmosfery świątecznej. Film jest amerykański, nie koniecznie musieli tam wspominać o bogu. To tylko film, i może być o czym tylko rezyser se będzie chciał. czy gdy oglądneliscie ten film, to poruszyło waszą wiarę, a może coś zakłuciło to w waszej wierze??? no nie. Miło się oglądalo film, piękna historia, z przesłaniem, mooja mama nawet sie poryczłaa na tym filmie. Np. film kevin sam w domu- hit świąteczny, a gówno tam jest o bogu (nic). Więc czemu czepiacie sie tej bajki...; /
To tylko moje zdanie, od razu mówię;) pozdrawiam :D

święto katolickie - owszem. miej pretensje do rządu i wnieś projekt ustawy, która by nakazywała osobom niewierzącym pracę w te dni. Have fun.

pokaż mi odpowiedni paragraf, to przyznam Ci rację.

kolego/-żanko, nie każdy wierzy w to, co szerzy Kościół Katolicki. Niektórzy mają nieco szersze horyzonty i nie dają sobie wmówić (za przeproszeniem) bajeczek o Jezusie, jak ja. Samodzielne myślenie to podstawa. Pozdrawiam agnostyków.

bo jeśli wiara ma wyglądać tak jak Ci katolicy, chrześcijanie pod krzyżem w wawie to ja dziekuje wysiadam, wole rozmawiać z kimś kto ma szersze spojrzenie na świat ;) A nie jak niektórzy prowincjonalne zabobony, których się trzymają. Jeśli ktoś w ogóle czytał Bilblie to ok, ale druga sprawa to zrozumieć ją. Biblia nie mówi o tym, żeby myśleć o Bogu, mówi, żeby MYŚLEĆ.

Może zacznę od tego... dlaczego Amerykanie życzą sobie "Wesołych Świąt" zamiast "Wesołego Bożego Narodzenia Dzieciątka Jezus"? Ponieważ Stany Zjednoczone to nie Europa gdzie religia chrześcijańska była dominująca przez parę stuleci. Do Ameryki migrowali nie tylko katolicy, ale także muzułmanie, żydzi, hindusi i inne religie. Życzą sobie tylko dlatego, żeby nie obrazić chociażby żyda czy ateistę. A dlaczego przykładowo Dreamworks produkuje swoje "Madagwiazdki" "Pada Shreki" itd. bez religijnego wymiaru świąt? Robią tak, jak i inne produkcję też żeby nie obrazić innych religii poza chrześcijańskiej. Dlatego doświadczamy takiej laicyzacji świąt czy to w telewizji czy na co dzień. Oczywiście można im zarzucić, że wiary tam nie ma i najważniejsze to dostać prezent pod choinkę. A jednak nie... jak to powiedział osioł z "Pada Shreka" cytuje "najważniejsze to być z bliskimi", rodzina, to jest właśnie wartość nadrzędna, uniwersalna i ponadczasowa, ważna zarówna dla katolika (zaraz po Bogu) jak i ateisty (który w Boga nie wierzy i nie musi jak nie chce, bo wierzyć nie można na siłę, ani z przymusu, ani "bo tak wypada, bo tak ludzie robią", trzeba CHCIEĆ, bo są trzy rodzaje wiary; wierze bo muszę, wierze bo mogę i wierze bo chce). Ja zmierzam do tego, że nie każdy wierzy w Boga i nie musi. Ale jak ktoś ma kręgosłup moralny to też według wiary katolickiej zostanie zbawiony jak i inne religie, bo one też wyznają bardzo podobne wartości co chrześcijaństwo. Bóg jest miłosierny, jak się da zbawi wszystkich czemu by nie? Co to byłby za Bóg gdyby zbawił tylko katolików czy świadków Jehowy, czyż nie? Dla każdego święta znaczą co innego, a wyznawanie wiary to osobisty wybór. A film "Express Polarny" jest skierowany do każdego, ateisty, agnostyka, katolika, muzułmanina, żyda czy hindusa. No może do tych trzech ostatnich nie, bo tam u nich świąt nie ma i jest inna kultura. Ale Wigilia tak zryła nam się w tradycje i życie tak jak "O Jezus Maria!!!" i bardzo trudno jest z tym zerwać.

I Wesołych Świąt wam życzę.

ej ludzie nikt wam nie powiedział... BÓG NIE ISTNIEJE pozdro

Ale dlaczego zakładasz, że animacja była kierowana do katolików? Jeśli nie chcesz przekazywać dzieciom takich nauk (mikołaj zamiast dzieciątka), to po prostu kup sobie "odpowiednie" bajki na DVD i nie faszeruj dzieci kablówką. Twój wybór.

WTF!?
B|

ten film nie jest o wiarze w Boga i o religii ale o magii Świąt i wierze w Świętego Mikołaja

Zależy o jakim Świętym mówisz? Jeśli chodzi o wzór "świętego" z reklam Coca-Coli (lub ogólniej: kolesia z długą białą brodą ubranego w czerwony strój i czapkę z pomponem) to ustawa o języku polskim mówi, że takiego piszemy tylko i wyłącznie z małej litery. Natomiast jeśli myślisz o chrześcijańskim Świętym Mikołaju z Miry to faktycznie jego piszemy z dużej litery. Z Twojego kontekstu wynika raczej, że pisałeś o tym pierwszym ;]

no w sumie tak. chodzi mi tylko o to ze jest to cudowna bajka dla wszystkich dzieci i doroslych, bo ogladajac to jakby nie bylo cieplo na serduchu sie robi i prawdziewie swiatecznie

Jeżeli chodzi o Boga chrześcijańskiego, to mówią, ze jest w niebie.

Co wy pi.erdolicie? Też tak nawijacie dzieciom? Ten film jest o wierze w mikołaja i świętą, czyli o tym o czym każdy w miare rozgarnięty rodzic i człowiek mówi swoim dzieciom, że mikołaj jest i warto być grzecznym. A Wy się przywalacie się o nie wiadomo co?? Co też swoim dzieciom paro letnim mówicie, że mikołaja nie ma?? Że dzieci rodzą się z pochwy, bo penis tryska spermą, gdy ta jest zakrwawiona czy jak???

PS. W porównaniu do MIkołaja, który dzieciom przynosi prezenty, Bóg ma to wszystko gdzieś w dupie, bo w Biblii nie prosi o to, żeby o Nim ludzie myśleli, tylko o to, żeby myśleli... ;) Więc fajnie wierzyć dla dziecka, że jeżeli będzie dobre to chociaż raz w roku dla kogośc chociaż w roku na pewno przyniesie. A gdy zacznie rozumieć, o co chodzi ze świętami, samoistnie naprowadzi się na sens edukacyjny tegoż święta poprzez właśnie odbytą praktykę.

Czy ta odpowiedź jakoś się ma do mojego posta? O_o'

do całej dyskusji, akurat na nieszczęście Twój post był na dole i odruchowo nacisnąłem odpowiedz. To nic osobistego, napisałem to ogólnie :)

szczerze mówiąc, film niezbyt przypadł mi do gustu, ale gdyby było tu tyle Boga ile piszesz, ocieniłabym pewnie na 1. Bóg jest w Biblii i starczy, jak ktoś chce to niech czyta o Chrystusie itd, ale po co od razu dorzucać to wszystko do zwykłej bajki? @Elliot, ja jestem ateistką, ale obchodzę różne katolickie święta głównie ze względu na to, że tak po prostu jest (; od zawsze jest gwiazdka, wielkanoc itd, tego nie da się nagle wykreślić z życia. Nie wierzę w Boga, ale nie wyobrażam sobie grudnia bez obdarowywania się prezentami.
@aneczka09871 , bardzo ładnie to ujęłaś, zgadzam się w pełnej rozciągłości :D

Ten film był taki, bo gdyby nawiązywał zbytnio do Chrześcijaństwa to pewniej słabiej by się sprzedał. Amerykanie spieniężyli i skomercjalizowali Święta Bożego Narodzenia okrutnie. W sklepach, TV i innych mediach "The Christmas Time" zaczyna się praktycznie tuż po Halloween. Zewsząd atakuje czerwony "święty" radośnie zachęcając "KUP TO". A już największym nieporozumieniem jest nazywanie drugiego dnia świąt "The Boxing Day", gdzie 70% społeczeństwa znów maszeruje nie do Kościoła, ale do sklepów, żeby zamieniać "niechciane prezenty" (?), których nomen omen wg nich jest znacznie więcej niż tych trafionych. Przeżyłem raz brytyjskie święta, które są bardzo podobne do amerykańskich i powiem szczerze: Nigdy więcej!
W filmie mamy wizję zlustrowanych świąt, w imię świętej amerykańskiej politycznej poprawności wyzbytych do cna ze wszelkich namiastek religijnych, tak tylko żeby "nikogo nie urazić". Osobiście lubię ten film, ale właśnie sposób w jaki oddaje on tzw "ducha świąt" jest zbyt mdły, ateicki i przejaskrawiony w iście amerykańskim stylu.

Nie pomyślałaś o tym, że nie wszyscy wyznają wiarę w Chrystusa? Jest wiele religii na świecie, bez sensu byłoby wywyższanie jednej z nich. Np. ty (domyślam się że jesteś chrześcijanką) jak czułabyś się, gdyby w bajce zaczęli mówić coś o Jahwie, albo Buddie? Religia rzaecz sporna - dlatego zapewne filmowcy woleli rzucić ogólnik ,,trzeba wierzyć". A w co wierzyć? to już indywidualna sprawa każdego z nas

Oczywiscie, i wlasnie dla nich jest film o Sw. Mikolaju. Glupota nie boli.

A czemu to w bajce, dla kazdego dziecka, na kazdym kontynencie, ma byc przeslanie swiateczne 'okraszone' katolicka religijnoscia?
hmmm? a nie mozna, jak autorzy stworzyc cudnej, bajki dla kazdego bez tego WASZEGO katolickiego nadecia ,checi zbawiania kazdego
na sile, tudzierz, jacy wy mali bo wiara wam nie dana.....a ja tam w tym filmie widze tyle uniwersalnych, czytelnych dla kazdego przeslan
ze nie bardzo kumam z kad ten wybrany narodek [polacy] w swej duzej ilosci oczekuje dupiastych bajeczek o narodzeniu pana, tak pana
przez male P.
[nie pisuje ę,ą, bo tak wygodnie]

Bez wiary nie byłoby żadnych świąt... Ktoś, kto nie wierzy w Boga nie może obchodzić świąt, bo co niby świętuje?

Nic nie świętuje, ale w natłoku tej całej komerchy choinkowej, prezentowej, et cetera nie dostrzeżesz takich ludzi, a zapewne i tacy są.

A ja powiem tak: jestem katoliczką ale to mi nie przeszkadza w ciepłym odbiorze tego filmu. Właśnie w przyjaźni, radośći objawia się Bóg. Nie musi być o nim wprost by się go doszukać, Oczywiście trzeba uważać z całą tą otoczką świąt, nie można się w niej zatracac bo traci się cały sens świąt ale bez przesady. Mikołaj to piękna tradycja i dzieciom jest bardzo potrzebny. Jeśli rodzice będą uczyć swoje dzieci, że warto jest dawać prezenty i pięknie ubierać choinkę nie zapominającv o co chodzi w świętach to ok. Niech mikołaj, prezenty i cała reszta będą środkiem, a nie celem w czasie świąt. Wtedy zachowa się równowaga. :)

Zgadzam się. Rozpisałam się na ten temat szerzej w innym temacie. Pozdrawiam :)

Bardzo lubię tą bajkę i nie rozumiem właściwie, jaki można mieć z nią problem. Zawiera wiele UNIWERSALNYCH wartości, którymi ludzie powinni się kierować bez tej całej "boskiej" otoczki. Prawda jest taka, że dla wielu ludzi (może nawet i dla większości) te święta nie są wcale "urodzinami Boga", a czasem podczas którego można spotkać się z bliskimi, zrelaksować, odpocząć i obdarować się prezentami.
Bo dlaczego tak wielu ateistów obchodzi te święta? Nie szukajmy problemu tam gdzie go nie ma. Po co podnosić sobie ciśnienie, wykłócać się i buntować podczas tego, jakże pięknego okresu w roku? Myślę, że każdy powinien spędzać ten czas, tak by czuł się podczas niego szczęśliwy. A co go cieszy - to już nie nasza sprawa.

Masz calkoiwta racje, lecz brak tych elementow uwazam za celowy i mam nadzieje, ze w pozytywnym, a nie negatywnym sensie. Po prostu tutaj chodzi tylko i wylacznie o Sw. Mikolaja, nic wiecej. Ten film ma byc lekki, a kwestie religijne po prostu maja juz swoj "ciezar gatunkowy". Z drugiej strony, jezeli zrobiono to aby celowo pominac Boga to juz powazniejsza sprawa.

Św. Mikołaj, Chrystus, Spider Man, Batman - co za różnica, wszystko fantastyka.

Zgadzam się z tematodaswcą. Puste pioseneczki świąteczne, mikołaj (kto to skąd się wziął, po co był/jest... etc). Pustota. Bez jakiś podstaw to jest po prostu mdłe.

Chyba nie zrozumiałeś do końca bajki :) Wiara o jakiej mowa w tej bajce to Wiara nie tylko w św. Mikołaja ale i w Boga. Nie mówili nic na temat Boga tak ogólnie bo może nie chcieli ingerować w inne wiary. Ale samo łatwo się domyśleć że tu nie chodzi tylko o św. Mikołaja. Na końcu padają takie słowa "słyszą go tylko Ci, którzy nie przestali wierzyć" te słowa kiedy człowiek się zagłebi nie dotyczą samego MIkołaja ale i Boga. Wielu ludzi na świecie musi pierw zobaczć żeby uwieżyć niczym Niewierny Tomasz, a ten film przekazuje nam coś ważnego, że może najpierw trzeba uwierzyć żeby zobaczyć. I tak jest ze św.Mikołajem i z Panem Bogiem. Takie jest przesłanie filmu w mojej interpretacji. Ty spostrzegłeś tylko to co spostrzegają w tym filmie dzieci, proste wyłożone na ladzie przesłanie dotyczące św.Mikołaja, ale nie zagłębiłeś się głębiej w to co usłyszałeś i zobaczłeś w tej przepięknej bajce :)

po co wgl poruszacie tematy religijne itp. przecież to bajka - a dzieciom się podoba bo jest akcja i mikołaj i prezenty, nie w głowie im fakty religijne. Poruszcie lepiej temat dlaczego konduktor z dziewczynką do lokomotywy poszedł przez dach a nie po ludzku wagonami w prawo ;D to dopiero szok hehe

Ja poruszam tylko dlatego bo odpowiadam na pytanie twórcy tego tematu :))

Zgadzam się z tobą całkowicie. Nie wiedziałam , że spotkam na tym portalu kogoś o podobnych przekonaniach ;)

Oj, coś czuję że w Ameryce to ty nigdy nie byłeś...

PS: Masz coś do czarnych?

Jeśli ktoś od dziecka nie posiądzie umiejętności "wiary" w kogoś, kogo nie widać, kto objawia się w "cudowny sposób" dźwiękiem dzwoneczka i prezentami pod choinką, jak właśnie św. Mikołaj. Jest on dla umysłu dziecka bardziej przyswajalny, bo wielu się za niego przebiera, więc obraz uzupełnia wyobrażenie. Taki człowiek, poznawszy istotę Boga, będzie miał szansę w Niego uwierzyć.
Sugerujesz, że kilkuletni odbiorcy tego filmu wierzą i rozumieją istotę Boga i wiary?
To sam na ten temat niewiele wiesz, zakładając tak prowokacyjny post!
Pytasz: "A nowo narodzony Chrystus?" - Jest np. w "Narodzeniu". I wielu innych filmach Jemu poświęconych. Ten film jest o EP!
Lubisz kolędy? To pośpiewaj sobie, zamiast oglądać filmy - których nie rozumiesz - i pisać prowokacyjne posty.
Miłego śpiewania...

@LUA_2, 100% dzięki za ten post.

LUA_2 Brzmi jak prowokacja do konfliktu :/ Nie ma powodu, to tylko film, bardzo ładny film. Jeśli wolisz w okresie świątecznym biblijne opowieści o narodzinach Jezusa, to polecam codzienne msze w najbliższym kościele, zamiast kina czy telewizji. Będzie to z korzyścią dla wszystkich.